...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
Zapierdalasz z buta nocą przez łąki i pola do odległego domu kumpeli, bo ta wychodzi za mąż, a zwyczaj nakazuje natłuc butelek lub innego szkła na progu domostwa. Mimo wczesnego wieczoru jest jeszcze upalnie, komary tną w dupę, a kineskop od Rubina ciąży niemiłosiernie. Ale brniesz, w końcu chodzi o efekt, no i czego nie robi się dla przyjaciół i dobrej biby. Tłuczenie zaś było wspaniałe.
Każde tłuczenie szkła jest piękne i powoduje niebywałe wrażenia. Kiedy wrzucam Alien Sex Fiend na talerz, rozlegają się pierwsze dźwięki, a ja opadam swobodnie na kanapę, właśnie takie wrażenie odnoszę. Zajebiście kojące kłucie szkła w skórę, niemal niewidzialne, krystaliczne igły, prosto w nerwy.
Ten zespół to w zasadzie zjawisko, po trosze muzyczne, teatralne i performerskie. Ale dogłębnie ujmuje swoistym wyeksponowaniem tandetnej dyskoteki, której nudne tempo i owy charakter wynosi na szczyty oryginalności. Burzy schemat i nadaje maksymalny koloryt.
Acid Bath to płyta na wskroś halucynogenna i paranoiczna. Boleśnie przyjemne ukłucia szklanych igieł są tutaj zamknięte w mroku nocy, który prześwietlają smugi świateł starych samochodów pędzących na wprost, przez kurz kamienistej pustyni, bardzo wyboistej, przez co w chmurach pyłu generują się przerażające cienie. Kierowcy, to zwykle seryjni mordercy. A wszystko tutaj drży, każda drobina, każdy promyk, każdy palec na cynglu. W taki właśnie sposób staram się pokazać wam fantazyjną współgrę gitar, basu i klawiszy. Zrozumiem, jeśli powiecie, że to irracjonalne, ale ja odczuwam przyjemną dzikość i wolność w tym zgiełku i właśnie tak to widzę.
Teksty są ponure, traktujące o uprzemysłowieniu, religii, przemocy, wszystko podane w wersji bardzo zdegenerowanej, co może budzić ekspresyjne i negatywne bądź niezrozumiałe emocje. Nie bójcie się ich, dajcie im upust. O to tutaj chodzi.
Cała ta płyta to strasznie syntetyczny koszmar, obnażający typowe poczucie komfortu. Ma z jednej strony dać masochistyczną przyjemność, ale przerażonych faktem takich zjawisk, pchnąć do skutecznego działania. Nie wiem co wolicie, albo czego potrzebujecie. Sami zdecydujcie. Ja się dziś w tym będę z przyjemnością tarzał.
Irek Grzybowski
1. In God We Trust (In Cars You)
2. Rust?
3. Dead And Re-Buried
4. She's A Killer
5. Hee-Haw (Here Come The Bone)
6. People
7. Smoke My Bones
8. Breakdown And Cry (Lay Down & Die)
9. E.S.T. (Trip To The Moon)
10. Attack!!!!!! #2
Bonus Tracks:
10. Dead And Buried
11. Attack!!!!!
12. Boneshaker Baby
13. I Am A Product (live)
Nik Fiend - bass, tape sampling, vocals
Yaxi - guitars, bass
Mrs. Fiend - keyboards, synthesizers, piano
Johnnie Ha-Ha - drums, percussion, drum programming
https://www.youtube.com/watch?v=Qpf4cb1RPAs
'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury,
Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury'
CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING.
SEED 14:30-23:00.
POLECAM!!!
|