Ex-torrenty.org
Muzyka / Industrial
WHALESONG - DISORDER (2017) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2022-06-24 00:50:13
Rozmiar: 134.53 MB
Ostat. aktualizacja:
2022-06-24 14:28:08
Seedów: 9
Peerów: 2


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Debiutancki album trio Whalesong to 58 minut industrial / metalu. Osiem hipnotycznych, transowych utworów wypełnionych ciężkimi brzmieniami gitar, żywą perkusją, masą industrialnych dźwięków. 'Disorder' swym brudnym i mechanicznym brzmieniem zainteresuje wszystkich fanów Godflesh, Swans, Neurosis czy wczesnych nagrań Pitchshifter. Na płycie gościnnie udzielili się: Vogg (Decapitated, Lux Occulta), Samuli Kuusinen (Medeia) oraz J (Useless).


Whalesong to kolejny mocny dowód na to, że Górny Śląsk metalem stoi. Trio doświadczonych muzyków z Tarnowskich Gór wydało niedawno swój pierwszy pełnowymiarowy album pod tytułem Disorder. Choć swojej muzyce przyczepiają metkę industrial metalu, to w ich nowym materiale można znaleźć o wiele więcej.

Na album składa się osiem kompozycji, które przenoszą słuchacza na peryferia ciężkich brzmień. Niełatwo jest bowiem jednoznacznie zaszufladkować twórczość Whalesong. Nowy album formacji to mieszanka nie tylko wspomnianego industrialu, ale też sludge, stoner, doom, post black metalu, a nawet punka. Weźmy chociażby utwór Slave, w którym tak wyraźnie słychać dźwiękowe rozdroża, na których znajduje się zespół. Punkowa agresja, stonerowe riffy rodem z poczciwego Kyuss, zniekształcony, apokaliptyczny wokal, a do tego srogie bicie w gary. Słuchając tego i kolejnych numerów, można poczuć się niczym na jałowej post-nuklearnej pustyni. Jest coś bardzo intrygującego w krążku Disorder, coś, co powoduje niepokój i zdezorientowanie. Cios za ciosem, z każdą kolejną kompozycją szukam jakiegoś porównania, i w pierwszej kolejności nasuwa mi się skojarzenie z rodzimym Thaw (okazuje się, że za bębnami zasiada Grzegorz Zawadzki, który do 2014 był pałkowym wspomnianego zespołu). W muzyce Whalesong nie ma jednak miejsca na ambientowe i elektroniczne eksperymenty. Jest za to zimny, surowy i ponury nastrój, budowany powolnymi riffami i piekielnie mocnym uderzeniem sekcji rytmicznej. Trio robi bardzo dobrą robotę.

Gdy wchodzą utwory Juggernaut, a zaraz po nim Dearth, grupa przenosi słuchaczy w odmienne stany świadomości. Pierwszy wycisza się w tak pokręcony sposób, że czyści przedpole dla następnej kompozycji. Dearth to najbardziej schizujący kawałek z tej płyty. W całości instrumentalny, budujący specyficzną atmosferę psychodelii. Chore dźwięki wychodzą tu spod palców Vogga z Decapitated, który wspiera grupę na… akordeonie. W drugiej części utworu pojawiają się nawet mroczne syntezatory.

Ruins to z kolei utwór pozbawiony grozy, ale przepełniony swego rodzaju bólem i cierpieniem, zakrawającym o depresyjne odmiany metalu, choć ma też znamiona kompozycji post rockowej. Po krótkim i ciut mniej zadowalającym Broken Instinct przychodzi pora na tytułowy Disorder, dziewiętnastominutowy kolos, w którym motywów wystarczyłoby na co najmniej cztery kompozycje. Destrukcja, śmierć, totalna miazga. A na koniec pożogi, niczym danse macabre, przaśna melodia akordeonowa, która jest strzałem w dziesiątkę.

Panowie z Whalesong, jesteście chorymi ludźmi! Stworzyliście coś tak okrutnie odrażającego i odtrącającego, że aż chce się tego słuchać więcej i więcej. Czytelników z kolei ostrzegam, słuchajcie na własną odpowiedzialność. Nie jest to muzyka dla każdego, aczkolwiek gdy raz dasz się wciągnąć w te pokrętne dźwięki, to krążek Disorder jeszcze nieraz zagości w Twoim odtwarzaczu. Do dzieła zatem.

Vladymir

Przyznam szczerze, że do momentu, gdy płyta trafiła do mojego odtwarzacza, nie znałem twórczości Whalesong. Nazwa przewijała się to tu, to tam, jednak jakoś nie po drodze było mi wgłębić się w utwory tego składu. Już wiem, że był to bardzo duży błąd. Disorder miał premierę w lipcu 2017 roku, a więc płyta zdążyła zapewne się osłuchać w środowisku muzyki raczej niezbyt popularnej. Wiem również, że już w dniu premiery została bardzo ciepło przyjęta przez słuchaczy. I wcale mnie to nie dziwi.

