Ex-torrenty.org
Muzyka / Metal
INFERNAL WAR - AXIOM (2015) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2021-06-04 05:49:07
Rozmiar: 337.52 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-06-04 10:28:36
Seedów: 11
Peerów: 5


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Black metalowcy pochodzący z miasta świętej wieży długo kazali sobie czekać na swoje nowe, plugawe dzieło. Ale warto było, bo Axiom ukazuje Infernal War w życiowej formie.

Przy okazji muzycy sobie zakpili z tych, którzy, mając na uwadze wydany wspólnie z Kriegsmaschine w 2010 roku split Transfigurations, spodziewali jakichś wycieczek w stronę awangardy, w której polska scena black metalowa z sukcesem się w ostatnim czasie lubuje. Zespół nieustannie proponuje swoim słuchaczom szybkie, bezlitosne granie w stylu największych klasyków gatunku pierwszej połowy lat dziewięćdziesiątych. Nie znajdzie się na Axiom przesadnej ekwilibrystyki brzmieniowej. Infernal War mają w głębokim poważaniu obowiązujące trendy.

Płyta jest niesłychanie równa, zwarta i wydaje się, że nie mana niej przypadkowych utworów. Intensywność i brutalność, miesza się z doskonałym warsztatem muzyków i brzmieniem, wykreowanym w studiu No Solace, które doskonale oddaje charakter muzyki, dodając jej mocy, lecz jest czyste, selektywne i co najważniejsze, dynamiczne. Poszczególne instrumenty współbrzmią idealnie ze sobą.

Infernal War zdecydowanie nie zwalnia. Długi czas oczekiwania na nowe nagrania nie spowodował, że muzycy zardzewieli (inna sprawa, że udzielają się oni w kilku innych projektach, że tylko wymienię kilka z nich: Iperyt, Voidhanger, Arkona, Darzamat), a wręcz przeciwnie – wydaje się, że zespół przyspieszył, wrzucił jeszcze większy bieg, a wydawałoby się, że jest to już niemożliwe.

Na Axiom nie będzie zbyt wielu chwil do oddechu. Gitary przeszywają powietrze, niejednokrotnie pędząc z prędkością karabinu maszynowego, co raz serwując słuchaczowi potężne riffy, opętańcze, ultra szybkie solówki i, co należy przyznać, parę motywów mających pewne walory, że tak ujmę, melodyczne. Znaczy się wpadają w ucho, jednak trzeba długo się pochylać nad Axiom, ażeby je dostrzec, bo często są schowane pomiędzy kolejnymi nawałnicami dźwięków. Sekcja rytmiczna również nie odpuszcza. Blasty i podwójna stopa Stormblasta non stop praktycznie atakują słuchacza, a Warcrimer na wokalu zdziera swoje gardło aż miło.

Tak jak wspomniałem, większość kawałków jest zachowana w ekstremalnym tempie, jak taki Militant Hate Church. Nie znaczy to, że Infernal War będzie operował na całej płycie jednostajną nawalanką. Zespół potrafi z klasą i ze smakiem przejść w marszowe tempa, wgniatające w fotel, jak w Coronation. W Into Dead Soil po intensywnej jatce, pojawia się wyborny riff, będący jedynie wprowadzaniem, do fragmentu kawałka zachowanego w wolniejszym tempie. Jednak tego wytchnienia nie ma dużo – pod koniec zespół wraca do swojej typowej szybkości.

Zdecydowana większość płyty to bezlitosny i pędzący black metal z elementami klasycznego, niemieckiego thrash metalu. The Parallel Darkness i Eater of Hope są tego idealnymi przykładami. Camp 22 również nie bierze jeńców, i to dosłownie, bo to opowieść o obozach koncentracyjnych w Północnej Korei. Taka jest warstwa tekstowa całej płyty. Nihilizm, upadek człowieka i wszechogarniający mrok niedający wiele nadziei dla gatunku ludzkiego. Tutaj się nie odnajdzie wesołych dźwięków i myśli.

Na płycie jest ponadto jeden utwór zachowany w języku polskim (Paradygmat). Szkoda, że tylko jeden. Bo Warcrimer w moim przekonaniu doskonale się sprawdza jako wokalista krzyczący po polsku, co udowodnił dobitnie na płycie Working Class Misanthropy, projektu innego wokalisty – Voidhanger. Axiom zamyka niezwykle ponury kawałek tytułowy. Należy nadmienić, że gościnnie się w nim udzielił na wokalu M. (Kriegsmaschine, Mgła). Różni się ten track od swoich poprzedników. Dominujące są tutaj średnie tempa, opierające się na dostojnym w pewnym sensie riffowaniu. I sporo jest zaskoczeń i kombinowania, jak ten bujający riff z okolic drugiej minuty i trzydziestej sekundy. Ale to tylko dawkowanie napięcia, bo już pod z końcem zespół zamyka nagranie najlepiej jak potrafi, czyli szybko i między oczy.

