![]()
Bardzo ważna informacja
na stronie głównej dotycząca rejestracji nowych użytkowników |
|
|||||||||||
Wygląd torrentów:
Kategoria:
Muzyka
Gatunek:
Metal
Ilość torrentów:
4,528
Opis
...( Opis )...
In Flames od czasu albumu „Colony” nieustannie rozwijało się w progresywnym graniu, często zmieniając nieco swój styl. Styl, dzięki wypracowaniu którego Szwedzi odnaleźli się na nowo i ukazali szerszemu spektrum słuchaczy. „I, The Mask” jest chyba jedynym ich albumem, na którym kapela nie obrała konkretnego kierunku i bazując na starych patentach próbowała wykrzesać z siebie coś ekstra. Czy się udało? To zależy jak mocno i za co kochacie In Flames. Na albumie jest całkiem sporo łagodniejszych numerów, jak „Follow Me” z akustycznymi gitarami, mocno przesterowanymi czystymi wokalami i w zasadzie niewyróżniającą się niczym sekcją rytmiczną. Na „I, The Mask” mocniejsze numery, jak np. toczący się złowieszczo „I Am Above”, którego esencją są świetne wokale. 13 album Szwedów otwiera „Voices” i ten numer można uznać za przekrojowy dla całego longplaya – miksu melodyjnych refrenów, wyraźnych gitarowych zwrotek i odrobiny progresji, która przejawia się w niektórych partiach klawiszy. Spokojniejsze partie albumu przypominają nieco poprzedni album In Flames, „Battles”, podczas gdy cięższe partie kojarzą mi się z riffami na „Come Clarity”. Kilka piosenek z „I, The Mask” zasługuje na uwagę i odstaje od reszty in plus. „This Is Our House” zaskakuje otwierającymi numer chórkami i stosunkowo dużym zróżnicowaniem wokalnym prezentowanym przez Andersa Fridena. Miło odebrałem „Deep Inside”, w którym to utworze In Flames miesza z sobą mocną elektronikę klawiszy z… bliskowschodnimi klimatami. Wyszło całkiem nieźle. Z kolei takie „Stay By Me” to już wyraźny hołd złożony fanom „The Clarity”, m.in. z racji charakterystycznego brzmienia gitary akustycznej, ale także wyraźnej od początku linii melodycznej. Niestety wśród 12 numerów obecnych na „I, The Mask” jest kilka fillerów. „In This Life”, „We Will Remember” (niezły tylko refren) i „Call My Name” – to według mnie najsłabsze ogniwa wydanego 1 marca albumu. „I, The Mask” nie jest w żadnym wypadku nieudanym dzieckiem zdolnych muzyków dowodzonych przez Andersa Fridena. Każdy fan kapeli, który miło przyjął ostatnie wydawnictwa zespołu nie będzie rozczarowany, jednak bardziej wymagający słuchacze mogą lekko psioczyć na brak wyraźnego kopa. Najmocniejszą stroną „I, The Mask” są bez wątpienia partie wokalne, muzycznie jest zaledwie nieco powyżej średniej. Wydaje się, że stosunkowo szorstka produkcja wyhamowała dynamikę gitar i nieco skryła sekcję rytmiczną, która naprawdę niczym się nie wyróżnia. Numery z „I, The Mask” na pewno zyskają grane na żywo. Świeży album mistrzów melodyjnego death metalu nie jest żadnym przełomowym wydawnictwem – to zbalansowana próba wykorzystania w nowej formie dobrze znanych patentów, która na pewno przypadnie do gustu wiernym fanom In Flames. źródło opisu: https://www.koncertomania.pl ...( TrackList )... 1. Voices 2. I, The Mask 3. Call My Name 4. I Am Above 5. Follow Me 6. (This is Our) House 7. We Will Remember 8. In This Life 9. Burn 10. Deep Inside 11. All The Pain 12. Stay with Me 13. Not Alone (Bonus Track) ...( Obsada )... Björn Gelotte - Guitars Anders Fridén - Vocals Niclas Engelin - Guitars Bryce Paul Newman - Bass Tanner Wayne - Drums ...( Dane Techniczne )... FLAC ![]()
Seedów: 11
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-21 09:59:26
Rozmiar: 407.16 MB
Peerów: 19
Dodał: Uploader
Opis
...( Opis )...