Zespół pochodzi z Tarnowskich Gór i powstał w 2009 roku. Disorder to ich debiutancki longplay. Jednak wcześniej grupa wydała dwie epki, których jeszcze nie miałem okazji wysłuchać. Nie mam więc porównania do wcześniejszego materiału. Co więcej, nigdy nie widziałem ich na żywo. Całe szczęście płyta kręci się w odtwarzaczu, a z głośników gwałcą moje uszy przytłaczające dźwięki. To lubię!

Kim oni są?
W INFOrmacjach o zespole można przeczytać, że grają industrial i muzykę eksperymentalną. Wydaje mi się, że to troszkę ograniczające łatki. Owszem, da się wychwycić pewne echa wyżej wymienionych gatunków, jednak jest to spore uproszczenie jeśli chodzi o klasyfikację Whalesong. Ok, eksperymentów chłopaki zdecydowanie się nie boją. W przeciwnym razie zabrakłoby tutaj choćby akordeonu, który słychać między innymi w Dearth, instrumentalnej kompozycji znajdującej się niemal w samym centrum albumu. Żeby było jeszcze ciekawiej, akordeon nagrał tutaj Vogg. Mam nadzieję, że każdy wie kim jest ta postać.

Osiem utworów trwających w sumie niemal godzinę to prawdziwa uczta dla muzycznych masochistów. Tak, to nie jest płyta łatwa, przyjemna czy szybko wpadająca w ucho. Przeciwnie, to kawał ciężkiej, obskurnej i ociekającej agresją muzyki. Jeśli ktoś z Was myślał, że znowu piszę o ładnych stonerach przy których polecimy w kosmos srogo się zawiedzie. Tu również mamy podróż. Ale jest to podróż do najczarniejszych zakątków ludzkiej duszy, podróż do otchłani piekła. A droga nie jest usłana płatkami róż, raczej ich kolcami zanurzonymi w gęstej, dymiącej i gorącej smole.

Whalesong – Disorder – start!
Ale mnie się podoba i to bardzo! Pierwszy kawałek delikatnie uderza w uszy. Nie zapowiada tego, co będzie dalej. Chociaż już sound może podpowiadać co się wydarzy w przeciągu następnych minut. Duszne, klaustrofobiczne i agresywne brzmienie świetnie paruje się z szybkimi riffami i sekcją. Do tego dochodzi poważny wokal. W Slave atmosfera nadal podobna, jednak zdecydowanie więcej tu punka. Dalej jest coraz wolniej, w Juggernaut dają znać drone’owe naleciałości, których epicentrum znajduje się w okolicach Dearth. Szybko orientujemy się, że w sumie sludge kroczy gdzieś obok i w dodatku przytula się z post black metalem? Nie wiem czy nie poszedłem za daleko. Finałowym momentem jest prawie dwudziestominutowy walec. W tytułowym kawałku mamy właściwie streszczenie i esencję tego, czym jest Disorder.

Interesujące jest to, że przy tym grobowym klimacie znajduję jakąś dziwną, diabelską przestrzeń. Gitara nie wyprawia tu onanistycznych wygibasów. Perkusja nie ściga się z basem. Całe pojawiające się tło nie błyszczy. Gitara maluje posępne obrazy, które uzupełnia doskonale wklejające się brzmienie basu. Perkusja oszczędnie wybiera rytm i sunie do przodu z gracją Lucyfera. Powoli i spokojnie, ale jak trzeba to i blasta przypierdoli. Pod tym wszystkim nieśmiało faluje elektroniczne tło, które sprawia, że sound jest jeszcze bardziej intensywny ale nabiera nieco oddechu. W końcu jak nie nabierzesz powietrza to się udusisz. A tu nie chodzi o szybką śmierć, a o powolne tortury.

Finał w piekle!
Nie za bardzo wiem jak podsumować to wydawnictwo. Zdecydowanie nie jest to album dla każdego. Mieszanka sludge, post metalu, industrialu, noise czy punka jest trudnym tematem. Jednak mnie wzięła od pierwszego odsłuchu. Disorder hipnotyzuje po to, by rozwalić mózg i wyrwać flaki razem z kręgosłupem. Świetne!

Maciej Juraszek

Penetrating other dimensions of extreme music Old Temple shows you music that was for long time forgotten in Poland and Europe. Whalesong debut album is 58 minutes of oldschool industrial / metal. 8 hypnotic songs contain extremely low tuned guitars, industrials textures and real drumming instead of drum machine. 'Disorder' is brutal, oldschool, filthy and mechanical. It is perfect album for fans of Godflesh, Swans, Neurosis, Scorn and early Pitchshifter. Among the guests on 'Disorder' you will find: Vogg (Decapitated, Lux Occulta), Samuli Kuusinen (Medeia) and J (Useless).


1. Parasites 04:24
2. Slave 04:12
3. Degradation 04:12
4. Juggernaut 08:17
5. Dearth 07:31
6. Ruins 06:54
7. Broken Instinct 03:38
8. Disorder 19:20


Accordion - Vogg (tracks: 2, 3, 4, 5, 8)
Bass, Vocals - Sivy
Drums - Grekh
Guitar, Vocals – Neithan
Vocals - J (tracks: 8), Samuli Kuusinen (tracks: 6, 8)


https://www.youtube.com/watch?v=xQgLuDBJYmE

'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'

START WIECZOREM...

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org