...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
...( Opis )...
Edie jako samuraj, oczy w krwistych łzach, ale mina i dziarsko uniesiony miecz wskazują, że zaraz zetnie komuś łeb. Rewelacyjna okładka! Skrywa 82 minuty muzyki najlepszego heavymetalowego zespołu na świecie. Skalą przedsięwzięcia przebili poprzednie wydawnictwo, The Book Of Souls z 2015 roku.
Tytułowy numer hipnotyzuje rytmiczną figurą. Bębny potężniejsze niż kiedykolwiek na płycie Iron Maiden. Grupa i producent Kevin Shirley nie poszli w surowość jak na albumach Dance Of Death czy The Final Frontier – brzmienie jest przestrzenne, tłuste, monumentalne, lepsze nawet od tego z The Books Of Souls! Bruce Dickinson w zwrotkach Senjutsu zadziornie prawie-że-melorecytuje, a zamaszysty refren od razu zapada w pamięć… Tytuł po japońsku oznacza „strategia”, ale też: „technika”. Lider, basista Steve Harris, który tu jest, jak w dawnych czasach, naczelnym kompozytorem, znalazł nawet znaczenie: „sztuka wojny”. Dwie solówki gitarowe znakomite. Grzmot, deszcz… Co za wejście!
W Stratego pojawia się charakterystyczna galopada. Bruce śpiewa mrocznie, środkiem, później wysoko, do tego zabójczy delay. Przy słowach look at my eyes ma się ochotę zakrzyknąć: genialne! Zaskoczenie (jeśli ktoś nie znał singla) przynosi bardziej klasycznie rockowy The Writing On The Wall duetu Adrian Smith/Bruce Dickinson. Orientalizmy i jakby zeppelinowanie skrzyżowane z Maidenem typowym (refren) i… tanecznym (wstawki kojarzące się z motywem z utworu Dance Of Death). A część solówkowa – delikates. Lost In A Lost World? Akustyczne gitary, w tle syntezator, nawiązanie do rocka lat 70. Śpiew znów z fajnym delayem i… nietypowe dla tego zespołu grupowe drugie głosy. Nagle – cięty riff. Aż szkoda, że znikł początkowy klimat – nie grają źle, tyle że tak grali już wiele razy, poza tym wygląda to na sklejkę wymyślonych osobno części. Days Of Future Past to szybko/wolniej, z podniosłym refrenem i zrywem solówkowym.
The Time Machine, kompozycja Janicka Gersa i Harrisa, jest i progresywna, i chwytliwa. Balladowo-tajemnicza klamra, opowieść o podróżach w czasie plus galopada jako integralna część utworu, gdzie każdy dźwięk wynika logicznie z poprzedniego, a są też zupełnie nowe brzmienia (przed solówkami). Ciary wywołuje Darkest Hour Smitha i Dickinsona, wolny, przejmujący, mroczny. Z Bruce’em w fenomenalnej formie – w takiej jest na całym Senjutsu! Dla porównania proszę odpalić The Red And The Black z poprzedniego albumu, gdzie niepotrzebne były też rycerskie wokalizy. Dodam, że solówki gitarowe w Darkest Hour, nadzwyczaj emocjonalne, rozrywają na strzępy.
Harrisowskie Death Of The Celts, The Parchment i Hell On Earth trwają razem ponad pół godziny. To typowe dla niego kreowanie nastroju, ze znaczną (nie tylko do „dołów”) rolą gitary basowej i klawiszy. Pierwsza kompozycja jest narracyjna, w drugiej zaskakuje rytmiczne wykorzystanie gitar akustycznych, a motyw przewodni hipnotyzuje. Rozsolówkowane fragmenty – rozkosz… W Hell On Earth perkusyjne wejście Nicko McBraina określę mianem: ikoniczne. I znów galopada, i chwytliwy zaśpiew, przejęty przez gitarę. Co za czad!
Iron Maiden kolejny raz pogodził swoje patenty z nową jakością, oferując materiał równiejszy niż na The Book Of Souls. Wybitny album.
Michał Grzybowski
...( TrackList )...
CD 1:
1. Senjutsu
2. Stratego
3. The Writing On The Wall
4. Lost In A Lost World
5. Days Of Future Past
6. The Time Machine
CD 2:
1. Darkest Hour
2. Death Of The Celts
3. The Parchment
4. Hell On Earth
...( Obsada )...
Bruce Dickinson – wokale
Dave Murray – gitary
Janick Gers – gitary
Adrian Smith – gitary
Steve Harris – bass, klawisze
Nicko McBrain – perkusja
https://www.youtube.com/watch?v=vxgTpbKUANQ
NIE ZACHOWUJ SIĘ JAK PRAWDZIWY POLSKI KMIOT... POBIERAJĄC UDOSTĘPNIAJ... UDOSTĘPNIAJ TAKŻE PO POBRANIU!
...( Info )...
INITIAL SEEDING. SEED 14:30-22:00.
POLECAM!!!
START WIECZOREM... 100% Antifascist
|