Ex-torrenty.org
Muzyka / Alternatywna
TURNSTILE - GLOW ON (2021) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2021-12-11 10:03:02
Rozmiar: 84.57 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-12-11 10:01:32
Seedów: 5
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Napiszę to wprost, największa i najgorętsza premiera tego lata już za nami. Część czytelników z pewnością uzna, że mam tutaj na myśli Iron Maiden, ale daleki jestem od przyznawania tego miana zespołowi, który nie musi zabiegać o promocję, ani tak na dobrą sprawę nagrywać płyt.

To zaszczytne miano przypada nowemu nabytkowi w katalogu Roadrunner, istniejącej niemal dekadę, ale dopiero wchodzącą w czas wzrostu formację Turnstile. Amerykanów znają głównie fani Trapped Under Ice i wytwórni Pop Wig, ale dzięki wydanemu w 2015 roku debiutowi „Nonstop Feeling”, utrzymanemu w duchu Rage Against The Machine, szybko zaznaczyli obecność na rynku. Niewiele później porzucili ciężar, przechodząc na stronę alternatywnego rocka i choć nadal potrafią mocno przyłożyć do pieca (nawet w elektronicznych remiksach od Australijczyka Mall Grab), tak dzisiejsza inkarnacja tej grupy, to przyszła gwiazda największych alternatywnych festiwali, gdzie bez problemu odnajdą się fani Pixies, Fugazi, metalu ogółem czy dzisiejszego hip-hopu.

Zdolność do przełamywania barier, jaka niewątpliwie towarzyszy tej ekipie to rzadkość i cecha szczególna, niemal zmuszająca do pisania o tym zespole w samych superlatywach. Nie ważne czy jesteś fanboyem dzisiejszej „lekkiej” sceny hc/punk, czy kochasz emo, a ostatecznie, czy na co dzień wolisz thrash i death metal – „Glow On” to muzyka uniwersalna, miejscami mocna, ale nie pozbawiona emocji i melodii wykraczającej poza typowy gitarowy hałas.
Poprzedzająca nieoczekiwaną premierę płyty EP „Turnstile Love Connection” pokazała Turnstile z tej lżejszej, bardziej przystępnej strony. Nie ukrywam, że ten krótki materiał, idący w parze z jednym długim klipem (kolejno „Holiday”, „No Suprise”, „Mystery” i utwór tytułowy) swoją spójnością wybiega daleko przed jakąkolwiek konkurencją. Swoją drogą, wideo przypomina mi przebitki z serialu „Full House” – choć jest to bardzo luźne skojarzenie. Danie główne uzupełnione o bogaty arsenał gości od Diplo przez Lauryn Hill to gatunkowy rollercoaster od funku, wściekłego punka („Don’t Play”) po groove i senne shoegaze’owe nastroje.

Wielowymiarowość Turnstile to wspomniany wcześniej atut, który, jeśli nie będzie odpowiednio kontrolowany może zaprowadzić grupę pod ścianę, bowiem kiedyś, oby nie za prędko przyjdzie im się określić, czy chcą nieść na sobie ciężar brzmienia lat 90., czy może pójdą w bardziej taneczną i piosenkową stronę. W tym ostatnim mają duże doświadczenie bowiem 3/5 składu robi to w drugim zespole – Angel Du$t. Na ten moment, niezależnie czy będą grali ballady jak w „Alien Love Call” czy piłowali gitary jak w „Dance-Off”, biorę ten zespół w ciemno – a Brendan Yates, paker siedzący za bębnami w Trapped Under Ice, może wyłącznie czysto śpiewać. Są tu takie refreny, o których nie śniło się polskim punkowcom. Serio.

Grzegorz Pindor

Jeżeli do tej pory nie natrafiłeś/natrafiłaś na nazwę Turnstile, to śmiem twierdzić, że należy przestać ją ignorować. Założona w 2010 roku hardcore punkowa załoga z Baltimore idzie po to, co sobie postanowiła zdobyć, bez oglądania się za siebie. Ja należę do tych, którzy mieli przyjemność poznać zespół gdzieś na wysokości debiutanckiego albumu, dzięki natrafieniu na jedno z nagrań z ich występu na żywo. Kto miał okazję obejrzeć jakiekolwiek, ten wie, iż w takiej postaci Turnstile powala i pokazuje pełen potencjał – choć byłbym ignorantem, gdybym napisał, że muzyce powstającej w studio czegoś brakuje. Jedenaście lat kariery muzyków to przede wszystkim upór, tysiące przejechanych kilometrów i litry potu wylanego na deskach scen, aczkolwiek to wszystko nie znaczyłoby nic, gdyby nie potężna dawka talentu, oryginalności i wyczucia rynku. Zespół wbił się ze swoją miksturą brzmień lat 90. idealnie w zapotrzebowanie, uderzając w nieodstępującą ludzką nostalgię do „lepszych czasów”.
Rok obecny przyniesie nam trzeci album w historii zespołu, a drugi pod banderą Roadrunner Records. Jego tytuł ma brzmieć Glow On, a premiera przewidziana jest na 27 sierpnia br.

