Ex-torrenty.org
Muzyka / Jazz
JOHN COLTRANE & DON CHERRY - THE AVANT-GARDE (1966/2012) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: Uploader
Data dodania:
2021-09-08 20:55:10
Rozmiar: 259.92 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-09-08 20:55:10
Seedów: 0
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...



...( Opis )...

Album The Avant-Garde to jedna z najbardziej osobliwych płyt w bogatym katalogu nagrań Johna Coltrane’a. Niektórzy uważają, że powinna być raczej umieszczona w dyskografii Dona Cherry i że nazwisko Coltrane’a znalazło się na pierwszym miejscu jedynie z powodów czysto marketingowych. To oczywiście jest pewne nadużycie, bowiem album powstał w czasie, kiedy John Coltrane miał kontrakt z wytwórnią Atlantic i choć nie był od razu zaplanowany do wydania, to od samego początku nazwisko Coltrane’a było na pierwszym miejscu na okładce. Znam też osoby, które uważają, że to w zasadzie album Ornette Colemana, tylko akurat jego – lidera zespołu zabrakło na tej konkretnej sesji. W tym stwierdzeniu prawdy jest już trochę więcej, bowiem trzy z pięciu utworów na tej krótkiej płycie napisał Coleman, a kolejny – Cherryco Don Cherry, który w momencie powstania tego materiału w 1959 i 1960 roku nagrywał i koncertował z Colemanem.

John Coltrane nigdy niczego oficjalnego z Ornette Colemanem nie nagrał, tak więc album The Avant-Garde jest do dziś najbardziej doskonałym zbliżeniem muzycznych światów tych dwu wielkich muzyków. Dla fanów Coltrane’a album jest również ważny z wielu innych względów. To pierwsze nagranie Johna Coltrane’a po sesji do Giant Steps, choć płyta ukazała się dopiero po 6 latach, do dziś jest historycznie pierwszym studyjnym oficjalnym nagraniem Johna Coltrane’a grającego na sopranie, co prawda tylko w dwóch utworach, ale to premiera nowego (przynajmniej w studiu) dla Coltrane’a instrumentu, zapowiadające nagrania w rodzaju My Favourite Things.

Kiedy zabrakło pomysłów na repertuar, muzycy sięgnęli, co dla mnie brzmi do dziś zaskakująco po Bemsha Swing Theloniousa Monka i Denzila Besta. Kiedy całkiem niedawno przygotowywałem odcinek cyklu CoverToCover o tej kompozycji, sięgnąłem po album The Avant-Garde, który w mojej muzycznej pamięci był czymś strasznie skomplikowanym i należącym do gatunku spontanicznego hałasu, za którym nie przepadam. Fakty są jednak inne, pewnie nie słyszałem tej płyty od kilkunastu lat. Dziś przypuszczam, że jedynie początek albumu – kompozycja Dona Cherry Cherryco jest częścią całkowicie zespołowo improwizowaną, reszta robi dziś na mnie wrażenie nieco bardziej przygotowanych i zorganizowanych partii oddanych do dyspozycji obu liderom.

Dalej trochę razi mnie brzmienie, które kojarzy mi się z nagrywaniem w kompletnej ciemności, bez wiedzy na temat miejsca ustawienia mikrofonów przeznaczonych dla trąbki i saksofonu. Chciałbym wierzyć, że przyczyną była ciemność w studiu, a nie nadmiar używek zmieniający w losowy sposób pozycję instrumentów w relacji do mikrofonów. Jednak jakość dźwięków rekompensuje te techniczne niedoskonałości. Zastanawiam się też i nawet próbowałem odnaleźć jakieś tropy w stosownych publikacjach, dlaczego Atlantic czekał aż 6 lat na publikację tak doskonałego materiału nagranego przez dwóch muzyków, z których każdy gwarantował wysoką, oczywiście jak na jazzowe standardy sprzedaż?

Z dzisiejszej perspektywy tytuł albumu wydaje się niezbyt dobrze oddawać charakter nagrania, The Avant-Garde to dziś raczej jazzowy mainstream. Nawet w 1966 roku, kiedy album po raz pierwszy się ukazał, materiał na nim umieszczony był raczej dość konserwatywny, jednak początek lat sześćdziesiątych to dużo zmian w muzyce Johna Coltrane’a i równie dużo nowych pomysłów w muzyce improwizowanej. Na osi czasu sesji Trane’a album należy umieścić krótko po Giant Steps. Zaledwie kilka miesięcy później powstał Africa/Brass, a kiedy album ukazał się po raz pierwszy w 1966 roku Coltrane nagrywał Meditation i Expression, a wydanie The Avant-Garde pewnie w ogóle go nie interesowało, bowiem o kontrakcie z Atlantic już dawno zapomniał, a muzycznie był już w zupełnie innym miejscu.

