Ex-torrenty.org
Muzyka / Rock
KORPUS - RESPEKT (2017) [WMA] [FALLEN ANGEL]

Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2022-01-11 17:11:24
Rozmiar: 292.80 MB
Ostat. aktualizacja:
2022-01-11 17:11:19
Seedów: 9
Peerów: 4


Komentarze: 1

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Na początek mały wyimek z rockowych kronik, bo czas zaciera ślady pamięci, a przecież od końca lat 80. wyrosło już parę pokoleń słuchaczy zakochanych w gitarowych dźwiękach. Grupa Korpus działała prężnie na rodzimej scenie w latach 1981 – 1990, zdobywając laury na licznych festiwalach (w tym w Jarocinie), dzieląc scenę z takimi tuzami jak TSA, Turbo, Kat czy Oddział Zamknięty, i goszcząc ze swym teledyskiem na Telewizyjnej Liście Przebojów TVP1. Kolejne dwie dekady to okres muzycznego niebytu, do czasu, gdy w 2013 roku wokalista Janusz „Johan” Stasiak reaktywował zespół. Korpus powstał zatem z martwych, ponownie zaczął koncertować i nagrywać, a płyta Respekt jest dowodem na to, że kapela traktuje swój powrót poważnie.

Trudność polega na tym, że zapewne znajdą się malkontenci, którym być może nie spodobają się mocne a zarazem melodyjne egzorcyzmy nad duchem lat 80. Niemniej jednak, gdy tylko zaakceptuje się tę konwencję i otworzy na nią, to album odkrywa moc interesujących dźwięków, komponowanych zresztą przez wszystkich muzyków. To propozycja z tych w kategorii „kochaj albo rzuć”. Przede wszystkim może się tutaj podobać połączenie hardrockowych riffów z klawiszowymi plamami (ukłony dla Włodzimierza Tyla), przebojowymi refrenami i sporą aranżacyjną przestrzenią. Kawałki takie, jak As, Żądło czy Poste Restante urzekną tych, którym duch zespołów pokroju wczesnego Bon Jovi, Europe czy Van Halen (zwłaszcza w klawiszowym wydaniu) jest bliski. I choć takie stylistyczne ukłony do minionych czasów są czymś powszechnym, to w ramach klasycznych środków udaje się Korpusowi zaserwować coś na swój sposób oryginalnego. To piosenki, które śmiało mogłyby sobie dawać radę na listach przebojów, gdyby ktoś tylko zechciał dać im szansę.

Nieco ostrzej wypada Bal żebraków, napędzany niemal punkową energią i bliższy duchowi nagrań Motorhead, choć podany z przebojowym ukąszeniem. Fajny, hardrockowy riff dodaje skrzydeł Nafcie, a podany z pazurem Imperator także ma szansę rozruszać publiczność na koncertach. Nie mogło zabraknąć oczywiście ballad. Tu pojawia się być może pewien problem. Choć nie da się odmówić im melodyjności i aranżacyjnego polotu, to dla wielu mogą wypadać zbyt pretensjonalnie. Ale i te łagodniejsze utwory mają swój urok. Nie mam też wątpliwości, że tak Korpusowi w duchu gra i pewnie niejedna para na motocyklowym zlocie przytuli się, gdy usłyszy piosenki Tajemnice, Esemes (gdzie główną rolę gra fortepian) i Nienasyceni (utwór balladowy, ale rozpędza się nieco przy drugiej zwrotce). Być może najmniej wyraziście wypada tytułowy kawałek, choć tutaj zespół starał się urozmaicić konwencję, o czym świadczy chociażby lekko skandujący wokal.

Korpus nawiązuje w swych piosenkach do tradycji rodzimej rockowej piosenki sprzed dekad (kłania się chociażby nieco zapomniany Fatum), łączących w sobie melodyjność z mocą riffów. Klawiszowy powiew i aranżacyjna przestrzeń – tak typowe dla dekady lat 80. – choć mają w sobie retro urok, wypadają wciąż przekonująco i są tutaj wielkim atutem. Teksty nie mają znamion rockowej poezji, ale wprost, prostymi słowami mówią o ludzkich bolączkach, miłościach, radościach. Czy Korpus znajdzie sobie miejsce na naszej scenie? Jestem przekonany, że wielu osobom wciąż tak w duszy gra.

Paweł Lach

W latach osiemdziesiątych Korpus to była pierwsza liga i znacząca nazwa. Wojowali na scenie obok TSA, KATa i Turbo, będąc zarazem jednym z symboli polskiego heavy metalu.

Na początku lat dziewięćdziesiątych zespół zawiesił działalność. Dziś, prawie 37 lat od powołania formacji i 27 od rozwiązania, Korpus wydaje album... debiutancki. Band jest aktywny już od 2013 roku, reaktywowany przez wokalistę, Janusza Stasiaka. Koncertowali tu i ówdzie, metodycznie wypuszczali single, aż wreszcie ukazał się "Respekt". Oczywiście poprzednie nagrania (mniej lub bardziej oficjalne) wciąż można odnaleźć gdzieś w internecie, ale nigdy nie ukazały się na długogrającym wydawnictwie. Stąd też "Respekt" to połączenie starego, nagranego na nowo, i zupełnie nowego, współczesnego oblicza Korpusu.