Myślę, że nikt nie jest i nie powinien być rozczarowany. Oby na następne dzieło Infernal War nie kazał sobie tyle czekać, ale jak sądzę, Warcrimer i spółka mają takie głosy po prostu głęboko gdzieś. Jak na razie, to konkurencja została rozstawiona po kątach.

Jakub Pożarowszczyk

Od poprzedniego krążka "Redesekration" minęło już osiem lat, przerywanych od czasu do czasu bardzo dobrymi mniejszymi wydawnictwami w postaci EPki "Conflagrator" i "Transfigurations", czyli splitu z Kriegsmaschine. Nie spieszyli się panowie z Infernal War z dostawą nowej partii piekielnych wyziewów, wcześniej swój album wydali nawet partnerzy ze wspomnianego splitu, którzy milczeli jeszcze dłużej. A przecież dziś polska blackmetalowa scena wygląda już nieco inaczej niż w minionej dekadzie. Poziom jest zaprawdę wysoki, niektóre kapele okrzepły, powstało sporo nowych, również tych, które bez kompleksów biorą się za bary z bardziej powykręcanymi odmianami gatunku i na tym polu są w stanie rywalizować z najlepszymi. Przez chwilę - biorąc pod uwagę zawartość "Transfigurations" - można było odnieść wrażenie, że również Infernal War ostrożnie bada nowy grunt, nieco zwalniając i wprowadzając do swej szaleńczo szybkiej twórczości więcej przestrzeni.

Okazało się, że choć udany, był to jednak jednorazowy i raczej nieśmiały wyskok. Zespół tytułując swój nowy album 'aksjomat' zdaje się jednoznacznie wskazywać, że oto powrócił Infernal War prawdziwy, taki jaki mieliśmy okazję poznać na wcześniejszych płytach. Wściekły, wkurwiony i bezlitosny, uderzający z impetem tornada, które przemeblowuje domy, przesadza drzewa i przeparkowuje samochody. A może aksjomatyczny Infernal War to taki, który nie musi niczego nikomu udowadniać, który robi po prostu to, co potrafi najlepiej i nieszczególnie przejmuje się trendami nakazującymi być 'avant' albo chociaż 'post'. Dla tej kapeli liczy się przede wszystkim konkretna napierdalanka w myśl najlepszych wzorców ustanowionych lata temu. W końcu black metal to nie rurki z kremem, tylko wojna, czyż nie?

Co ciekawe Infernal War zdaje się od czasu do czasu puszczać oko do słuchaczy, mówiąc "patrzcie, moglibyśmy kombinować bardziej, ale nam się nie chce". Doskonałym przykładem jest tu podany na start "Coronation", jeden z bardziej urozmaiconych kawałków na płycie, który miesza tempa, nie stroni od klimatu i zaskakuje krótką, wybuchową solówką, podobnie zresztą jak "Into Dead Soil". Z kolei "Militant Hate Church" ma w sobie sporo deathmetalowych pierwiastków podanych na sposób szwedzki, doskonała jest chwytliwa, środkowa część "Eater of Hope", a "Paradygmat" udowadnia (choć właściwie nie ma tu czego udowadniać, bo zrobili to już inni), że język polski sprawdza się w black metalu lepiej niż w jakimkolwiek innym gatunku ciężkiego grania. Podobne smaczki porozsiewane są właściwie w każdej kompozycji, bo "Axiom" to materiał świetnie skrojony, ale raczej rzadko przebijają się one przez nawałnicę gitar i monolit prującej jak bolid perkusji Stormblasta.

Zespół ani na chwilę nie traci na brutalności, intensywności i jednolitości przekazu, i zapewne właśnie taki był jego zamiar. Pod tym względem "Axiom" to bezpośrednia kontynuacja dwóch wcześniejszych albumów, więc komu nie odpowiadała przyjęta już na samym początku stylistyka Infernal War, ten raczej nie przyswoi sobie również jego nowej odsłony. Z kolei fani zespołu z pewnością nie powinni się rozczarować, a przy takiej częstotliwości wydawniczej kwintetu nie będą również znużeni, choć płyta nie zaskakuje i bazuje na znanych patentach. "Axiom" to po prostu konkretna dawka wściekłego, blackmetalowego wymiotu, ze wszystkimi plusami i minusami tej stylistyki. U mnie zdecydowanie dominują plusy.

