Ex-torrenty.org
Muzyka / Industrial
[4672] - [AETHER] (2019) [MP3@320] [FALLEN ANGEL]


Dodał: xdktkmhc
Data dodania:
2022-06-24 00:48:39
Rozmiar: 93.62 MB
Ostat. aktualizacja:
2022-06-24 00:48:37
Seedów: 1
Peerów: 2


Komentarze: 0

...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...


Nieczęsto zdarza się takiemu nędznikowi jak ja obcować z prawdziwym potworem, którego brzydota i surowa aparycja potrafiłaby oczarować i uwieść. Natura człowieka ciągnie do złego i zakazanego, bo takie już z nas niedoskonałe twory. Mało tego, najpopularniejsza wiara w naszym kraju opiera się na takowym pociągu do nieznanego i straszy konsekwencjami związanymi ze skierowaniem się w zabronione przez nią rejony. Wiara ta również ofiaruje odkupienie w zamian za skruchę i wykazanie chęci poprawy, zatem mam nadzieję, że moja dusza nie będzie stracona, albowiem zostałem pokuszony na zatracenie jak biblijny Adam przez złowieszczy byt zwący sam siebie [4672], który ochrzcił swe nowo narodzone dziecko imieniem Aether.

Tak jak złożona jest istota ludzka, tak zagmatwany jest ten twór, pełen przeciwstawności, zaprzeczeń, chaosu, ale mimo to dobrze funkcjonujący i w ogólnym obrazie przepełniony harmonią. I jak człowiek jest skory do złych zachowań, poddawaniu się kaprysom i pokusom, tak muzyka wbita w krążek przepełniona jest nietypowymi rozwiązaniami, niebezpiecznymi patentami i zrozumiałymi tylko dla twórców kwasowymi fazami. W pierwszym kontakcie zderzamy się z brutalnością i bezkompromisowym noisem, by przy dalszym poznawaniu materiału odnaleźć w nim znacznie więcej barw i warstw.

Aether jest w każdym calu nietypowy. Sam w sobie zawiera rzadko spotykaną mieszankę muzyczną, a już na pewno niespotykaną zbyt często w naszym kraju. Ośmiostrunowe wiosła wiodą tu prym ponad resztą elementów, ich brzmienie ładuje dołem, proponując wiele niebanalnych riffów, i udowadniając, że można na nich grać nie tylko zero-jedynkowe patenty lub odśnieżać podjazd. Na niebanalnym, żywym szkielecie riffów gitarowych zbudowana jest zimna, industrialna maszyna. Cyborg ten zbudowany i zaprogramowany na zabijanie wymknął się spod kontroli i zaczął czuć w wielu momentach zamiast agresji psychodeliczne piękno. Na płycie dominują wolne, bujające kompozycje, przywołujące skojarzenia z Meshuggah, tym transowym z czasów Obzen. Do djentujących patentów dołożona jest cała masa elektroniki i wokali, które wychodzą daleko poza klasyczne krzyki, ocierając się lekko o deftonesowe, rozleniwione i udziwnione melodie. Elementów tworzących nowy album [4672] jest bardzo wiele, w czterdziestu minutach można odnaleźć tyle muzyki, że nie jeden projekt wycisnąłby z tego z trzy krążki (a w przypadku takiego dajmy na to Darkthrone z 10).

Za budowę tej złożonej istoty odpowiedzialnych jest wiele osób. Głównym inżynierem i ojcem protoplastą jest Artur [DEM] Ostrowski (również Abysal), który z jednoosobowego w początkach projektu rozbudował swoją grupę badawczą o wokalistę Piotra Wasyluka i Przemysława Trzaskowskiego obsługującego Trumlę. Gościnnie została również zaproszona grupa laborantów w składzie: Dawid Furmaniewicz, Marcin Kaźmierski i Mateusz Sibila na wokalach, Grzegorz Ambroży na gitarze solowej, Paweł Załęski na perkusji. Wszystko, by uzyskać zamierzony cel.

