Ten mecz pamiętam jak dziś. To był naprawdę świetny turniej podopiecznych Janusza Wójcika. Polacy przeszli normalnie jak burza, pokonując po drodze Kuwejt (2:0), Włochy (3:0) i remisując 2:2 z USA. W ćwierćfinale nasi łatwo wygrali z Katarem (2:0), półfinał to pogrom Australijczyków (6:1). No i ten finał. Cóż lepszego naszym mogło się przytrafić? Mecz finałowy na stadionie w Barcelonie, przeciwnikiem drużyna gospodarzy. Na trybunach komplet publiczności, rodzina królewska. 99% ludzi na stadionie kibicuje Hiszpanom. A nasi grają jak równy z równym. To było piękne.
Niestety, to była piękna porażka. Po golu Kowalczyka do przerwy nasi prowadzili, a chłopak z Bródna uciszył trybuny na Camp Nou. Po przerwie Hiszpanie strzelili dwa gole i wydawało się, że jest po meczu. Ale nieoczekiwanie, grając w chwilowym osłabieniu, nasi wyrównują! Gola zdobył Ryszard Staniek. W Polsce histeria, sam pamiętam, jak z moim tatą krzyczeliśmy wniebogłosy przy otwartym balkonie:)
Niestety w ostatniej minucie Kiko nas uciszył. Przegraliśmy 2:3 w stylu, w jakim żadna nasza reprezentacja już nigdy potem nie zagrała. Potem wielokrotnie wracałem do meczów z tego turnieju. Nasi grali jak natchnieni, Kowalczyk z Juskowiakiem strzelali gola za golem. Przyszłość polskiej piłki wydawała się wtedy rysować naprawdę w pięknych kolorach.
Szkoda, że ten sen trwał tak krótko. Ale popatrzeć na ten finał naprawdę warto.
Dane Techniczne:
Czas trwania: 01:45:41
Video FPS: 25.000
Video kodek: MKV x264
Video bitrate: 4 671 Kbps
Video rozdzielczość: 1920x1080 16:9
Audio format: AC-3 2.0 192 Kb/s Polish
|