Glow On przy pierwszym odsłuchu mnie rozczarowało… Tak, to fakt. Nie jest to jednak wina samej muzyki, tylko moich wyobrażeń o niej przed odsłuchem. Jak się okazało nowa muzyka jest rozwinięciem wizji muzycznej rozpoczętej przy okazji poprzedniego albumu Time & Space, co nie da się ukryć było logicznym posunięciem, a ja liczyłem na nieco agresywniejsze klimaty, nawiązujące do brzmień dwóch pierwszych Ep. Ostatecznie moje zawiedzenie ustąpiło miejsca zachwytowi, jakby nie patrzeć Turnstile prze do przodu dzięki poszukiwaniom i ciągłemu rozwojowi. Na Glow On zespół utrzymał swój oryginalny charakterem dodając kilka nowych wpływów. To, co kocham w ich stylu, czyli czerpanie garściami z hardcore /punka lat 90. i mieszanie ich we wielkim garze pomysłów, nadal jest kręgosłupem sztuki Turnstile. Jedyne, co się zmieniło, to znacznie większe urozmaicenie kompozycji i wokali. Brendan mocno się rozśpiewał, jego maniera ciągle kładzie nacisk na elementy ściśle związane z odpowiednim klimatem hadrcore’owej sceny i nie ma tu mowy o cukierkowych pioseneczkach, aczkolwiek duża melodyjność stawia band już blisko kapel w stylu Stretch Arm Strong czy ogólnie emocjonalnego HC przełomu milenium. Obok tych melodii prężą swe muskuły rytmiczne, cięte riffy nawiązujące do dorobku Bad Brains, Earth Crisis, Life of Agony, wczesnego Stuck Mojo, Helmet czy dla mniej zaznajomionych ze sceną hardcore Rage Against the Machine. Taka mikstura będzie podtrzymywać energetyczny wizerunek sceniczny zespołu, a płyta wzbogacona nowymi wpływami nie zanudzi. Wydaje się to idealnym kompromisem twórczym, a hity takie jak Holiday, Mistery, Fly Again czy Endless bez dwóch zdań mają szansę wpisać się w potężny zestaw petard stworzonych przez Turnstile. Jednocześnie ciekawi mnie, w jakim kierunku zespół skieruje się w przyszłości, lecz to temat do poruszenia pewnie za jakieś dwa lata. Na dzień dzisiejszy należy cieszyć się premierą Glow On i mieć nadzieję na koncert w naszym kraju.

9/10 (Brzeźnicki)


1. Mystery
2. Blackout
3. Don’t Play
4. Underwater Boi
5. Holiday
6. Humanoid/Shake It Up
7. Endless
8. Fly Again
9. Alien Love Call (feat. Blood Orange)
10. Wild Wrld
11. Dance-Off
12. New Heart Design
13. T.L.C (Turnstile Love Connection)
14. No Surprise
15. Lonely Dezires (feat. Blood Orange)


Bass – Franz Lyons
Drums – Daniel Fang
Guitar – Brady Ebert, Pat McCrory
Vocals – Brendan Yates

Vocals [Additional] – Blood Orange, Julien Baker


https://www.youtube.com/watch?v=9EXzz9QyWd0

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM...

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.zerobytes.xyz:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:1337/announce
  • http://open.acgnxtracker.com:80/announce
  • udp://open.stealth.si:80/announce
  • udp://explodie.org:6969/announce
  • http://tracker.electro-torrent.pl:80/announce
  • http://tracker.torrentyorg.pl/announce
  • http://public.popcorn-tracker.org:6969/announce
  • http://tracker.port443.xyz:6969/announce
  • udp://ipv4.tracker.harry.lu:80/announce
  • udp://tracker.uw0.xyz:6969/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org