In Flames od czasu albumu „Colony” nieustannie rozwijało się w progresywnym graniu, często zmieniając nieco swój styl. Styl, dzięki wypracowaniu którego Szwedzi odnaleźli się na nowo i ukazali szerszemu spektrum słuchaczy. „I, The Mask” jest chyba jedynym ich albumem, na którym kapela nie obrała konkretnego kierunku i bazując na starych patentach próbowała wykrzesać z siebie coś ekstra. Czy się udało? To zależy jak mocno i za co kochacie In Flames. Na albumie jest całkiem sporo łagodniejszych numerów, jak „Follow Me” z akustycznymi gitarami, mocno przesterowanymi czystymi wokalami i w zasadzie niewyróżniającą się niczym sekcją rytmiczną. Na „I, The Mask” mocniejsze numery, jak np. toczący się złowieszczo „I Am Above”, którego esencją są świetne wokale. 13 album Szwedów otwiera „Voices” i ten numer można uznać za przekrojowy dla całego longplaya – miksu melodyjnych refrenów, wyraźnych gitarowych zwrotek i odrobiny progresji, która przejawia się w niektórych partiach klawiszy. Spokojniejsze partie albumu przypominają nieco poprzedni album In Flames, „Battles”, podczas gdy cięższe partie kojarzą mi się z riffami na „Come Clarity”. Kilka piosenek z „I, The Mask” zasługuje na uwagę i odstaje od reszty in plus. „This Is Our House” zaskakuje otwierającymi numer chórkami i stosunkowo dużym zróżnicowaniem wokalnym prezentowanym przez Andersa Fridena. Miło odebrałem „Deep Inside”, w którym to utworze In Flames miesza z sobą mocną elektronikę klawiszy z… bliskowschodnimi klimatami. Wyszło całkiem nieźle. Z kolei takie „Stay By Me” to już wyraźny hołd złożony fanom „The Clarity”, m.in. z racji charakterystycznego brzmienia gitary akustycznej, ale także wyraźnej od początku linii melodycznej. Niestety wśród 12 numerów obecnych na „I, The Mask” jest kilka fillerów. „In This Life”, „We Will Remember” (niezły tylko refren) i „Call My Name” – to według mnie najsłabsze ogniwa wydanego 1 marca albumu. „I, The Mask” nie jest w żadnym wypadku nieudanym dzieckiem zdolnych muzyków dowodzonych przez Andersa Fridena. Każdy fan kapeli, który miło przyjął ostatnie wydawnictwa zespołu nie będzie rozczarowany, jednak bardziej wymagający słuchacze mogą lekko psioczyć na brak wyraźnego kopa. Najmocniejszą stroną „I, The Mask” są bez wątpienia partie wokalne, muzycznie jest zaledwie nieco powyżej średniej. Wydaje się, że stosunkowo szorstka produkcja wyhamowała dynamikę gitar i nieco skryła sekcję rytmiczną, która naprawdę niczym się nie wyróżnia. Numery z „I, The Mask” na pewno zyskają grane na żywo. Świeży album mistrzów melodyjnego death metalu nie jest żadnym przełomowym wydawnictwem – to zbalansowana próba wykorzystania w nowej formie dobrze znanych patentów, która na pewno przypadnie do gustu wiernym fanom In Flames. źródło opisu: https://www.koncertomania.pl ...( TrackList )... 1. Voices 2. I, The Mask 3. Call My Name 4. I Am Above 5. Follow Me 6. (This is Our) House 7. We Will Remember 8. In This Life 9. Burn 10. Deep Inside 11. All The Pain 12. Stay with Me 13. Not Alone ...( Obsada )... Björn Gelotte - Guitars Anders Fridén - Vocals Niclas Engelin - Guitars Bryce Paul Newman - Bass Tanner Wayne - Drums ...( Dane Techniczne )... MP3-320kbps ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-19 23:59:05
Rozmiar: 125.63 MB
Peerów: 5
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Info: Artist: Tramalizer Album: Fumes of Funeral Pyres Year: 2023 Genre: Metal Format/Quality: .mp3 320 kbps ...( TrackList )... 01. Tramalized 02. Point of No Turning Back 03. Hating God 04. As They Are Put to Sleep 05. Curse of the Lake Drag 06. Gift 07. Fumes of Funeral Pyres 08. Looking for Reality 09. Plain Evil 10. The Rostov Ripper 11. At the Night of Feast ![]()