Stylistycznie zespół obraca się w granicach podkolorowanego syntezatorami heavy metalu, trochę kiczowatego, ale w dobrym stylu, grania dość typowego dla lat osiemdziesiątych. Takiego w guście Europe i Van Halen, przefiltrowanego oczywiście przez współczesne brzmienie, bo rzeczywiście "Respekt" brzmi rasowo, mocno i soczyście. Instrumentalnie to zresztą bardzo dobra płyta. Ciężkie riffy, porządne solówki, solidna sekcja i kolorujące wszystko klawisze - przede wszystkim te ostatnie stanowią o brzmieniu grupy (w "Asie" funkcjonują na takiej samej zasadzie jak w "Jump" Van Halen), zbliżając je do współczesnego Europe. Jest to tak charakterystyczna stylistyka, że takie dźwięki trzeba lubić, albo z Korpusu po prostu zrezygnować.

Materiał jest wypadkową przeszłości i teraźniejszości. Znalazły się tu kompozycje z lat osiemdziesiątych i to przede wszystkim one stanowią o sile wydawnictwa. "As" to piekielnie dobre otwarcie naszpikowane klawiszami i solówkami plus chwytliwy refren. Dobrym riffem uderza "Imperator", choć część instrumentalna grana na ironmaidenowo w pieprznej wersji z przeszłości bujała dużo lepiej niż ta obecna, nieco wygładzona i ugrzeczniona. Dobrze łomocze "Nafta" i "Żądło" ponownie z charakterystycznym klawiszowo-gitarowym intro. Najbardziej hard 'n' heavy szyje bezpretensjonalny i surowy "Bal żebraków", może nawet na punkowo. Całkiem ciekawe są "Tajemnice" - trochę pod Dżem, trochę pod Tadeusza Nalepę, bardzo lirycznie. Niestety, nie najlepiej wyszły spokojniejsze numery w tym również dżemowy, przesłodzony "Esemes" czy niezdatnie lukrowy "Nienasyceni". Mieszana uczucia wywołują też zbyt popowe "Postre Restante" i "Respekt", który średnio został zaśpiewany w refrenie.

"Respekt" to dobra płyta. Czy od Korpusu należało oczekiwać czegoś więcej? Chyba nie, bo i myślę, że zespół startował z czystą kartą - młodsi słuchacze ich nie znali, a starsi zapewne zdążyli zapomnieć. Ten album to porządne przetarcie szlaku, ale powiedzmy też sobie szczerze, że dopiero ewentualny drugi krążek pokaże, co chciałby w XXI wieku grać Korpus i czy odnajdzie się w zupełnie innych realiach rynku muzycznego.

Grzegorz Bryk

Człowiek widzi tę fatalną okładkę, pretensjonalne tytuły utworów i myśli sobie: „Matko… kolejny rozpaczliwy powrót ociężałych weteranów”. Na szczęście, po włożeniu CD do odtwarzacza, jest już znacznie lepiej. Otrzymujemy zaskakująco energetyczne wykonania melodyjnych kompozycji, które przyklejają się do ucha już za pierwszym razem. Korpus proponuje słuchaczom klasyczny hard rock, oparty na zdecydowanej, zeppelinopodobnej sekcji, pełnych werwy riffach i klawiszach à la Van Halen. Wokal jest dojrzały, emocjonalny, choć może zbyt matowy w barwie. Taką muzykę głos powinien podbijać, wznosić się nad nią i kręcić piruety. Niewykluczone jednak, że to nie kwestia wokalu, a jedynie realizacji. Jeśli jednak pogodzimy się z faktem, że pan Janusz „Johan” Stasiak pełni bardziej funkcję gawędziarza niż śpiewaka, to wszystko będzie w porządku. Swoje życiowe historie opowiada bowiem z wdziękiem. Zespół nie wziął się znikąd. W latach 80. XX wieku panowie dorównywali krajowej czołówce rockowo-metalowej. Dla wielu fanów takiej muzyki stanowią zatem klasykę. Ale pamiętajmy, że świat się resetuje z każdym pokoleniem. Nie wiadomo zatem, jak na dziadków zareagują młodzi. Miłośnicy Turbo, TSA, Banku, a nawet ostrzejszych kawałków Budki Suflera z całą pewnością powinni dać szansę Korpusowi. Najlepiej w samochodzie

Michał Dziadosz


1. As
2. Nafta
3. Żądło
4. Tajemnice
5. Poste Restante
6. Bal Żebraków
7. Esemes
8. Imperator
9. Nienasyceni
10. Respekt


Bass Guitar – Cezary 'Dziadek' Łostowski
Drums – Piotr ' Mucha' Muszyński
Electric Guitar – Marek 'Czaszka' Balaszczuk, Wiktor 'Witek' Pietrzykowski
Keyboards – Włodzimierz 'Mariano' Tyl
Lead Vocals – Janusz 'Johan' Stasiak

https://www.youtube.com/watch?v=d8YzaquLaJY

INITIAL SEEDING. SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!

START WIECZOREM...

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:1337/announce
  • udp://tracker.zerobytes.xyz:1337/announce
  • udp://open.stealth.si:80/announce
  • http://open.acgnxtracker.com:80/announce
  • udp://explodie.org:6969/announce
  • http://tracker.electro-torrent.pl:80/announce
  • http://tracker.torrentyorg.pl/announce
  • http://public.popcorn-tracker.org:6969/announce
  • http://tracker.port443.xyz:6969/announce
  • udp://ipv4.tracker.harry.lu:80/announce
  • udp://tracker.uw0.xyz:6969/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2025 Ex-torrenty.org