Ex-torrenty.org
Muzyka / Metal
EXODUS - PLEASURES OF THE FLESH (1987/2008) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2021-05-31 17:20:42
Rozmiar: 494.74 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-06-04 10:15:21
Seedów: 6
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Exodus wydając "Bonded By Blood" mocno zaznaczył swoja obecność na thrash metalowej scenie. Co tu dużo mówić... Płyta była po prostu świetna i ekipa Garego Holta na zawsze zdobyła sobie miejsce wśród gwiazd metalowego panteonu. Wkrótce jednak zaczęło się dziać w kapeli źle. Niesnaski i nieporozumienia skończyły się kolejnymi przemeblowaniami w składzie. Tym razem z zespołu wyrzucony został Paul Baloff - wokalista i frontman, bez którego, zdawałoby się, kapela nie ma prawa istnieć. Paul będzie jeszcze kilkakrotnie wracał do Exodus, by ostatecznie opuścić go na zawsze w 2002 roku (R.I.P.). Szybko znaleziono nowego krzykacza, którym został Steve Sousa znany z Legacy (późniejszy Testament). Wybór był niezwykle trafny. Zetro ze swoim charakterystycznym skrzeczącym wokalem niezwykle łatwo wpasował się w muzykę grana przez Exodus. Będzie użyczał swojego głosu na pięciu kolejnych długograjach ekipy z Kalifornii. Po sukcesie "Bonded By Blood" chłopaki nie spoczęli na laurach i szybko zabrali się za prace nad nowym materiałem. Na efekty nie przyszło długo czekać. Dwa lata po debiucie załoga Holta wypuściła na rynek album o nazwie "Pleasures Of The Flesh".

Warto kilka słów poświęcić okładce płyty. Otóż pierwotnie przedstawiać miała zespół konsumujący posiłek razem z piątką kanibali gdzieś na odciętej od cywilizacji wyspie. Taki właśnie cover pojawiał się w zapowiedziach krążka w prasie muzycznej, jednak ze względu na kontrowersje jakie wywoływał, został zastąpiony przez fotkę kapeli przy barze w otoczeniu pięciu czaszek. Jak prezentuje się album od strony muzycznej? Cóż, jest to po prostu thrash metal z najwyższej półki! Nic się pod tym względem nie zmieniło w porównaniu z poprzednią płytą. Mamy tu kilka urywających łeb killerów, mamy kilka zwolnień, dużo smaczków, akustyczne gitary, a nawet dzwony. Jak już pisałem, nowy wokal naprawdę się sprawdził. Powiem więcej, śmiem twierdzić, że Baloff po prostu nie dorasta Sousie do pięt. Zetro śpiewa tu niezwykle agresywnie, z charakterystyczna tylko dla siebie manierą, po prostu super!

Na krążku znajdziemy dziesięć kawałków. Każdy z nich można uznać dziś za klasyk. Rozpoczynamy od... zwierzeń jakiegoś gościa. Nie mam pojęcia kto to i o czym mówi... Nieważne... zaraz uderza w nas ściana dźwięku. To "Deranged". Chłopaki nie biorą tu jeńców. Melodyjne gitarowe wstawki dodają tylko kolorytu thrashowej jeździe bez trzymanki. Numer dwa to "'Til Death Do Us Part". Tutaj jest nieco spokojniej, bardziej klimatycznie, ale równie świetnie. Czwórka czyli "Brain Dead" to jeden z najbardziej znanych utworów Exodus. Jednym z jego współautorów był jeszcze Baloff. Kawałek jest niezwykle chwytliwy i bardzo szybko wbija się w czaszkę. Jego największą zaleta są jednak moim zdaniem solówki. Piątka, czyli numer tytułowy, rozpoczyna się intrem z amazońskiej puszczy. Słychać w oddali wrzaski małp i tego typu rzeczy. Nagle włazi kapitalny riff... Kawałek jest niezwykle agresywny, z piekielnie dobrymi refrenami. To na pewno jeden z najjaśniejszych punktów tego albumu. To jednak nie koniec. Po trzydziestosekundowym przerywniku w postaci akustycznej gitarki, chłopaki serwują nam kolejnego killera - "Seeds Of Hate". Znacie? Oczywiście, że znacie! To kolejna thrash metalowa młócka najwyższych lotów. Mamy tu wszystko: jazdę na dwie stopy, mnóstwo fantastycznych melodii... Album kończy "Choose Your Weapoon". Warto tu zwrócić na świetne solówki. Para Holt-Hunolt na całym krążku spisała się bez zarzutu, ale tu ich pOPISy podobają mi się szczególnie.