Nie chcę zapeszać, ale biorąc pod uwagę jak rzadko mnie zaskakuje polska scena, uważam, że nowy album [4672] Aether może być dla mnie rodzimą płytą roku. Nigdy nie ukrywałem lekkiego zmęczenia przewidywalnością polskiej sceny, panujących na niej trendów i popularności zespołów dla mnie na wyróżnienie nie zasługujących. [4672] jest inny, świeży, pomysłowy i dający nadzieję na zmiany. Zespół jest w trakcie szukania wydawcy, jeżeli im się to nie uda, to poważnie wezmę pod uwagę wyjazd z kraju.

10/10 (Brzeźnicki)

[4672] to projekt, który wziął mnie totalnie z zaskoczenia. Usłyszałem o nim przy okazji premiery klipu zapowiadającego najnowszy album. Muza w nim zawarta była na tyle nieszablonowa i oryginalna, że po prostu musiałem zapoznać się z pracą grupy dowodzonej przez [dema]. Pełny album otrzymałem (jeszcze przed znalezieniem wydawcy) w formie stricte limitowanego promo, imitującego swoim wyglądem... dyskietkę marki IBM. Czarna, kwadratowa "koperta" z tworzywa sztucznego, skrywa w środku nośnik CD, przypominający mały winyl. Całość włożona została w papierowy chwytak z logo grupy, INFOrmacjami na jej temat oraz... instrukcją użytkowania rzeczonej dyskietki. Genialny pomysł!

"[Aether]" zawiera 16 kawałków, trwających łącznie niecałe 40 minut, będących mieszanką rozmaitych stylów. Stylów, które teoretycznie pasować do siebie nie powinny, a jednak razem tworzących materiał nie tylko szalenie intrygujący, ale również... spójny. Piąte studyjne dzieło [4672] ocieka fascynującymi pomysłami i hipnotyzuje szalonym, schizofrenicznym klimatem. Nie pozwala się nudzić i trzyma słuchacza na krawędzi fotela, co chwila zaskakując go nagłymi zwrotami akcji. Niech tutaj za przykład posłuży numer ósmy numer w trackliście, a więc "[sycamore]". Powolny, posiadający miażdżący riff, niemal doom-metalowy utwór, który pod koniec atakuje dance'owymi (!) rytmami, klimatycznymi kotłami oraz wokalistą, powtarzającym niczym mantrę, słowa "fire, walk with me". Wraz z upływającymi sekundami, coraz bardziej odhumanizowanymi, za sprawą potężnej dawki elektroniki (w tym numerze mamy zresztą aż cztery ścieżki wokalu!). Nieźle, co?

Pozostałe fragmenty "[Aether]" też nie pozostawią nikogo obojętnym. Większość numerów, to szybkie, dynamiczne kompozycje, gniotące słuchacza niskimi gitarami i zaprogramowanym z precyzją zegarmistrza automatem (miejscami pojawia się też i prawdziwa perkusja, na której gra Paweł Załęski). Na takim "[Inclination]" czy singlowym "[forfeit]" aż dym z głośników idzie. Death metalowy ciężar spotyka się w nich z połamanymi djentowymi riffami, a pod tym wszystkim znajdziemy kilka warstw elektroniki, dzięki której przy każdym odsłuchu jesteśmy w stanie wychwycić coś nowego. Żebyśmy mieli szansę ujścia z życiem, czasem ekipie z [4672] zdarzy się zwolnić, jak we wspomnianym wcześniej "[sycamore]" czy wyjątkowo klimatycznym "[transfiguration]" (ten riff!), jak również niemal całkowicie się zatrzymać za sprawą... kompozycji spod znaku muzyki ambient. Serio, pomiędzy tą całą nawałnicą dźwięków znajdziemy minimalistyczne, instrumentalne "22072028" i "02072021", jednak nie są tą kojące dźwięki. Zwłaszcza w tym pierwszym, napędzanym przez obrobiony dźwięk oddychania (!) kawałku, aż skóra cierpnie... Może by tak całą EP-kę w tym stylu?

