Ex-torrenty.org
Muzyka / Metal
CETI - BRUTUS SYNDROME (2014) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2020-05-11 08:52:29
Rozmiar: 498.03 MB
Ostat. aktualizacja:
2023-02-28 19:16:07
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...

[Gdy obojętność jest przyzwoleniem, a przyzwolenie jest akceptacją, gdy akceptacja jest tłumaczeniem że sytuacja jest wyższa racją...]


Życie i twórczość legendarnego rockowca po pięćdziesiątce mogą być nie tylko udane, ale mają też szansę konkurować z ową legendą, czego najlepszym przykładem jest Grzegorz Kupczyk. Ceniony wokalista wydał właśnie ze swoją kapelą CETI album "Brutus Syndrome".

Materiał zawiera dziesięć kompozycji, nad którymi oprócz Kupczyka pracowali pozostali członkowie zespołu, czyli Bartek Sadura (gitara), Maria Wietrzykowska (instrumenty klawiszowe), Tomasz Targosz (bas) i Marcin Krystek (perkusja). W ten sposób w porównaniu do ostatniego dużego albumu CETI "Ghost Of The Universe: Behind The Black Curtain" w składzie kapeli zmianie uległa OBSADA basu, gdzie w miejsce Bartka Urbaniaka zaangażowano Tomasza Targosza. Nie zmienia się za to filozofia formacji. To heavy metal wysokiej klasy.

Celnie w esencjonalność owego gatunku wpisują się takie numery, jak singlowy "Wizards Of The Modern World" o klasycznym maiden’owskim zacięciu, a także zadziorne strzały "Fight To Kill", "The Evil and The Troy" albo "Son of Brutus". Kawałki te mogłyby z powodzeniem promować "Brutus Syndrome" jako wizytówkę soczystego grania o walorze hard n’ heavy z akcentami melodyjnymi. Na tej płaszczyźnie kapela nie obawia się czerpać wzorców od najlepszych, ale jednocześnie pielęgnuje styl, który wyróżnia ją spośród innych przedstawicieli gatunku. To niewiarygodne, że doświadczeni i zrutyniali muzycy odnaleźli jeszcze w sobie tyle naturalnej dzikości, aby zarejestrować dzieło, które prawdopodobnie stanie się jednym z najmocniejszych punktów w dyskografii CETI.

Nowy krążek zawiera też kompozycje o wiele mniej dosadne. "Brutus Syndrome" oferuje kilka zakręconych pomysłów, które pozwalają wierzyć nie tylko w wysoką jakość polskiego heavy metalu, ale też w jego niebanalność. Świetnie z tej roli wywiązuje się "Devil Made Me Do It" o zaraźliwym klimacie wijącym się wokół gitary niczym jadowity wąż, a także utwór sięgający ducha starych czasów, jeszcze zanim na świecie wybuchł nurt NWOBHM, czyli nonszalancki "The Song Will Remain". Znakomite wrażenie wywołuje też "Second Sin" o charakterystycznym akustycznym intro złamanym na konwencji hard n’ heavy. Natomiast finał albumu zaprezentowany w "Run To Nowhere" zdradza dość mroczne, fragmentami nawet quasi operowe oblicze CETI, co można zawdzięczać w głównej mierze partiom klawiszowym Marii Wietrzykowskiej.

