Ex-torrenty.org
Muzyka / Elektroniczna
MAKEMAKE - SOMETHING BETWEEN (2017) [WMA] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2022-05-27 06:54:18
Rozmiar: 180.93 MB
Ostat. aktualizacja:
2022-05-27 06:54:16
Seedów: 1
Peerów: 0


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


'Something Between' to druga płyta duetu Makemake, nowego projektu współpracującego z Zoharum. Projekt plasuje się w rejonach bliskich free impovisation, muzyki elektroakustycznej i psychodelii.
Płyta została zarejestrowana w październiku 2016 w sali teatralnej CK Agora we Wrocławiu. Dzięki nagraniu w tak specyficznej, dużej sali uzyskano bardzo ciekawe brzmienie, dodatkowo nagranie instrumentów odbyło się na 9 mikrofonów rozstawionych w różnych częściach sali.

Miksem i masteringiem zajął się Michał Kupicz, który nadał płycie specyficzne przestrzenne brzmienie. Materiał muzyczny jest odmienny od tego, który można usłyszeć na pierwszym albumie 'From the Earth to the Moon' (MC, Złe Litery, 2016), który w całości był zapisem sesji swobodnej improwizacji. Na drugiej płycie przeważają 'kompozycje otwarte', w których są punkty styczne/wspólne, a reszta wokół to improwizacja. Na "Something Between" użyto preparowanych gitar elektrycznych, wykorzystując także elektronikę.

Płyta została wydana w 3-panelowym ekopaku w ściśle limitowanym nakładzie 300 szt. Za okładkę odpowiada Katarzyna Kukla. Miksem i masteringiem zajął się Michał Kupicz. Nad całym procesem wydawniczym czuwał Michał Porwet.


Przeciąganie struny.

Drugi album duetu Łukasza Marciniaka i Rafała Blachy. Drugi, ale już wydany w Zoharum będącym idealnym zakamarkiem dla tak otwartej na eksperymenty muzyki. Koledzy gitarzyści pochodzą z Katowic, a swoją nazwę zaczerpnęli od karłowatej planety, która nie posiada atmosfery. Na płycie „Something between” atmosfera jest. Wokół muzyki tu zawartej rozpościera się klimat kosmiczny. Trudno uciekać od takich porównań pisząc o ostatnim dokonaniu Blachy i Marciniaka. Sprawy nie ułatwia też sugestywna okładka, gdzie uwidoczniona została planeta skutecznie podzielona na pół, co może być efektem naświetlania jej przez inną gwiazdę. Ten wątek tu porzucę, aby skupić się na treści.

Pomóc w odbiorze, tej niełatwej płyty, może pomóc sposób w jaki ją nagrano. Otóż wykorzystano w tym celu salę teatralną Centrum Kultury Agora we Wrocławiu. Rozstawiono też dziewięć mikrofonów w różnych częściach, co zaowocowało intrygującym dźwiękiem. No i na koniec jakością brzmienia zajął się człowiek – instytucja Michał Kupicz. Tym oto sposobem Makemake przeobrazili nieco swoją muzykę zaprezentowaną na debiucie i doszli do bardzo ciekawego miejsca w ich rozwoju artystycznym. „Something between” to pOPIS wyobraźni i otwartości na nowe formy użycia dźwięków, ale z wykorzystaniem głębi. Na początek ląduje ciężka „Suspira”. Niewykształcone melodie grzęzną w industrialnych odmętach. Nawet rytm, który się krystalizuje, nie jest utrzymany do końca.

Jeden z „tych” momentów przychodzi wraz z „A-Bow”. Gitarowy dźwięk rozdęty do poziomu ambientu. Wszystko przypomina napinanie łuku (patrz tytuł). Osiem i pół minuty solidnego transu. Drugi z momentów, tym razem najlepszy, to „Dry Water”. Pustynno – nocny klimat, gdzie szmery są słyszalne, a ciszę przeszywa dźwięk gongu czy dzwonków. W pewnym momencie tło trafia na plan pierwszy i industrialna rytmika stanowi oś wokół, której gromadzą się dźwięki gitary. Końcówka to klimat wprost z albumów Raphaela Rogińskiego. Wszystko to połączone w sposób celny i pomysłowy. Daje się usłyszeć, że kompozycje Makemake są przemyślane i łączy je podobny sposób narracji tj. przecięcia ich na pół – zupełnie jak na okładce.

Skoro za sprawą tej muzyki wędrujemy po kosmosie to niechybnie musiało się trafić coś, co przypomniałoby mi o Gwiezdnych Wojnach. „Visions” właśnie mnie tam kieruje poprzez użycie dźwięków, które można by przypisać robotom, a te, jak wiadomo, znajdują się na stacjach kosmicznych. Z drugiej strony w tym utworze muzycy używają gitar w roli instrumentów perkusyjnych niemalże. Ich muzyka przywdziewa też kostium niejasnego przekazu radiowego z kosmosu („Dinner at home”). Koniec obfituje w nawiązania do psychodelicznych, rozmytych kompozycji, ale mnie się kojarzy się jakby Mark Knopfler grał na żywo z przestrzeni kosmicznej. Zrozumiem jeśli pozostanę osamotniony w tym poglądzie. Jak śpiewał pewien wokalista: patrzymy tylko w dobrą stronę. W kierunku Makemake należy więc patrzeć, ale przede wszystkim słuchać. Z uwagą i skupieniem, bo jest na tej płycie wiele fascynujących momentów i zaskoczeń. Jako, że album wymaga to można go odkładać czasami na bok na dłużej, ale nie wolno o nim zapomnieć. A nuż kryje w sobie jakiś tajemniczy przekaz dla innej cywilizacji.

Jarek Szczęsny


1. Suspiria 6:38
2. A - Bow 8:33
3. Dry Water 5:45
4. Visions 3:48
5. Dinner at Home 4:24
6. Flight Over the Rubble 8:03
7. As I Look Back 5:55


Rafał Blacha - prepared guitar, nics
Łukasz Marciniak - guitar, nics

'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'

START WIECZOREM...

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org