Ex-torrenty.org
Muzyka / Metal
POGAVRANJEN - SEBI JESI MENI NISI (2016) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2020-06-06 17:29:19
Rozmiar: 347.06 MB
Ostat. aktualizacja:
2020-06-06 21:50:46
Seedów: 16
Peerów: 4


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...



[Gdy obojętność jest przyzwoleniem, a przyzwolenie jest akceptacją, gdy akceptacja jest tłumaczeniem że sytuacja jest wyższa racją...]



UWAGA!!!

Fundacja B Side i Fundacja Pobliskie Miejsca Pamięci Auschwitz – Birkenau w partnerstwie z The Falstad Centre zapraszają na wyjątkowe wydarzenie online, upamiętniające 80. rocznicę pierwszego masowego transportu więźniów politycznych z więzienia w Tarnowie do Niemieckiego Nazistowskiego Obozu Koncentracyjnego i Zagłady Auschwitz – Birkenau. 14 czerwca o godzinie 20.00 rozpocznie się transmisja koncertu zespołu Besides, prezentującego na żywo materiał z płyty Bystanders, poświęconej losom więźniów Auschwitz - Birkenau oraz mieszkańcom okolicznych ziem, żyjących w cieniu obozu podczas II wojny światowej. Koncert odbędzie się w zabytkowym budynku – Kantynie KL Auschwitz - SS Küche, który należał do kompleksu obozowego. Przed koncertem zapraszamy na spotkanie z gościem specjalnym, Eleonorą Szafran – córką Tadeusza „Teddy’ego” Pietrzykowskiego, więźnia pierwszego transportu.

14.06.2020, godz. 20.00 - transmisja na www.youtube.com/BesidesBand

Zapraszam...





Chorwacka scena metalowa to dla mnie twór zdecydowanie enigmatyczny. Prawdę mówiąc, do tej pory nie znałem chyba żadnego zespołu z tego pięknego kraju będącego kierunkiem wakacyjnych wojaży rodaków. Jeśli jednak myślicie, że „Sebi Jesi Meni Nisi” jest rozrywką podobnej klasy co spacer wieczorową porą urokliwymi uliczkami Splitu (obowiązkowo w sandałach założonych na grube skarpety i z „reklamówką” w łapce), muszę, niestety, boleśnie was w tej chwili rozczarować. Drugi album Pogavranjen to płyta dzika, chora i obłąkana, prawdziwy lot schizofrenika nad zgniłym kukułczym gniazdem…

Album ten nie jest rzeczą najnowszą (zespół ma już prawdopodobnie gotowy, kolejny opus), ale skoro dopiero w tym roku doczekał się oficjalnego wydania więc nawet łowcy nowości powinni poczuć cię uradowani tym, że zwrócę dziś uwagę akurat na tę płytę. Prawdę mówiąc, długo zastanawiałem się czy warto. Pierwsze chwile z Pogavranjen to nic innego jak osobiste i bolesne walenie głową w ścianę.

Chciałoby się powiedzieć: oto mamy zespół, który podąża ścieżką wydeptaną przez X lub Y lecz w tym przypadku tak łatwo nie będzie. Oczywiście, budując opinię trzeba osadzić twór w kontekście, ale co wtedy gdy ów zbudować trzeba jakby od podstaw? No właśnie. Pogavranjen lokuje się gdzieś na rubieżach sceny black metalowej w pełnej ohydy i brudu niszy, którą od czasu do czasu odwiedzają jedynie projekty łączące black z industrialem. Nie chodzi tu bynajmniej o to, że chorwacki ansambl sięga z rozkoszą bo odpychający, zimny industrialny sound; w istocie rzecz zamyka się w podobnym, realnie ekstremalnym i bezkompromisowym podejściu do muzyki. Forma jest tu traktowana, mam takie wrażenie, jedynie jako narzędzie to przekazania do cna odpychającej treści. Całość dźwięków jakie do nas docierają odbierać można co najmniej dwojako. Mamy tu bardzo zgrabne i świadome połączenie opętanego chaosu, brudnego brzmienia, elektroniki i odrobiny melodii oraz dzikich wokali. Starannie zaplanowane i uknute przez muzyków, którzy w pełni panują nad tym co robią. Ale mamy też lot zupełnie chory. Lot, przy którym zasadne jest pytanie „gdzie jest, k**** pilot?”. Nie ma. Zdechł. Zgnił. Siedzi w pokoju bez klamek.

