Ex-torrenty.org
Muzyka / Jazz
SNEAKY JESUS - FOR JOSEPH RIDDLE (2021) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2021-12-28 15:31:48
Rozmiar: 105.54 MB
Ostat. aktualizacja:
2021-12-28 15:31:45
Seedów: 4
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Matylda Gerber! Zapamiętajcie tę artystkę, dla której 2021 rok jest nadzwyczaj udany. W ciągu miesiąca ukazały się bowiem dwie doskonałe płyty, w których miała swój udział. W obu przypadkach to zespołowe debiuty. Chodzi o „42’00’’” kwartetu Ślina oraz „For Joseph Riddle” formacji Sneaky Jesus. O pierwszym krążku pisałem dwa dni wcześniej; dzisiaj czas na ten drugi.

Wydanie albumu „42’00’’” kwartetu Ślina i płyty „For Joseph Riddle” formacji Sneaky Jesus w rzeczywistości dzielił miesiąc. W „Esensji” recenzje obu wydawnictw ukazują się w odstępie zaledwie kilku dni. I nie jest to przypadek. Dlaczego? Ponieważ jedną z najważniejszych postaci w obu grupach jest ta sama artystka – grająca na saksofonach Matylda Gerber. Ślina powstała w 2018 roku, natomiast początki Sneaky Jesus sięgają wakacji roku następnego. To wtedy dobre wiatry przywiodły do stolicy Dolnego Śląska muzyków z różnych stron Polski, którzy postanowili pograć razem muzykę improwizowaną i nieoczywistą (to nie zawsze jest ze sobą równoznaczne). Gerber do niedawna jeszcze mieszkała w Londynie, gdzie zdobywała doświadczenie, pojawiając się w różnych projektach z okolic free jazzu. Do kraju wróciła pełna pomysłów, które na dodatek zaczęła z zacięciem realizować.

Gitarzysta Maciej Forreiter karierę zaczynał w Poznaniu. Tam występował między innymi w zespole Bad Luck Experience, który łączył wpływy blues-rocka z funkiem i jazzem. Po przeprowadzce do Wrocławia zaangażował się w działalność grającego poezję śpiewaną na modłę rockową TrippyTrain, aż w końcu zasilił szeregi Sneaky Jesus, co może wydawać się o tyle dziwne, że zbieżności stylistycznych z poprzednimi formacjami Forreitera nie ma tu żadnych. Basista Beniamin Łasiewicki i perkusista Filip Baczyński mieszkali wcześniej na południu Polski. Trudno znaleźć jakiekolwiek INFOrmacje o ich uprzednich sukcesach artystycznych. Jak się wydaje, żaden z panów nie był związany ze sceną jazzu improwizowanego, co pozwala wysnuć wniosek, że „matką chrzestną” całego konceptu na Sneaky Jesus była właśnie Matylda Gerber (uprawomocnia takie twierdzenie chociażby działalność Śliny).

Płyta „42’00’’” ukazała się nakładem zielonogórskiego Gustaff Records 30 kwietnia tego roku, natomiast „For Joseph Riddle” trafił do sprzedaży 28 maja, na tylnej okładce mając logo londyńskiej niezależnej wytwórni Shapes of Rhythm (w której szlaki dla artystów z Polski przetarł już wrocławski duet Gaijin Blues). W nagraniu debiutanckiego krążka kwartet Sneaky Jesus wspomogło trzech instrumentalistów: grający na syntezatorach i elektrycznym pianie Rhodesa Mariano de Oña Martínez (który następnie dokooptowany został jako stały, piąty członek zespołu), trębacz Wiktor Maternik oraz pekusjonalista Michał Szczepaniec (stanowiący nie tylko jedną drugą duetów Gaijin Blues i Kadabra Dyskety Kusaje, ale mający na koncie również współpracę koncertową z EABS). Muzycznie grupa znalazła przystań dokładnie w tych samych miejscach, w jakich spotkać można formacje Lonker See czy That’s How I Fight, co oznacza tyle, że interesuje ją styk free jazzu z szeroko rozumianym rockiem (od postu po noise).

Na „For Joseph Riddle” trafiły cztery kompozycje, choć jeśli ktoś uprze się, że pięć – jest w stanie obronić swoją tezę (ostatnia składa się bowiem z połączonych ze sobą dwóch części: „Minneapolis” oraz „Police Game”). Na pierwszą, która ma za zadanie zaznajomić słuchaczy z zespołem, wybrano „Bugs”. Nie bez powodu. Zaczyna się ona bowiem od mocnego wejścia całego kwartetu, z wyeksponowanymi na planie pierwszym, grającymi unisono dęciakami (Gerber gra tutaj na saksofonach tenorowym i barytonowym, do tego dochodzi trąbka Maternika). To mocny cios, po którym podnieść się pozwala zrazu stonowana, ale później coraz bardziej zadziorna i ekspresyjna partia gitary Forreitera, który – to wydaje się całkiem prawdopodobnie – fachu uczył się od gigantów pokroju Johna Abercrombiego i Johna McLaughlina. Po kolejnym wejściu dęciaków rozpoczynają się pOPISy solowe (a następnie także w duecie) Gerber i Maternika, prowadzące do pełnego emocji przesilenia. Taaak, początek tej opowieści okazuje się miażdżący!