W nagrywaniu "[Aether]" brało udział aż czterech wokalistów, a więc Dawid Furmaniewicz, Marcin Kaźmierski, Mateusz Sibila i Piotr Wasyluk. Pierwsi trzej odpowiadali głównie za wściekłe krzyki i niskie growle (najwięcej - Kaźmierski), które później zostały dodatkowo przetworzone przez [dema]. Głos tych panów jest na nowym albumie formacji traktowany jak kolejny instrument i nierzadko w jednym utworze ścieżki wokalu będą się przeplatać czy nakładać na siebie, a dźwięki wydawane przez poszczególnych artystów (w tym i samego lidera) zostaną przetworzone w sposób uniemożliwiający rozpoznanie. Wasyluk z kolei dostarcza przede wszystkim wysokie, zawodzące wokalizy, zmieniając klimat płyty na bardziej schizofreniczny. Dzieli on niejako "[Aether]" na dwie części, a tą swoistą granicą okazuje się zwolnienie w "[absolute error]", po którym słuchacza czeka już totalny odjazd w stronę psychodelii. A punktem kulminacyjnym jest fantastyczny (i trochę jednak niepokojący) utwór tytułowy.

Piąte studyjne dzieło [4672] to wydawnictwo, którego żaden fan mocniejszych dźwięków przegapić nie powinien. Nietuzinkowe, szalenie oryginalne granie (wśród instrumentów jest nawet... drumla!), które albo Was całkowicie odrzuci, albo wprawi w zachwyt. Oczywiście, jest to płyta trudna w odbiorze - nie spodziewajcie się milutkich melodii, przy których będziecie tupać nóżką. Puśćcie jednak ten materiał na dobrych słuchawkach (miks jest bowiem fenomenalny!), dajcie mu się porwać, a w trakcie tej muzycznej podróży "[Aether]"... wgniecie Was w ziemię, splunie i jeszcze na odchodne kopnie w wątrobę. Krążek do sprzedaży trafi 31 maja nakładem Ermland Records i osobiście mogę tylko gorąco zachęcić do jego zakupu. Nie można bowiem pozwolić, aby tak niezwykłe projekty skończyły jako swoista "sztuka dla sztuki".

Tomasz Michalski


1.[inception] 00:24
2.[Inclination] 02:36
3.[coherence] 02:34
4.[pareidolia] 02:55
5.[transfiguration] 02:32
6.[androgynous] 01:53
7.[forfeit] 01:55
8.[sycamore] 03:01
9.[absolute_error] 02:07
10.[moans] 02:48
11.[modus_operandi] 03:50
12.22072028 01:50
13.02072021 01:56
14.[cognitive_apparatus] 03:06
15.[æther] 03:50
16.23071403 02:00


Performer [4672]:
Artur Ostrowski
Piotr Wasyluk
Przemyslaw Trzaskowski

Special Guests:
Marcin Kazmierski
Dawid Furmaniewicz
Mateusz Sibila
Grzegorz Ambrozy

https://www.youtube.com/watch?v=hfnqwtkck9s

'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'

START WIECZOREM...

Lista plików

Trackery

  • udp://tracker.opentrackr.org:1337/announce
  • udp://tracker.openbittorrent.com:80/announce
  • Komentarze są widoczne dla osób zalogowanych!

    Żaden z plików nie znajduje się na serwerze. Torrenty są własnością użytkowników. Administrator serwisu nie może ponieść konsekwencji za to co użytkownicy wstawiają, lub za to co czynią na stronie. Nie możesz używać tego serwisu do rozpowszechniania lub ściągania materiałów do których nie masz odpowiednich praw lub licencji. Użytkownicy odpowiedzialni są za przestrzeganie tych zasad.
    Copyright © 2024 Ex-torrenty.org