...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Jeśli symbol jest pojęciem odbieranym zmysłowo to w połączeniu z dźwiękiem jak bardzo tworzy koncept? Czy jest to na tyle wyraźne aby pobudzało naszą wyobraźnie o krok dalej niż zwykle? Nowy album naszego polskiego projektu ATUM to próba wytworzenia obrazów w naszych umysłach. Przy nagraniu płyty gościnnie wspomagali: INFAMIS, DEAD FACTORY i EQUUS.
47 minutowa mocno dark ambientowa płyta. Dźwięki spokojne, narastające, pulsujące tworzące mroczny klimat. Utwory wzbogacone pętlami rytmicznymi, idustrialnymi uderzeniami a także gitarą akustyczną! Dźwięki dla fanów Cold Meat'owego grania, mieszanka pomiędzy Desiderii Marginis a Megaptera!!
Płyta wydana niekonwencjonalnie - format 135 x 150 mm, okładka drukowana na pasku tektury długości 45 cm. Składana na trzy części, minimalistyczna forma graficzna ze specjalnie zaprojektowaną symboliką. Płyta mocowana na gumowym krążku. Całość zafoliowana i ręcznie numerowana w nakładzie limitowanym 444 sztuk.


Mam ostatnio spory problem ze słuchaniem tego typu płyt nie mówiąc już i ich recenzowaniu. Cóż postanowiłem się nie poddać i przedstawić Wam pokrótce najnowsze wydawnictwo rodzimego projektu Atum. Wcześniej już recenzowałem split ”Strefa” Atum / Dead Factory który zebrał wysoką ocenę. Teraz nadeszła pora na pełne wydawnictwo zatytułowane ”Hitwa”. Tym razem wydane na nośniku CD co świadczy o tym że Infamis darzy sympatią i zaufaniem ten młody projekt. Wydanie płyty jak to w Beast Of Prey czyli niekonwencjonalne: drukowany składany kartonik, minimalistyczna forma graficzna z tajemniczymi symbolami i cytatami. Opakowanie prezentuje się ładnie i estetycznie.
”Hitwa” to 47 minutowa dobrze zrealizowana dark ambientowa płyta nie wnosząca nic nowego do gatunku. Książkowe i dobrze znane buczenia, industrialne uderzenia i drony. Dźwięki które mogą się kojarzyć z wieloma znanymi projektami. Według mnie to nie jest zarzut bo chyba nikt już ”Ameryki nie odkryje” w tak hermetycznym gatunku jak dark ambient. Więc co my tu mamy? Możemy usłyszeć trochę muzy spod znaku Cold Meat Industry: kłania się Desiderii Marginis i Megaptera, wyraźnie czuć wpływ grup z Loki Foundation. Jest też oczywiście często ostatnio eksploatowany przez dark ambientowców patent z gitarą akustyczną w najsłabszym przedostatnim utworze. Myślę że fanom mrocznej eksperymentalnej muzy ”Hitwa” może się podobać. Atum nie stworzył bezpłciowej kalki wyżej wymienionych artystów, może nie rzuca słuchacza na łopatki ale ma fajne pomysły, umiejętnie je realizuje i myślę że wielu mogą się one podobać. Warto zwrócić na niego uwagę gdyż wydaje mi się że przyszłości może on nieźle namieszać. Póki co jest nie najgorzej - a ja czekam na więcej.

P.S.
Ktoś pewnie zaraz złośliwie powie że użyte przeze mnie porównania można przytoczyć do setek innych dark ambientowych płyt. Ale cóż ja na to poradzę ?!

Tomasz


1. Hitwa I : 1 Kor 7,29-31 8:47
Guest – Infamis

2. Hitwa II 8:30
Guest – Infamis

3. Hitwa III 6:50
Guest – Dead Factory, Infamis

4. Hitwa IV 10:20
Guest – Infamis

5. Hitwa V 13:00
Guest – Equus, Infamis


'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'

START WIECZOREM...