Drugi w kolejności „Józek Zagadka” (zastanawiające, do jakiego stopnia utwór ten był inspirowany twórczością Franza Kafki?) prezentuje zespół z innego profilu. Klawiszowa introdukcja Martíneza nabiera rozmachu, kiedy dołączają do niego sekcja rytmiczna i saksofonistka. Partie kolejnych instrumentów idealnie się zazębiają, w efekcie całość nabiera nie tylko rozmachu, ale i psychodelicznej powłóczystości. I nie traci jej nawet wtedy, gdy drogi muzyków zaczynają się rozchodzić. Dużo tu subtelności i nastroju, które jednak w finałowej części ustępują miejsca intensywnej improwizacji, zapoczątkowanej przez biorącego na siebie rolę motoru napędowego klawiszowca. Najkrótszemu na płycie „Battledance” ton nadają z kolei transowe pekusjonalia, stanowiące podkład – wraz z dołączającą do nich w części drugiej sekcją dętą – pod mroczną partię saksofonu, a później także postrockową narrację gitary. Sądząc z tytułu, to pierwsza z zaangażowanych politycznie wypowiedzi Sneaky Jesus, kolejną jest wieńcząca całość suita.

Połączone „Minneapolis – Police Game” to niemal pół godziny muzyki – bardzo różnorodnej, obfitującej w wolty stylistyczne i nastrojowe. Zaczyna się od marszowego rytmu perkusji (i wspomagającego ją saksofonu), na który nakładają się maksymalnie zagęszczone dźwięki pozostałych instrumentów (w tym pojawiającego się po raz drugi Martíneza). Słychać towarzyszące muzykom emocje: złość, frustrację, niezgodę, ale też niezwykłe zaangażowanie. Po krótkim wyciszeniu zespół wkracza na nowy tor (wraz z „Police Game”). Drugi początek jest zaskakująco subtelny, niemal klasycznie jazzowy. Choć nie ma wątpliwości, że to jedynie cisza przed burzą. Sygnał do ataku daje, o dziwo!, fortepian elektryczny, który pociąga za sobą resztę. W dalszej części pojawiają się fragmenty freejazzowe i psychodeliczne, nie brakuje też jednak wstawek noise’owych (vide przesterowana gitara Forreitera). W kontekście bardzo emocjonalnego przesłania „Police Game” dziwić może odrobinę jego optymistyczne (saksofonowo-syntezatorowe) zwieńczenie. Widać muzycy nie chcieli żegnać się ze słuchaczami w minorowych nastrojach.

Nie mam wątpliwości, że „For Joseph Riddle” Sneaky Jesus to – obok wychwalanego wcześniej „42’00’’” Śliny – jedna z najlepszych tegorocznych płyt z okolic jazzu improwizowanego. Oddająca idealnie rozstrój otaczającego nas świata, ale – jak widać, a raczej słychać – niosąca też pewną nadzieję. Oby nie płonną!

Sebastian Chosiński

Wrocławski zespół Sneaky Jesus – nazwa, która przechodzi w jazzie i nigdzie więcej – kipi energią, kreatywnością i wymianą muzycznych doświadczeń, otrzaskaną we wspólnych jam sessions. Debiut formacji, For Joseph Riddle, to jazz świeży i pomysłowy, doskonale wpisujący się w bogaty krajobraz renesansu tego gatunku. Dla transparentności dodam, że został wydany w londyńskiej wytwórni Shapes Of Rhythm, w której wydawał również i mój zespół Gaijin Blues. Więc możecie traktować ten tekst mniej jako recenzję, a bardziej jako kumpelską polecajkę, chociaż będąc kompletnie szczerym, gdzie by nie został wydany i tak polecałbym go z uporem maniaka, bo to po prostu kapitalna muzyka, o której powinien wiedzieć świat.