Seedów: 138
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-19 10:45:10
Rozmiar: 104.18 MB
Peerów: 10
Dodał: Uploader
Opis
Info:
Artist: Dusk, Abzy Album: Spectrums Year: 2023 Genre: Metal Format/Quality: .mp3 320 kbps Tracklist: 01. The World We Used To Know (feat. Abzy & Khalid C) 02. Digging Deeper (feat. Alex Hamilton) 03. Breath In, Breath Out (feat. Adnan Mryhij (Unmuted)) 04. Hatred (feat. Alex Hamilton) 05. Lethal Perspectives (feat. Aaron Harris) 06. Agnes Of Rome (feat. Abzy) 07. Burning In My Mind (feat. Moe Steiger) 08. Karma Will Find You (feat. Moe Steiger) 09. Someone To Trust (feat. Jon Thomas) 10. Only You (feat. Jaani Peuhu) 11. Celestials (feat. Iman Ahmed & Abdulrahman Elghazali) 12. Absence Of Full ![]()
Seedów: 142
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-19 09:01:01
Rozmiar: 114.34 MB
Peerów: 36
Dodał: szorstnik
Opis
...( Info )...
niemiecki zespół tworzący muzykę powermetalową, powstały w 2003 roku w Saarbrücken. Członkowie zespołu posługują się pseudonimami. Charakteryzuje się motywami zaczerpniętymi z wierzeń i legend znanych z kultury rumuńskiej – to jest wilkołaków czy wampirów. W swojej twórczości zespół ukazuje także negatywne strony religii chrześcijańskiej, dokonując tego w sposób często ironiczny, czy humorystyczny. ...( Dane Techniczne )... MP3-320kbps ![]()
Seedów: 2
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 22:06:16
Rozmiar: 6.98 GB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Performer = Dokken Origin = Los Angeles, California, USA Genre = Glam Metal/Heavy Metal Format = Opus ~128 ...( TrackList )... Original Album Series (CD 1: Breaking The Chains - 1983) (2009) Dokken - Breaking The Chains Dokken - Felony Dokken - I can't see you Dokken - In the middle Dokken - Live to Rock (Rock to live) Dokken - Nightrider Dokken - Paris is burning (Live) Dokken - Seven thunders Dokken - Stick to your guns Dokken - Young girls Original Album Series (CD 2: Tooth And Nail - 1984) (2009) Dokken - Alone again Dokken - Bullets to spare Dokken - Don't close your eyes Dokken - Heartless heart Dokken - Into the fire Dokken - Just got lucky Dokken - Tooth And Nail Dokken - Turn on the action Dokken - When Heaven comes down Dokken - Without warning (Instrumental) Original Album Series (CD 3: Under Lock And Key - 1985) (2009) Dokken - Don't lie to me Dokken - In my dreams Dokken - It's not love Dokken - Jaded heart Dokken - Lightnin' strikes again Dokken - Slippin' away Dokken - The hunter Dokken - Til the livin' end Dokken - Unchain the night Dokken - Will the Sun rise Original Album Series (CD 4: Back For The Attack - 1987) (2009) Dokken - Burning like a flame Dokken - Cry of the Gypsy Dokken - Dream warriors Dokken - Heaven sent Dokken - Kiss of death Dokken - Lost behind the wall Dokken - Mr. Scary (Instrumental) Dokken - Night by night Dokken - Prisoner Dokken - Sleepless night Dokken - So many tears Dokken - Standing in the shadows Dokken - Stop fighting love Original Album Series (CD 5: Beast From The East - 1988) (2009) Dokken - Breaking the chains Dokken - Dream warriors Dokken - Heaven sent Dokken - In my dreams Dokken - Into the fire Dokken - It's not love Dokken - Just got lucky Dokken - Kiss of death Dokken - Mr. Scary Dokken - Tooth and nail Dokken - Unchain the night Dokken - Walk away Dokken - When Heaven comes