Z punktu widzenia fanów Ornette Colemana i Dona Cherry, muzyka na tej płycie może również wydawać się konserwatywna, będąc dobrym wstępem do muzycznego świata Colemana, który nie jest łatwy, ale z pewnością niezwykły i inspirujący. Tak więc The Avant-Garde z pewnością jest doskonałym uzupełnieniem każdej jazzowej kolekcji, choć często w zestawieniach najlepszych płyt lat sześćdziesiątych jest pomijany, bo zarówno w dyskografii Johna Coltrane’a, jak i Dona Cherry z tego okresu znajdziecie ciekawe płyty o większym znaczeniu historycznym.

Rafał Garszczyński



This session was Coltrane’s third recording for Atlantic records coming between `Coltrane Jazz` of 1956 and the three fertile days in October 1960 which produced `Coltrane Plays the Blues`, `Coltrane Sound` and `My Favourite Things`. It is a collaborative effort with Don Cherry, who shares equal billing, in which Coltrane metaphorically puts on Ornette Coleman’s clothing and finds they don’t fit too well. Working with the better part of Ornette’s band, Coltrane performs four pieces from its repertoire and an original penned by Cherry in the `harmolodic` house style. These tracks comprise the original release and this re-issue adds a further four versions of the Ornette Coleman compositions taken from `The Shape of Jazz to Come`, `Something Else !!!` and `Live at the Hillcrest Club` which are presumably included to enable the listener to compare and contrast but only serve to highlight the superiority of the originals.

It isn’t that anyone plays badly, far from it; it’s just that Coltrane sounds uncomfortable, his rather bleak tone thrown into sharp relief by the absence of the swirling piano and polyrhythmic drumming of his `classic` quartet sides. Coleman, on the other hand, was never comfortable with a piano, as the two tracks taken from `Something Else!!!` demonstrate. Hands placed on a keyboard seemed to tie him down as he tried to soar free of conventional harmonic restraint. Curiously enough he sounds more comfortable in the company of Paul Bley on the `Hillcrest` side, whose wide open intervals worked so well for Jimmy Giuffre in his `Fusion` and Thesis` recordings. Sadly, the live recording at the Hillcrest Club doesn’t pick up the piano very well though it is worth having to hear Ornette at a formative stage in his career and if you can find a copy of the full session which came out on Gambit back in 2007 you should grab it.

Returning to `The Avant Garde`, it’s worth noting that it features Coltrane’s first recorded performance on soprano sax – he performs a rather over wrought solo on a version of Ornette’s `The Blessing` as though he was trying to explore the instrument’s entire compass - but because the session wasn’t issued until 1966 its significance was obscured by the impact of `My Favourite Things`; moreover the album’s title had become something of an anachronism by the time it was issued, the vanguard having moved on. Consequently, it has been regarded as something of a curiosity in the Coltrane catalogue but is worth having for the excellence of Cherry’s contribution even if it doesn’t quite gel overall. Why Coltrane chose to perform a set in the Coleman mode we can only speculate as his own star was high in the firmament by that time, soon to eclipse all contenders to the modernist pantheon.

Euan Dixon



...( TrackList )...

1. Cherryco
2. Focus On Sanity
3. The Blessing
4. The Invisible
5. Bemsha Swing

Tracks 1, 3 recorded June 28th 1960.
Tracks 2, 4, 5 recorded July 8th 1960.



...( Obsada )...

Bass – Charlie Haden (tracks: 1, 3), Percy Heath (tracks: 2, 4, 5)
Drums – Ed Blackwell
Soprano Saxophone, Tenor Saxophone – John Coltrane
Trumpet – Don Cherry




https://www.youtube.com/watch?v=Zx3KG45Kacc



NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK PRAWDZIWY POLSKI KMIOT... POBIERAJĄC UDOSTĘPNIAJ... UDOSTĘPNIAJ TAKŻE PO POBRANIU!


...( Info )...

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM... 100% Antifascist

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org