Ex-torrenty.org
Muzyka / Heavy Metal
NEVERMORE - THE COMPLETE COLLECTION (2018) [CD6-ENEMIES OF REALITY (2003)] [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Uploader
Data dodania:
2019-06-30 13:15:12
Rozmiar: 294.28 MB
Ostat. aktualizacja:
2022-04-19 14:14:36
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...




Są na świecie płyty, o których nie śniło się młodym klerykom...



...( Opis )...

Blisko trzy długie lata kazał nam czekać na następcę świetnego "Dead Heart In A Dead World" Nevemore, którego trzy czwarte składu stanowiło kiedyś trzon przedstawicieli amerykańskiego power metalu (nie mylić z pedalskim wyciem zza naszej zachodniej granicy), grupy Sanctuary. Długi to może czas, ale bez dwóch zdań było warto wykazać się odrobiną cierpliwości, gdyż rezultaty pracy w studio Warrena Dane'a i reszty zespołu, brzmią naprawdę znakomicie.

Już od pierwszych chwil "Enemies Of Reality" przytłacza swym ciężarem i wściekłymi riffami. Jest ostro, agresywnie, a potężny, "zamotany" bas dudni tak, że aż gacie spadają. Na tej płycie wszystko aż kipi i pulsuje, swym niskim "strojem" wbijając się w głowę jak młot pneumatyczny. Nevermore swobodnie łączy nieco "połamane" metalowe, chwilami nawet thrash/deathowe patenty, z garścią nowocześniejszych naleciałości, całość spajając znakomitym, mocnym wokalem Warrena, jedynym i niepowtarzalnym. Właściwie "Enemies Of Reality" to nie tylko łomot, na ukojenie mamy też trochę łagodnych, melodyjnych i czasem "balladowych" fragmentów w takich numerach jak "Tomorrow Turned Into Yesterday" czy "Who Decides". Tych momentów jest tu na szczęście jak na lekarstwo, na tym krążku zdecydowanie przeważa zdrowe, solidne łojenie, bez growlu, bez rzygania czy skrzeczenia, zagrane na wysokim poziomie technicznym.

Następca "Dead Heart In A Dead World" to z pewnością łakomy kąsek dla zwolenników grania ciężkiego, dynamicznego i nieco melodyjnego, podanego w nowoczesnej oprawie brzmieniowej. Prościej mówiąc to po prostu prawdziwie mocna metalowa płyta zdrowo kopiąca w dupę, która ma prawo nie przemówić chyba tylko do nastoletnich fanek H.I.M. czy The 69 Eyes. Wraz z nowym wydawnictwem Nevermore śmiało kroczy drogą wytyczoną na swym poprzednim krążku, bardziej jeszcze ugruntowując wysoką, silną pozycję kapeli. Bardzo mocna ósemka, bo "Enemies Of Reality" to album doskonały.

mOOn




Długo nie mogłem się zebrać, żeby napisać kilka słów o nowym dziecku Nevermore. Mam do tej kapeli dziwny stosunek. Nigdy nie byłem ich fanem chociaż wszystkie krążki przypadły mi do gustu. Po prostu lubię ten band ale na pewno nie jestem jakimś fanatykiem niecierpliwie oczekującym kolejnej płyty. Podszedłem więc do "Enemies Of Reality" na zwykłym luzie.

Po dwóch bardzo dobrych albumach jakimi bez wątpienia były "Dreaming Neon Black" i "Dead Heart In A Dead World" przyszedł czas na piąty krążek w historii kapeli. Krążek, który miał ukazać się już dużo wcześniej, tak się jednak nie stało i dopiero teraz możemy cieszyć się nowym dziełem Amerykanów. Zatem wrzucamy "Enemies Of Reality" do sprzętu grającego, ukazuje się nam długość płyty, niecałe 41 minut! Pierwsze co przychodzi do głowy to "czemu tak krótko?". Nie czas jednak na narzekania. Siadamy wygodnie i odpalamy płytkę.

Pierwsze co rzuca się w uszy to wokal Warrel'a Dane'a. Trzeba dodać, cholernie dobry wokal. Mocny i agresywny wręcz złowieszczy ale melodyjny i tajemniczy kiedy atmosfera kawałka tego wymaga. To na pewno jest mocną stroną tej płyty. Zresztą nie ma się co rozwodzić na temat tego wokalisty, kto głos Warrel'a zna ten wie o czym mówię. Co mamy dalej? Brzmienie, które nie jest wypolerowane i dopieszczone tak jak w przypadku poprzednich płyt. Nevermore serwuje nam nowoczesny (ale bez przesady), bardzo ciężki i brudny sound. Trzeba się do niego przyzwyczaić, jeżeli już to zrobimy dochodzimy do wniosku, że robota jaką wykonał Kelly Gray całkiem nieźle pasuje do całości materiału. Chociaż nie zmienia to faktu, że można to było zrobić lepiej. Swoją drogą na brzmienie miała wpływ jedna sprawa. Mianowicie gitary! Jeff Loomis wykonał solidną robotę, muzyk ten wydobywa ze swojego wiosła masę mocnych, ciężkich i szybkich riffów. Tworzy dzięki temu ścianę dźwięku, ocierającą się miejscami o kapele... death metalowe. Nie chcę przez to powiedzieć, że Nevermore nagrało death metalowy krążek. Co to, to nie! To na pewno bardzo mocny i momentami wręcz brutalny album ale nadal wszystko jest tutaj charakterystyczne dla kapeli z Seattle. Fani nie muszą się martwić.