Materiał brzmi spójnie pod względem instrumentalnym i wokalnym, ale warto zwrócić uwagę, że na "Brutus Syndrome" szczególnie dobrze prezentuje się sekcja gitarowa. Szeroki wachlarz zagrywek, riffów i solówek Bartka Sadury gwarantuje dobrą heavymetalową jazdę, ale nie tylko. Próbkę ponadprzeciętnych umiejętności gitarzysta zaprezentował choćby we wspominanym "The Evil and The Troy". Trzeba też od razu powiedzieć, że zmiana basu zadziałała na CETI odświeżająco. Otóż na "Brutus Syndrome" Tomasz Targosz nie pełni roli statysty albo aktora drugoplanowego - jego partie basowe niekiedy wręcz wpisują się do otwartego dialogu z gitarami Bartka Sadury, o czym świadczy choćby "Second Sin". Ostrą, a zarazem staranną sekcję instrumentalną uzupełniają prężne partie perkusji popularnego Mucka, zaś nieco mniejsze znaczenie na tym materiale miały partie klawiszowe Marii Wietrzykowskiej. Poza dyskusją pozostaje forma wokalna Grzegorza Kupczyka. To wszak przykład twórcy, który w historii muzyki nie został uwięziony w jednej roli. Wokale zaprezentowane na "Brutus Syndrome" przez tego narratora pewnego pokolenia ludzi wypada określić jako zachwycające.

Całość materiału składa się więc na wytrawny efekt, który nie stroni od nowoczesności, ale też sięga do patentów tradycyjnego metalu. Zresztą dochowaniu tradycji gatunku służy również umieszczenie ballady na płycie. Tę rolę spełnia oparty na akustyku "Somethin’ More" o wspaniałym tekście, który mógłby stanowić katharsis dla niezbyt rozbudowanego polskojęzycznego metalu. W sumie z punktu widzenia polskiego fana - nie tylko w odniesieniu do pięknego "Somethin’ More" - jedynym problemem "Brutus Syndrome", jak również kilku ostatnich nagrań zespołu, pozostaje fakt, że kapela konsekwentnie pozostaje na kursie anglojęzycznym. Nie obniża to w żadnej mierze wartości płyty, ale może stanowić wyraz tęsknoty za heavy metalem napisanym słowami w kolorze białym i czerwonym. Fajnie byłoby usłyszeć ten materiał po polsku!

Podsumowując, "Brutus Syndrome" dowodzi, że zarówno Grzegorz Kupczyk, jak również pozostali muzycy CETI znajdują się w formie pozwalającej na odważne stąpanie po kanonach heavy metalu. Najnowsze dzieło kapeli stanowi pozycję obowiązkową dla wszystkich fanów tego gatunku.

Konrad Sebastian Morawski


Ceti kontynuuje swoją heavy metalową krucjatę. Po surowym, gatunkowo wręcz podręcznikowym Ghost Of The Universe – Behind Black Curtain przyszedł czas na Brutus Syndrome. Grzegorz Kupczyk i spółka nie zwalniają tempa i nagrali płytę po prostu lepszą od poprzedniczki.

Na pewno jest bardziej melodyjna, bo stylistycznie Brutus Syndrome to logiczne rozwinięcie Ghost Of The Universe…. To nie jest tak, że Ceti nagle odkryło unikalny sposób na granie heavy metalu – nic z tych rzeczy. Kupczyk niezmiennie prezentuje swoim fanom tradycyjne granie, osadzone w latach osiemdziesiątych, brzmiące momentami wręcz ascetycznie, bez większych produkcyjnych upiększeń. Jednak słuchając nagrania z nowej płyty Ceti, ma się nieodparte wrażenie, że jest to mimo wszystko nowoczesna produkcja – po prostu te nagrania tchną świeżością, pomimo zauważalnego ciężaru gatunkowego.

Galopada perkusyjna i wejście całego zespołu w otwierającym płytę Fight To Kill potwierdza tylko to, co napisałem w powyższym akapicie. Riff, rytm perkusji, solówki gitarzystów zagrane unisono, basowe pochody, klawiszowe tło i silny, głęboki głos Kupczyka – to wszystko znajdziemy w tym kawałku. Singlowy Wizards Of The Modern World zwiększa doznania słuchacza. W tym utworze swoją klasę udowadnia Kupczyk, pokazując wachlarz nieprzeciętnych umiejętności wokalnych. Co więcej, utwór jest bezwstydnie przebojowy i na długo pozostaje w głowie.