"Pleasures Of The Flesh" to znakomita płyta. Mnóstwo tu energii, agresji, ale nie brak także wolniejszych, chwytliwych motywów. Chłopaki uraczyli nas bardzo różnorodnym materiałem, który świetnie broni się po ponad dwudziestu latach. Tak właśnie powinno się grac thrash metal.

Venom
Exodus zawsze cierpiał na niestabilność składu. Do pierwszej zmiany doszło już po nagraniu debiutanckiej płyty. Wokalistę Paula Baloffa zastąpił Steve "Zetro" Souze'a. Facet obdarzony niezwykle charakterystycznym głosem. Jadowitym, charczącym, przypominającym Bona Scotta z AC/DC. Niestety (albo stety) niespecjalnie melodyjnym, co nadal nie pozwalało grupie dotrzeć do szerszego grona odbiorców.

Materiał z Pleasures Of The Flesh na szczęście nawet nie próbuje skręcać w komercyjne rejony. To kolejny, stuprocentowo czysty thrashmetalowy album. Na pewno bardziej dopracowany od poprzednika. Słychać, że produkcja płyty jest lepsza, a muzyka bardziej urozmaicona. Otwierający Deranged to jeszcze taki trochę toporny kawałek z monotonnym riffem, ale 'Til Death Do Us Part to już dosć monumentalna rzecz. Stworzona trochę na modłę Metalliki. Rozkręca się powoli, w tle słyszymy ciekawą pracę bębnów, dźwięk dzwonu nadaje mrocznego klimatu. Zaraz potem wchodzą cięte gitary i fantastyczny wrzask Souze'y. Rewelacyjny numer. Po 'Til Death Do Us Part doskonale widać postęp jakiego zespół dokonał. To nie jest już tylko thrashowe czadowanie, ale skrupulatnie przygotowana muzyka.

Kolejny numer, Parasite, nie jest może specjalnie interesujący w warstwie muzycznej, ale znakomicie pokazuje talent nowego nabytku Exodus. W Brain Dead Holt wraca już do formy i ciosa mięsistymi riffami. Kawałek tytułowy to kolejne zaskoczenie. We wstępie słyszymy konga i odgłosy małp rodem z afrykańskiej dżungli. Oczywiście dalej nie ma miejsca na etniczne wpływy. Jest tylko thrashowe młócenie. Dzięki skandowanemu refrenowi na pewno jest to jeden z mocniejszych punktów płyty. Podobnie jak Seeds of Hate. Doskonały kawał thrashu z ciekawą melodią.

Żeby nie było za różowo, trzeba powiedzieć, że na Pleasures Of The Flesh trafiają się też mniej ciekawe kompozycje jak Choose Your Weapon czy Faster Than You'll Ever Live. Dla mnie to za mało, aby dołączyć się do przeciwników tej płyty. Pleasures Of The Flesh to świetny materiał. Obiecujący krok naprzód, który pozwalał z wielkimi nadziejami patrzeć w przyszłość.

Paweł Chmielowiec


1. Deranged 3:46
2. 'Til Death Do Us Part 4:50
3. Parasite 4:55
4. Brain Dead 4:15
5. Faster Than You'll Ever Live To Be 4:26
6. Pleasures Of The Flesh 7:37
7. 30 Seconds 0:40
8. Seeds Of Hate 4:57
9. Chemi-Kill 5:46
10. Choose Your Weapon 4:52

Bonus Tracks:
11. Chemi-Kill (Live) 5:44
12. 'Til Death Do Us Part (Live) 4:38
13. Brain Dead (Live) 4:29
14. Dirty Deeds Done Dirt Cheap (Live) 4:15


Bass – Rob McKillop
Drums – Tom Hunting
Guitar – Gary Holt, Rick Hunolt
Vocals – Steve Souza

https://www.youtube.com/watch?v=dtrylgsEa-I

NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK PRAWDZIWY POLSKI KMIOT... POBIERAJĄC UDOSTĘPNIAJ... UDOSTĘPNIAJ TAKŻE PO POBRANIU!

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org