Ex-torrenty.org
Muzyka / Blues
THE ALLMAN BROTHERS BAND - AT FILLMORE EAST (1971/1988) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2021-08-22 09:09:39
Rozmiar: 181.17 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-08-22 10:04:55
Seedów: 8
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Rzadko się zdarza, by najpopularniejszy album danego wykonawcy był koncertówką. Jeszcze rzadziej, by takie wydawnictwo sprzedało się w nakładzie przekraczającym milion egzemplarzy i było obecne na większości liczących się listach płyt wszech czasów. A tak właśnie wygląda sytuacja z The Allman Brothers Band i kultowym "At Fillmore East". Przed jego wydaniem zespół nie odnosił znaczących sukcesów, jednak media muzyczne coraz częściej donosiły o jego porywających występach na żywo. Do takich zdecydowanie należała seria koncertów z marca 1971 roku w nowojorskim Fillmore East. Gdy tylko ukazał się dwupłytowy album prezentujący fragmenty tego wydarzenia, spotkał się z bardzo entuzjastycznym przyjęciem recenzentów oraz słuchaczy, którzy pobiegli wykupywać szybko wyczerpujący się nakład. Nie da się zaprzeczyć, że to doskonały dokument tamtych czasów, gdy na rockowych koncertach nie chodziło o odegranie kilku przebojów. Wykonawcy często stawali na mniej oczywisty repertuar, nierzadko ograniczając ilość własnych kompozycji na rzecz bluesowych standardów, traktując je raczej jako punkt wyjścia do ekscytujących improwizacji, zaczerpniętych od jazzmanów. The Allman Brothers Band byli w takim graniu niemalże bezkonkurencyjni. Podobne stylistycznie zespoły, dające równie porywające koncerty, mogę wymienić na palcach jednej ręki: Cream, Jimi Hendrix z okresu Band of Gypsys, Quicksilver Messenger Service, Grateful Dead oraz kwartet Rory'ego Gallaghera.

Oryginalne wydanie "At Fillmore East" składa się z siedmiu utworów umieszczonych na dwóch płytach winylowych. Celowo lub nie, pierwszy dysk wypełniają standardy, a drugi autorskie kompozycje. Początek jest jeszcze dość zachowawczy. "Statesboro Blues" z repertuaru Blind Williego McTella oraz "Done Somebody Wrong" Elmore'a Jamesa zostały zaprezentowane w niewiele ponad czterominutowych wersjach. Tyle jednak wystarczyło, by wydobyć z tych klasycznych bluesów wszystko, co najlepsze, zachowując wyluzowany klimat pierwowzorów i wzbogacając je o potężną dawkę rockowego czadu. Cały skład, wsparty przez przygrywającego na harmonijce Thoma Doucette'a, pokazuje się tu od najlepszej strony. Muzycy są fantastycznie zgrani, a ich grze nie można odmówić kreatywności. Jednak naprawdę rewelacyjne rzeczy zaczynają się dziać od ośmiominutowego wykonania "Stormy Monday" T-Bone Walkera, z rozbudowaną częścią środkową, z porywającymi solówkami gitarzystów Duane'a Allmana i Dickeya Bettsa oraz Gregga Allmana na organach. Tego typu granie w tamtych czasach było niezwykle popularne, jednak rzadko aż tak porywające. A z każdym kolejnym utworem muzycy osiągają wyższy poziom zespołowego grania. Już "You Don't Love Me" Williego Cobbsa, rozimprowizowany do niemalże dwudziestu minut, wydaje się absolutnym szczytem takiego grania. Szczególnie ciekawie wypada moment, gdy milknie wszystko, z wyjątkiem gitary Duane'a, dającego wspaniały pOPIS, po którym następuje nie mniej ciekawa, już zespołowa improwizacja o lekko jazzującym charakterze.

A przecież potem jest jeszcze lepiej. Instrumentalny jam "Hot 'Lanta", mimo że skondensowany do pięciu minut, w jeszcze wspanialszy sposób pokazuje talent muzyków do wspólnego improwizowania. Wszyscy kolejno prezentują tutaj swoje pOPISy, nie zapominając jednak o zachowaniu interakcji z pozostałymi. Jednak muzycy przebijają to wszystko genialnym wykonaniem kompozycji Bettsa "In Memory of Elizabeth Reed", która przecież już na "Idlewild South" była niezwykle porywającym nagraniem. Utwór rozrósł się tutaj ponad dwukrotnie, muzycy fantastycznie rozbudowali znane już tematy i wprowadzili zupełnie nowe, dzięki czemu kompozycja nabrała zupełnie nowej jakości. Wydawać by się mogło, że tak ekscytującego wykonania - nie pod względem technicznym, ale kreatywności i wyczucia - nie da się już przebić. Muzycy znów to jednak zrobili. Finałowe wykonanie "Whipping Post", doskonałej kompozycji Gregga Allmana z eponimicznego debiutu grupy, to absolutne apogeum całej twórczości The Allman Brothers Band. Zgrabna piosenka rozrosła się tutaj do blisko dwudziestopięciominutowej formy, która pozostawia daleko w tyle niemal całą pozostałą muzykę bluesrockową. To niezwykłe zaangażowanie i wzorowa współpraca całego składu, te wszystkie solówki, grane z niesamowitą pasją, to niespodziewane, klimatyczne zwolnienie w połowie - tego już naprawdę nie udałoby się przebić. Album słusznie się w tym miejscu kończy. Już nic lepszego nie mogło się na nim znaleźć.

Cóż więcej można dodać? "At Fillmore East" to po prostu klasyczny album, który każdy szanujący się wielbiciel rocka i bluesa powinien znać. Być może właśnie tutaj bezpretensjonalne rockowe granie, bez żadnych skrzywień w stronę jazzu (nie licząc pożyczenia improwizacji), muzyki poważnej czy awangardy, osiągnęło swój najwyższy szczyt? Ja w każdym razie nie znajduję tu żadnych wad, a jedynie coraz więcej powodów do zachwytu. Ocena nie może być inna niż maksymalna.

10/10 (Paweł Pałasz)

Statesboro Blues 4:08
Done Somebody Wrong 4:05
Stormy Monday 8:31
You Don't Love Me 19:06
Hot 'Lanta 5:10
In Memory Of Elizabeth Reed 12:46
Whipping Post 22:40


Bass Guitar – Berry Oakley
Drums, Congas, Timbales – Jai Johanny Johanson
Drums, Percussion [Tympani] – Butch Trucks
Harmonica, Other [Thanks To Special Guest] – Thom Doucette
Lead Guitar – Dicky Betts
Lead Guitar, Slide Guitar – Duane Allman
Organ, Piano, Vocals – Gregg Allman


https://www.youtube.com/watch?v=YSuoW8MTbZY

NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK PRAWDZIWY POLSKI KMIOT... POBIERAJĄC UDOSTĘPNIAJ... UDOSTĘPNIAJ TAKŻE PO POBRANIU!

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org