...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Co powstaje przy połączniu muzyków pochodzących z takich hord jak Nuclear Holocaust, Straight Hate, Sacrofuck, Putrid Evil, Ape the God i Death Crusade? Śmiertelny i nieuleczalny wirus ludzki układu odpornościowego noszący dość sugestywną nazwę HIV. Pod tą banderą trójka muzyków postanowiła oddać hołd starej szkole grindcore’a i skopać kilka tyłków swoimi dewiacjami muzycznymi. W listopadzie roku 2019 zespół wydał swój debiut, noszący ironiczny tytuł Stay Positive, a wydawcą jest Sanctus Propaganda.

Stay Positive to dwadzieścia cztery miniatury muzyczne, które razem nie osiągają osiemnastu minut trwania. Niewiele kawałków przekracza długość minuty, ale słuchając ich mam wrażenie, że autorzy w pełni się w nich wyrażają. Grind prezentowany przez HIV należy raczej do tych z konkretnym przesłaniem, i pomimo growlowego belkotu wokalistów odczuwam ciężar ogólnego przekazu zespołu. Znajdują się na tej płycie też humorystycznie wątki, Stop Peeing and Having Bowel Movements, ale jak wiadomo wyjątek stanowi regułę. Całość płyty można podsumować jako przepełnioną gniewem w charakterystycznym dla gatunku jazgocie, ale i z małym motywem zadumy nad światem. Niskie strojenie gitar kojarzy mi się z brzmieniem Napalm Death z czasów Harmony Corruption i Utopia Banished, ale sama muzyka łapie znacznie więcej inspiracji niż tylko te podpatrzone u brytyjskich bogów grindu. Wyłapuję tu także sporo naleciałości naszej sceny, na przykład starego Dead Infection. Oczywistością jest również, że HIV nie samymi inspiracjami żyje i przedstawia pewne elementy własnego stylu, liczę, iż w przyszłości styl się jeszcze bardziej wykrystalizuje. Na dziś, poza potężną dawką młócki, otrzymujemy dosyć monolityczny matex, który może wydawać się nieco jednostajny. Nie chciałbym, by odebrane było to jako minus, Stay Positive to dobry album, ale zbity do granic możliwości. Blastowa gonitwa rzadko przenikana jest partiami wolniejszymi i nie zawsze można mieć chęć na taki ładunek przemocy.

Nie wiem w jakim kierunku muzycy HIV pociągną przyszłość, czy bardziej podkręcą tempo, czy pójdą w groove, czy też może skierują się w inne rejony. Na dziś oceniam ich debiut na dobry z plusem, zostałem uderzony z płaskiego, a liczę na nokaut.

Brzeźnicki

Kilku kolegów złożyło sobie zespół i zapierdoliło kawałek grindcore'a w starym stylu. Niemodnie, szybko, bez połamanych rytmów, dysonansów i awangardowych zwolnień. Zwolnień nieawangardowych zresztą też nie ma.

Ja polecam. Miła rzecz.

Part One:
1. Key Affected Populations 00:54
2. Stigma and Discrimimation 00:44
3. Gender Inequality 00:56
4. Obstacles to Prevention 00:32
5. Lack of INFOrmation 00:41
6. Economic Challenge 01:20
7. Legal Issues 00:51
8. Drug Policy 00:20
9. Harm Reduction 01:03
10. Emerging Future Issues 00:21
11. Family Problems 00:54
12. 20% Unaware 00:11
13. Stay Positive 00:16

Part Two:
14. Different Sleep-Wake Patterns 00:50
15. Little Appetite and Thirst 00:59
16. Fewer and Smaller Bowel Movements and Less Pee 01:02
17. More Pain 00:18
18. Changes in Blood Pressure, Breathing, and Heart Rate 01:06
19. Body Temperature Ups and Downs 00:52
20. Congested Breathing from the Build Up in the Back of the Throat
00:20
21. Confusion or Daze 00:29
22. Not Want Food or Drink 00:56
23. Stop Peeing and Having Bowel Movements 00:50
24. Grimace, Groan, or Scowl from Pain 00:46

Part One was recorded on 7th October 2018 at Backyard Studio.
Part Two was recorded on 24th February 2019 at Backyard Studio.

Wojtek - Bass, Vocals
Radek - Drums
Михаил - Guitars, Vocals


https://www.youtube.com/watch?v=SspGfftoX1I

'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'

START WIECZOREM...