Obok tego wszystkiego lub niejako na froncie lokują się dość czytelne nawiązania do z francuska traktowanej, black metalowej awangardy, ale w moim odczuciu to podobieństwo dotyczy nie odniesień do konkretnego zespołu a kreatywnej wolności, która pozwala łączyć intensywny, chory chaos z melodią, zimnymi syntetykami i wypluwanymi z furią krzykami. Chwilami odnieść można wrażenie, że zespół gubi się w poszukiwaniach i zamiast prostej pętli tworzy muzyczny węzeł gordyjski. Jednak już przy kolejnym odsłuchu okazuje się, że to co wydawało się jedynie zlepkiem hałasów różnego formatu jest w istocie bardzo kunsztownie zbudowaną figurą.

„Sebi Jesi Meni Nisi” to materiał dekadencki i bezkompromisowy. Obcując z dziełem Chorwatów zaliczam totalną huśtawkę nastrojów: od niezrozumienia po uwielbienie. Intrygujący ferment jaki sieje ta płyta stawia ją dziś w gronie najciekawszych wydawnictw ubiegłego roku.

Wiesław Czajkowski



Scena chorwacka należy do tych, o których moja wiedza jest mniej niż znikoma. Przejrzałem moją skromną kolekcję i doszukałem się raptem dwóch albumów z tego kraju, tak więc dzięki Arachnophobia Records mam okazję poszerzyć horyzonty.

Sebi jesi meni nisi jest drugim albumem Chorwatów i został oryginalnie wydany w 2014. W tym roku ukazało się wznowienie, mniemam, że ze względu na wydanie nowego albumu, w formie CD, ale w opakowaniu nawiązującym do wydania winylowego. Oczywiście chodzi o oprawę wizualną nie o rozmiar.

Płyta trwa 52 i zawiera 5 autorskich kompozycji plus bonusowy remix utworu Strigoi. Otwiera ją ponure, fortepianowe intro. Kolejne trzy utwory to zimny, hipnotyzujący black metal charakteryzujący się schizoidalnymi riffami, połamanymi tempami czy też transowymi, powtarzającymi się motywami gitarowymi. Teksty, w całości po chorwacku, wykrzyczane są przez nawiedzony wokal, który trudno jest mi jednoznacznie sklasyfikować. Brzmi w nim nuta szaleństwa, ale też bólu. Warto też wsłuchać się w partie basu, które są proste, ale równocześnie wzbudzają bliżej nieokreślony niepokój.

Odznaczającą się kompozycją jest zamykający płytę utwór Strigoi. Jest to najwolniejszy utwór na płycie i właściwie ma więcej wspólnego z doom niż z black metalem. Depresyjną atmosferę podkreślają przepełnione żalem i cierpieniem wokale oraz smutne gitary. Z drugiej strony klimat grozy budują demoniczne głosy i bliżej nieokreślone jęki, śmiechy i szepty w tle. Wspomniany remix tego kawałka, również przykuł moją uwagę. Z oryginałem ma on wspólny jedynie tytuł i szkielet. Wycięto wszystkie partie wokalne, podkreślono pulsujący bas, dodano sample i sprzężenia w efekcie czego otrzymano quasi-noisowy hałas. W sumie takie hałaśliwe pierwiastki są obecne na mniejszą skalę również w pozostałych utworach.

Ciekawy, godny uwagi album, któremu warto poświęcić godzinę, a nawet więcej swojego czasu. Bardzo jestem ciekaw co przyniesie nagrany w tym roku Jedva čekam da nikad ne umrem, ale o tym przekonam się już w niedalekiej przyszłości. Mam cichą nadzieję, że usłyszę na nim więcej kawałków w stylu Strigoi.

Łukasz M.



1. Tkivo Svemira 1:59
2. Barutana 'Pogavranjen' - Orsang 6:22
3. Ponoćni Lov 9:12
4. Jeziva Suša 10:20
5. Strigoi 13:22
6. Strigoi - Remix – The Karmakumulator (CD Bonus Track) 10:57



Matej Pećar - guitars, bass
Ivan Eror - vocals
Denis Balaban - rhythm guitars
Niko Potočnjak - expensive guitars, effects
Marko Domgjoni - synths & keys, apple
Josip Vladić - drums
Dražen Dukat - additional vocals



https://www.youtube.com/watch?v=vB_jq4pXsFI



POZWÓL POBRAĆ INNYM, NIE BĄDŹ ŚWINIĄ!!!



INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.tiny-vps.com:6969/announce
  • udp://retracker.lanta-net.ru:2710/announce
  • http://tracker1.itzmx.com:8080/announce
  • udp://tracker.filemail.com:6969/announce
  • udp://tracker.leechers-paradise.org:6969/announce
  • udp://opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.torrent.eu.org:451/announce
  • udp://exodus.desync.com:6969/announce
  • udp://thetracker.org:80/announce
  • udp://explodie.org:6969/announce
  • udp://open.demonii.si:1337/announce
  • udp://denis.stalker.upeer.me:6969/announce
  • udp://tracker.open-internet.nl:6969/announce
  • udp://tracker.internetwarriors.net:1337/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org