Szymon Kubicki

Minęło osiem lat od poprzedniego dużego albumu tego śląskiego siewcy śmierci. To szmat czasu i wiele się w tym czasie w przemyśle muzycznym zmieniło. Kilka kapel podupadło, kilka umocniło swoją pozycję. Polska scena też się zmieniła. Mocno w siłę urósł choćby nasz black metal, który może pochwalić się imponującą liczbą świetnych wydawnictw. Infernal War jest ponad tym wszystkim, a w zasadzie to jest gdzieś z boku. Żadne mody ich nie interesują, nie oglądają się na innych. Grają swoje i to w sposób tak dosadny, że pozostaje jedynie schylić głowę w głębokim pokłonie. Ich muzyka się nie zmienia. Wciąż jest okrutnie intensywna, przyprawiająca o nerwowe drżenie kończyn. Bezkompromisowość to cecha, której nigdy temu zespołowi nie brakowało i nie inaczej jest na „Axiom”. Ta płyta emanuje potężną dawką brutalności, którą zespół podniósł tu do rangi sztuki. Nie ma takiego drugiego zespołu w naszym kraju, a i poza jego granicami mało kto jest w stanie stawić czoła tej bestii. „Axiom” to istny czołg, który pruje do przodu i miażdży wszystko, co tylko spotka na swojej drodze. Pewność siebie, jaka bije z tej płyty jest wprost zaraźliwa. Zespół bez zbędnych ceregieli rozprawia się ze wszystkimi, którzy choćby przez chwilę zwątpili w jego siłę. Tak dopracowanego, potężnie brzmiącego i zawierającego tak potężną dawkę znakomitych pomysłów albumu jeszcze w swoim dorobku Infernal War nie miało. To nie jest płyta jedna z wielu. To album, który niemal momentalnie winduje kapelę na szczyt łańcucha pokarmowego. To wkurwiona, z pianą na pysku bestia, która w swoim furiackim szale niszczy wszystko, co tylko spotka na swojej drodze. Nie chcę tu napisać, że zniszczenie to ich jedyny cel, ale jest z pewnością bardzo ważny. Ważną stroną płyty jest też jej techniczna doskonałość. Nic tu się nie zacina, a każdy z muzyków wydaje się wręcz być w olimpijskiej formie. Wyraźnie słychać, że podczas prac nad tym albumem wszyscy mocno się sprężyli i zaserwowali, to co w nich najlepszego siedziało. Całości dopełnia doskonałe brzmienie. M. wykonał fenomenalną robotę i wcale się nie zdziwię, jak właśnie teraz do jego przybytku chętni będą walili drzwiami i oknami. Nie wiem, jak ten album zostanie odebrany u nas w kraju, ale niemal pewny jestem, że większy szum będzie mu towarzyszył poza granicami Polski niż w jej obrębie. Dlaczego? Nie, nie dlatego, że u nas takie granie jest nielubiane. Jest pewnie wręcz odwrotnie, ale sporo negatywnych opinii o tych degeneratach można znaleźć. Mam wrażenie, że dla sporej części słuchaczy metalowej młócki, to jest nawet ważniejsze niż sama muzyka. Za granicą z kolei jest wręcz odwrotnie. Niechaj tylko media wszelakie przestaną sypać takimi nazwami, jak Behemoth itp. w kontekście muzyki zawartej na „Axiom”. Na miejscu Infernal War takie porównania traktowałbym jak obelgę. Gdzie Rzym, a gdzie Krym? No bez jaj! To zupełnie inne środki wyrazu, zupełnie inne cele muzyczne. Nie ma sensu na siłę szukać jakichś wydumanych porównań. Lepiej odpalić „Axiom” i na własne uszy przekonać się, że możemy być dumni z tego zespołu. „Axiom” to kolejny mocny punkt na mapie polskiego metalu. Sam Infernal War jeszcze raz mocno zaciśniętą pięścią bije we wszystko, to co ich wkurwia i rozbija w pył wszelkie objawy malkontenctwa. Znakomita płyta i mało kto będzie w stanie jej w tym roku podskoczyć. Próbować jednak można, ale wielkich sukcesów bym się na miejscu innych kapel nie spodziewał. Murowany kandydat do przynajmniej top 3 najlepszych płyt tego roku.

Paweł Denys


I. Coronation 4:41
II. Militant Hate Church 3:16
III. Into Dead Soil 4:00
IV. Paradygmat 3:14
V. Nihil Prayer 4:16
VI. The Parallel Darkness 3:14
VII. Transfigure 3:28
VIII. Eater Of Hope 3:39
IX. Camp 22 4:00
X. No Forgiveness 3:29
XI. Axiom (Guest, Vocals – M.) 5:29


Stormblast - Drums
Triumphator - Guitars
Zyklon - Guitars
Godcrusher - Bass
Herr Warcrimer - Vocals

https://www.youtube.com/watch?v=O9VXg0229EA

NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK PRAWDZIWY POLSKI KMIOT... POBIERAJĄC UDOSTĘPNIAJ... UDOSTĘPNIAJ TAKŻE PO POBRANIU!

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org