Od pierwszego numeru na płycie, „Bugs”, bije wręcz kinetyczna energia, wylatująca z każdego dźwięku. Matylda Gerber na saksofonie jest onieśmielającą dźwiękową obecnością (podbudowaną chwytliwym motywem głównym), a sekcja rytmiczna złożona z Benka Łasiewickiego na basie i Filipa Baczyńskiego na bębnach zasuwa ze swadą i pewnością, której nie powstydziliby się najwięksi weterani. Sneaky Jesus ma ciekawe brzmienie, które jest niezbyt wygładzone, ale też nieprzesadnie brudne. To ani jam w podziemnej salce prób, ani wysokobudżetowy blockbuster, nagrany w studiu ze sprzętem o wartości rocznego budżetu małego kraju. I ta konfiguracja tonów pasuje idealnie pod barwne pomysły kompozycyjne i aranżacyjne zespołu. Kolejny numer z albumu, „Józek Zagadka”, zaczyna się spokojnie, ale szybko eksploduje w szybki groove, z wręcz klasycznie funkowym breakiem pod koniec. Przyznam, że mam słabość do bębnienia Baczyńskiego – nie wali jak młot, nie muska jak motyl, ale ciśnie do przodu jak pendolino. I oferuje podobny poziom komfortu. „Battledance” to ciekawa odskocznia, hipnotyczny i stanowczo za krótki wałek, pobrzmiewający echami Sun Ra i innych jazzowych spirytualistów spoglądających na wschód i południe. „Minneapolis – Police Game” wieńczy album i za krótki nie jest, bo prawie dobija do trzydziestu minut. Żadna z nich nie jest stracona, a motyw główny przywodzi na myśl melodyjną szkołę dojrzałego etapu EABS. Zapada w pamięć i odpowiednio oddaje dramatyczną tematykę utworu. Znowu muszę pochwalić Baczyńskiego, bo jego solo jest intrygujące i chyba najlepsze na całej płycie. Ale „Minneapolis – Police Game” to pOPIS całego zespołu. Matylda Gerber zostaje przejęta jakieś upiorne duchy i popycha instrument do granic możliwości, Maciej Forreiter na gitarze przecina groove orientalizującym wyczynem, a Łasiewicki trzyma kompozycję w rytmicznych ryzach. Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to tytuł – mamy aż nadto przykładów policyjnej brutalności w Polsce, nie trzeba ich szukać za Oceanem. Wracając jeszcze do tonów obecnych na płycie, to wprost uwielbiam brzmienie, jakie skonstruował dla siebie Forreiter. Jego gitara dźwięczy unikalnie, sytuuje się między luzem polskiej Kalifornii (dla niewtajemniczonych, tak nazywamy Wrocław i mamy na to masę argumentów!), a eskapistycznymi krainami psychodelii, zamieszkiwanymi przez projekty w rodzaju The Heliocentrics.

Sneaky Jesus na debiucie udało się od razu zrobić coś, na co inne zespoły pracują latami. Kwartet wbija z buta z gotowym konceptem brzmieniowym i nawet jeśli warstwa kompozycyjna miejscami odrobinę nazbyt wyraźnie odsłania inspiracje, tak pomysłowość i witalność wykonania nadrabia wszelkie niedostatki. For Joseph Riddle to jazz zagrany naturalnie, ułożony podług najmocniejszych stron każdej osoby z zespołu. Nie mogę się doczekać, żeby usłyszeć ten materiał na żywo, co polecam także i wam. Energia kapiąca z każdego dźwięku zawartego na płycie wręcz domaga się publiczności – co oczywiście nie wyklucza tego, że interakcje między członkami i członkinią zespołu są bez zarzutu także w wersji studyjnej. Debiut Sneaky Jesus z miejsca trafia do czołówki moich ulubionych płyt wydanych w tym roku i bez żadnej przesady mogę stwierdzić, że to jedno z ciekawszych otwarć w polskim undergroundzie od dawna. Nie prześpijcie tego, zresztą przy tak witalnych dźwiękach to średnio wykonalne.

Paweł Klimczak


1. Bugs 7:02
Written-By – M. Forreiter

2. Józek Zagadka 8:21
Written-By – Sneaky Jesus

3. Battledance 3:34
Written-By – F. Baczyński

4. Minneapolis - Police Game 27:02
Written-By – F. Baczyński, M. Forreiter

Baritone Saxophone, Tenor Saxophone – Matylda Gerber
Bass, Percussion – Beniamin Łasiewicki
Drums, Percussion – Filip Baczyński
Guitar – Maciej Forreiter

Percussion – Michał Szczepaniec (tracks: 3)
Synthesizer, Electric Piano [Fender Rhodes] – Mariano De Oña Martinez (tracks: 2, 4)
Trumpet – Wiktor Maternik (tracks: 1)

Na podwieczorek...
https://www.youtube.com/watch?v=x2GT-TzrAEM

https://www.youtube.com/watch?v=0PpFDTPvPCQ

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM...

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.zerobytes.xyz:1337/announce
  • udp://open.stealth.si:80/announce
  • http://open.acgnxtracker.com:80/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:1337/announce
  • udp://explodie.org:6969/announce
  • http://tracker.electro-torrent.pl:80/announce
  • http://tracker.torrentyorg.pl/announce
  • http://public.popcorn-tracker.org:6969/announce
  • http://tracker.port443.xyz:6969/announce
  • udp://ipv4.tracker.harry.lu:80/announce
  • udp://tracker.uw0.xyz:6969/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org