Ex-torrenty.org
Muzyka / Elektroniczna
BLUSZCZ - JUNIOR (2017) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2021-06-20 15:36:31
Rozmiar: 94.76 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-06-20 16:42:44
Seedów: 3
Peerów: 3


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Ostatni krzyk, albo raczej ostatnie westchnienie wakacji, czyli przyjemna płyta duetu Bluszcz. Piszę „duetu” nie tylko ze względu na INFOrmację o tym, że założyli tę grupę bracia (Jarek Zagrodny i Romek Zagrodny), ale też dlatego, że nie bardzo słyszę tu zajęcie dla więcej niż dwóch osób. Nie ma w tym oczywiście nic zdrożnego – przeciwnie, elektronika to rzadko zajęcie dla większej grupy. Nie łudźcie się, że ci nadmiarowi członkowie Kraftwerk zawsze mieli ręce pełne roboty. Nie na darmo historia nie zna wielu laptopowych czy syntezatorowych kolektywów, a jeśli już się pojawiają, ich członkowie często po prostu wzajemnie wchodzą sobie w paradę. I nic nie zmienia fakt pojawienia się gitary w składzie, a momentami nawet dwóch gitar. Resztę instrumentarium stanowią syntezatory, automaty i głos, który naprowadza na pewien trop. Tym tropem (i znów: nie tylko ze względu na tę okładkową stylizację) jest zwalnianie PRL, a raczej próba stworzenia „wychilloutowanej” wersji takiego Papa Dance na przykład – wpisanie się w starą polską falę syntezatorową, ale z misją zwalniania tempa i robienia z tego lounge’u. Tyle że tutaj znów sami muzycy pomagają, pisząc o sobie „PRL synth-wave”. Czyli – jak by to OPISała Olga Drenda – mamy wakacje w bursztynowym świetle wspomnień. Z tak świadomymi twórcami recenzent dużo się zatem nie napracuje, za to czeka go na albumie Junior sporo przyjemności.

Jedno się w tej wizji oczywiście nie zgadza – produkcja. Płytowe brzmienie Bluszczu – niestety umknął mi koncert na Off Festivalu – wydaje się dopieszczone jak wszystko, co wydaje Brennnessel, w sposób oczywisty wyprzedza PRL, a może nawet wyrasta ponad wytwórnianą średnią. Pogłosy brzmią stylowo, ale sekcja już odpowiednio zwarcie, wszystko razem nagrane jest głośno, ale w granicach normy, z odrobiną powietrza. A jeśli nie wiadomo, o kogo chodzi, to z pewnością chodzi o Michała Kupicza. Nie wiem, jak często ten człowiek bywa w domu, ale w tym wypadku przynajmniej pracował na starych śmieciach, bo zespół pochodzi z Wrocławia. Zresztą w sposób naturalny dobrali się z resztą towarzystwa, choćby jako krajanie innego obiecującego duetu – Oxford Drama. Człowiek zdaje sobie w takich chwilach sprawę, że z centrum działań Kamp! wytwórnia stała się stajnią dla różnych tego typu formacji. W Oslo członkowie Bluszczu trochę przekraczają granice normy, goniąc za New Order, a właściwie to może już nawet Joy Division, w pozostałych porównania nie są już tak natrętne. Następnym razem się nie spóźnię na koncert.

Bartek Chaciński

Okazją do zapoznania się z braterską twórczością braci Jarka i Romka Zagrodnych jest ich debiutancki krążek „Junior”. Nazwa ich działalności brzmi Bluszcz. Wydany 1 sierpnia 2017 roku album przynosi 9 uroczych i chilloutowych numerów. Nie da się nie wspomnieć przy tej okazji o zespole Kamp! Bo i ten sam wydawca (Brennnessel), a i stylistyka niedaleka. Nie będzie przesadą mówienie o inspiracji, bo na „Juniorze” słychać sporo podobieństw do bardziej popularnych kolegów po fachu. Nie czynię z tego zarzutu. Ot, zwykłe stwierdzenie faktu. W tytułach pojawiają się nazwy miast „Oslo” i „Berlin”, a nawet państw „Argentina” czy „Paraguay”. Trudno sprecyzować co było powodem takiego wyboru, bo muzyka nie przynosi odpowiedzi. Z pewnością jest to efekt łatki estetycznej, jaką zespół sam sobie przyczepił.

Chodzi o nazwę „PRL synth-wave”. To sporo wyjaśnia jeśli dodatkowo wziąć pod uwagę aurę zdjęcia stanowiącego okładkę do albumu. No i ten polonez w klipie. Instrumentarium stanowi głównie gitara i syntezator. Dodatkowo duet używa automatu perkusyjnego. Jako, że mamy do czynienia z odmianą popu, to oczywiście wokal też tu jest. Aura lat 80 jest wyraźnie namacalna. Płyta niepozbawiona dodatkowych efektów dźwiękowych, pogłosów, a mimo to brzmi dobrze. Nie została przeładowana. Sprawą oczywistą dla mnie jest to, że zasługa leży po stronie niestrudzonego Michała Kupicza. Chciałoby się powiedzieć, że tylnej części ciała „Junior” nie urywa, ale nie oddawałoby do końca sprawiedliwej oceny tego wydawnictwa. Jest to po prostu bezpretensjonalne i przyjemne granie z Wrocławia. Kolejne do kolekcji.

Jarek Szczęsny


1. McMurdo 6:26
2. Aspen 4:30
3. Slow 5:15
4. Argentina 4:22
5. Porto 4:28
6. Paraguay 3:31
7. Theo 4:08
8. Oslo 3:49
9. Berlin 4:03


https://www.youtube.com/watch?v=tQevA8sF4yc

NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK PRAWDZIWY POLSKI KMIOT... POBIERAJĄC UDOSTĘPNIAJ... UDOSTĘPNIAJ TAKŻE PO POBRANIU!

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START JAK BĘDĄ CHĘTNI... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org