"Enemies Of Reality" to na pewno dobry album. Jestem pewien, że te 41 minut muzyki zawartych w 9 kawałkach zrobi na Was dobre wrażenie. Jak napisałem, lubię wszystkie krążki Nevermore i opisywany tutaj również znajdzie się w tym gronie. Rewelacyjny wokal Dane'a i świetne gitary Loomis'a to rzeczy, które przyciągają do "Wrogów rzeczywistości" najbardziej. Długo zastanawiałem się jak ocenić nowe dziecko Amerykanów. Obcinam trochę za brzmienie, które jak wspomniałem można było zrobić trochę lepiej. Ogólnie jest dobrze i taka jest ocena.

Krzysiek




Piąty krążek genialnych Amerykanów to doskonały przykład jak za pomocą złej produkcji zespuć bardzo dobry muzycznie album. Nie wiem, czy ktoś oczekiwał, że zespół nagra lepszy album niż "Dead Heart In A Dead World", ale zatrudnienie innego producenta niż Andy Sneap nie wyszło zespołowi na dobre.
"Enemies Of Reality" posiada bowiem o wiele bardziej agresywną zawartość niż poprzednia płyta formacji. Momentami muzyka zespołu ociera się o death metal, bardziej chwytliwych partii jest jak na lekarstwo i jedynie wokal Dane'a - jak zwykle bardzo patetyczny i schizofreniczny odróżnia muzykę zespołu od tego jednego z najbrutalniejszych gatunków muzycznych. Tym razem kapela nagrała 9 stosunkowo krótkich, bardzo intensywnych utworów. Już otwierający płytę utwór tytułowy pokazuje, że muzyka zespołu jest niesłychanie ciężka, zbasowana i szalenie dynamiczna. Kolejne utwory są jedynie potwierdzeniem - "I Voyager" zawiera niesamowitą shreddową wstawkę w środku, a riff otwierający "Seed Awakening" należy do najlepszych metalowych riffów w historii. Znalazło się też miejsce na spokojniejsze numery jak balladowy "Tomorrow Turns Into Yesteday", bardzo eksperymentalny "Noumeon" pełen cudaśnych solówek oraz nieco słabszy od reszty "Who Decides". Zespół zaprezentował swoją biegłość instrumentalną, mamy mnóstwo genialnych solówek, ciekawych zmian rytmu oraz fenomenalnych partii sekcji rytmicznej.

Od strony kompozycyjnej album także się prezentuje bardzo dobrze, choć brakuje przebojowych motywów. "Enemies Of Reality' nie jest ani tak monumentalne jak "Politics Of Ecstasy", ani tak poetyckie jak "Dreaming Neon Black", ani tak poukładane jak "Dead Heart In A Dead World". Jest za to zdecydowanie najbrutalniejszym krążkiem zespołu.

Oddzielną kwestię stanowi fatalne brzmienie - bardzo brudne, w którym instrumenty zlewają się w jedną całość i często trudno jest wyszczególnić instrumenty. Perkusja jest schowana w tle podobnie jak wokal, bas jest zbyt mocno nagłośniony, a gitary bardzo często są nieczytelne, przez co muzyka zespołu wiele traci.

Pomimo tego faktu, album zebrał bardzo pochlebne recenzje. Gdyby nie produkcja nie byłoby wątpliwości, że to jeden z lepszy krążków 2003 roku. Dwa lata potem ten sam album został ponownie zmasteringowany przez Andy'ego Sneapa, gdzie możemy zobaczyć (usłyszeć) jak brzmi ta płyta z czystym brzmieniem. W sumie jedynym mankamentem "nowego" brzmienia jest bardzo suche brzmienie perkusji. Ale jak wiadomo, liczy się to co zespół nagrał na samym początku. "Enemies Of Reality" jest albumem bardzo dobrym, któremu zarówno w warstwie instrumentalnej jak i kompozycyjnej niczego nie brakuje. Nevermore potrzebuje po prostu bardzo dobrego producenta, który uwypukli wszelkie walory zespołu.

Harlequin



...( TrackList )...

1. Enemies Of Reality
2. Ambivalent
3. Never Purify
4. Tomorrow Turned Into Yesterday
5. I, Voyager
6. Create The Infinite
7. Who Decides
8. Noumenon
9. Seed Awakening



...( Obsada )...

Bass – Jim Sheppard
Drums – Van Williams
Guitar – Jeff Loomis
Vocals [Vox] – Warrel Dane




https://www.youtube.com/watch?v=aK2i5Ap5Ovo



POZWÓL POBRAĆ INNYM, NIE BĄDŹ ŚWINIĄ!!!


...( Info )...

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START JAK BĘDĄ CHĘTNI... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • http://tracker1.itzmx.com:8080/announce
  • udp://opentrackr.org:1337/announce
  • udp://thetracker.org:80/announce
  • udp://explodie.org:6969/announce
  • udp://open.demonii.si:1337/announce
  • udp://exodus.desync.com:6969/announce
  • udp://tracker.tiny-vps.com:6969/announce
  • udp://tracker.filemail.com:6969/announce
  • udp://tracker.torrent.eu.org:451/announce
  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://denis.stalker.upeer.me:6969/announce
  • udp://retracker.lanta-net.ru:2710/announce
  • udp://tracker.open-internet.nl:6969/announce
  • udp://tracker.internetwarriors.net:1337/announce
  • udp://tracker.leechers-paradise.org:6969/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org