Kroczący, lekko gotycki ze względu na klawisze pobrzmiewające w tle – taki jest Devil Made Me Do It. Ceti więc miesza, kombinuje, urozmaica. Masters of Dull gna szybko, do przodu i znowu zespół zaskakuje chwytliwym refrenem, a solo gitary to już czysty majstersztyk. Nie chodzi o to, że jest one nowatorskie czy coś w tym stylu. Ale gitarzysta Ceti – Barti Sadura uznał za bezsensowne wrzucanie miliarda dźwięków w solówki, za to postawił na feeling i melodie niczym mistrzowie metalu z lat 80., i tego się trzymał na całym Brutus Syndrome, nie tyko w utworze Masters of Dull. Nic, tylko przyklasnąć umiejętnościom gitarzysty Ceti.

W The Evil And The Troy wyczuwalna jest inspiracja Judas Priest. To prawie ta sama motoryka i sposób riffowania. W głosie Kupczyka też słychać jakby echa stylu Roba Halforda. Spokojnie, to nie zarzut. The Song Will Remain zwalnia tempo, kroczący riff i mocny rytm nakręcany przez sekcje robi swoje – dźwięki leją się z głośnika. Something More to jedyna ballada, klasyczna w formie, z odpowiednim doładowaniem, ale wcale nie trącąca myszką.

W Second Sin i Sons of Brutus znowu pobrzmiewają echa Judas Priest. Szczególnie ten drugi kawałek może się podobać; jest moc, ciężar i iskrzące solo. Run To Nowhere kończy płytę, jest w nim sporo dodających mrocznego klimatu klawiszy, fajnych zwrotek pełnych szarpiącego basu i zadziornego głosu Kupczyka, który lubi tutaj wyjątkowo wejść na wysokie tony. Mocne zakończenie.

Niesamowicie równa to płyta. Ciężko znaleźć jakiś wypełniacz, ale i ciężko odszukać kompozycje silnie wybijającą się ponad pozostałe. Mamy zatem na Brutus Syndrome 45 minut klasycznego heavy metalu, nawiązującego do światowych gwiazd tego gatunku. Co więcej dobrego jakościowego, pełnego riffów, przebojowych partii wokalnych Grzegorza Kupczyka czy solowych pOPISów instrumentalistów. Ceti znowu sprezentowali fanom świetną płytę.


1. Fight to Kill
2. Wizards of the Modern World
3. Devil Made Me Do It
4. Masters of Dull
5. The Evil and the Troy
6. The Song Will Remain
7. Somethin' More
8. Second Sin
9.Sons of Brutus
10. Run to Nowhere
11. Wizards of the Modern World - video

Grzegorz Kupczyk - śpiew
Bartek Sadura - gitara
Maria "Marihuana" Wietrzykowska - instrumenty klawiszowe
Tomasz Targosz - gitara basowa
Marcin "Mucek" Krystek - perkusja

https://www.youtube.com/watch?v=vv_koZ8u_98

POZWÓL POBRAĆ INNYM, NIE BĄDŹ ŚWINIĄ!!!

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • http://tracker1.itzmx.com:8080/announce
  • udp://opentrackr.org:1337/announce
  • udp://thetracker.org:80/announce
  • udp://explodie.org:6969/announce
  • udp://open.demonii.si:1337/announce
  • udp://exodus.desync.com:6969/announce
  • udp://tracker.tiny-vps.com:6969/announce
  • udp://tracker.filemail.com:6969/announce
  • udp://tracker.torrent.eu.org:451/announce
  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://denis.stalker.upeer.me:6969/announce
  • udp://retracker.lanta-net.ru:2710/announce
  • udp://tracker.open-internet.nl:6969/announce
  • udp://tracker.internetwarriors.net:1337/announce
  • udp://tracker.leechers-paradise.org:6969/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org