Od autora
Wiele już lat dzieli nas od wydarzeń przedstawionych w niniejszej książce. Jej tematem są dzieje obrony Przebraża, polskiej wsi na Wołyniu, która w okresie hitlerowskiej okupacji stała się warownym obozem, miejscem schronienia dla dwudziestu pięciu tysięcy ludzi wyrwanych ze swych domowisk. Ludzie ci, tropieni dniem i nocą przez faszystowskie bandy ukraińskie, unosząc życie i okruchy ocalałego mienia, dążyli do Przebraża po ratunek.
Tak się złożyło, że powierzono mi funkcję komendanta tego ośrodka. Nie przygotowany do pełnienia tak trudnych, różnorodnych i odpowiedzialnych obowiązków nie byłbym w stanie im podołać, gdyby nie pomoc zarówno najbliższych współpracowników, jak i ludności okolicznych - wsi i miasteczek, która dostarczała nam żywności, broni i INFOrmacji - cennego elementu w warunkach, w jakich trwała samoobrona.
Wiele też zawdzięczamy inspektoratowi Armii Krajowej w Łucku, skąd napływały INFOrmacje wojskowe, broń, żywności i pieniądze. Wyrazy głębokiej wdzięczności winni jesteśmy również oddziałom radzieckiej partyzantki operującym w tych rejonach. Chciałbym wreszcie w szczególny sposób podkreślić pomoc tych Ukraińców i tych wsi ukraińskich, które nie uległy naciskom sfanatyzowanych elementów faszystowskich i które, narażając się na straszliwy odwet z ich strony, nie tylko nie dały się wciągnąć w wir krwawej walki, lecz udzieliły nam czynnego i bezcennego wsparcia. Do takich wsi należała też między innymi wieś Jezioro, bezpośredni sąsiad Przebraża.
Postawa mieszkańców Jeziora była dla nas tym cenniejsza, że budziła świadomość, iż walczymy nie z narodem ukraińskim, lecz z jego zaślepionymi odszczepieńcami, i że przynależność do tego lub innego narodu nie
decydowała o znalezieniu się po tej lub po tamtej stronie frontu.
W niniejszym pamiętniku dążyłem do maksymalnie obiektywnego i dokładnego przekazania wszystkiego, co wiem o obronie Przebraża. Ogromny dystans czasowy powoduje, że byłoby rzeczą niemożliwą odtworzyć całość dziejów samoobrony opierając się wyłącznie na własnej pamięci. Toteż niezwykle przydatne okazały się zachowane do dziś notatki robione na gorąco w pamiętnych dniach walki oraz relacje naocznych świadków i uczestników tamtych wydarzeń. Im wszystkim za okazaną pomoc składam szczególne wyrazy podziękowania. Historia obrony Przebraża jest zarazem cząstką historii polskiego mchu oporu przeciwko faszyzmowi. To, że faszyzm ten zdobił „tryzub”, a nie swastyka, nie ma najmniejszego znaczenia. Szowinizm i nacjonalizm, bez względu na głoszone hasła, są zawsze ruchem wrogim ludzkości.
Dzieje tej samoobrony to jednocześnie świadectwo sprawności organizacyjnej, dzielności, męstwa i odwagi zwykłych ludzi, mieszkańców zwykłej, przeciętnej polskiej wsi, bo taką przecież było Przebraże. Po latach więc chciałem złożyć podziękowanie wszystkim, którzy dali liczne dowody ofiarności i poświęcenia.
Słowa moje nie dotrą niestety do tych, którzy czuwając nad bezpieczeństwem tysięcy bezbronnych kobiet i dzieci oddali, co najcenniejsze - własne życie. Niech ta książka stanie się więc również formą uczczenia pamięci
poległych w obronie Przebraża i wszystkich innych podobnych ośrodków na Wołyniu.
Październik 1964
Henryk Cybulski
Opracowanie literackie Henryk Pająk
|