down --------------------------------------------------------------------- Dokken – amerykański zespół wykonujący heavy metal i hard rock, założony w 1978 roku. Grupa sprzedała ponad 10 milionów płyt na całym świecie. Dokken został założony w 1978 roku przez Dona Dokkena, wraz z Jimem Monanterasem, Gregiem Leonem i Mickiem Brownem. Przedtem Don dawał koncerty w Los Angeles z zespołem „Airborn”, jednak był zmuszony zmienić nazwę na Dokken, gdyż grupa pod taką nazwą już istniała i miała podpisany kontrakt płytowy. W 1979 roku, Don Dokken poleciał do Niemiec, aby nagrać wokal wspierający na nadchodzący album zespołu Scorpions, Blackout. Miało być to wsparcie dla wokalisty zespołu, Klausa Meine, który cierpiał na dolegliwości strun głosowych. W tym samym czasie zespół Accept nagrywał album w innym studio. Menedżer tego zespołu był w stanie zapewnić Donowi kontrakt płytowy z Carrere Records. W ten sposób pierwszy studyjny album, Breaking the Chains ukazał się w Niemczech, jednak pod szyldem „Don Dokken”. Krótko po tym Don spotkał George’a Lyncha i Micka Browna, którzy występowali z grupą Xciter. Poznając dodatkowo Juana Crouciera, Dokken miał już gotowy, stały skład. W tym samym czasie amerykański menedżer, Cliff Bernstein odkrył, że Dokken odnosi sukcesy w Niemczech, więc postanowił wypromować zespół w Stanach Zjednoczonych. Grupa odbyła trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych wraz z zespołem Blue Öyster Cult w 1983, jednak o jej zakończeniu członkowie zespołu pozostali z małą ilością pieniędzy i byli bliscy rozwiązania kontraktu z wytwórnią z powodu niskich wyników sprzedaży ich albumu. Podczas gdy grupa była bardzo popularna w Europie, w rodzimej Ameryce nie uzyskiwała sukcesów. Juan Croucier odszedł z Dokken w 1983 roku, przyłączając się do zespołu Ratt. Na jego miejsce przyszedł Jeff Pilson. 1984 stał się przełomowym rokiem dla zespołu za sprawą sukcesu, który odniósł album Tooth and Nail w Stanach Zjednoczonych. Na albumie znalazło się kilka hitów zespołu, takich jak „Just Got Lucky”, „Alone Again” czy „Into The Fire”. Album sprzedał się w ponad milionowym nakładzie w Stanach Zjednoczonych, a na całym świecie w ok. 3-milionowym nakładzie. 9 listopada 1985 roku, zespół wydał trzeci studyjny album, Under Lock and Key. Ten album również rozszedł się w ponad milionowym nakładzie. DW latach 80. Dokken supportowało wiele znanych zespołów takich jak Judas Priest, AC/DC, Aerosmith czy Dio. Po udanej trasie koncertowej z zespołem Scorpions, Dokken powrócili do studia w grudniu 1986 roku, aby nagrać utwór „Dream Warriors”, później wykorzystany w filmie Koszmar z ulicy Wiązów III: Wojownicy snów. Utwór zwrócił uwagę wielu brytyjskich fanów hard rocka na zespół. Utwór ukazał się jako singiel 10 lutego 1987 roku. Po tym wydarzeniu, zespół wziął półroczną przerwę, przygotowując się do nagrania kolejnego albumu, Back for the Attack, który ukazał się 27 listopada 1987 roku. Album ten był trzecim wydawnictwem zespołu, które uzyskało status platyny. Po wydaniu Back for the Attack, grupa rozpoczęła trasę koncertową w ramach festiwalu Monsters of Rock Tour 1988 w lecie 1988 roku, grając u boku Van Halen, Scorpions, Metalliki i Kingdom Come. Nagrania z kwietniowej trasy koncertowej po Japonii zostały wydane jako album koncertowy Beast from the East 16 listopada 1988 roku, otrzymując status złotej płyty w Stanach Zjednoczonych. Po rozległej trasie koncertowej prowadzonej w 1988 roku, zespół rozpadł się z powodu twórczych i prywatnych rozbieżności pomiędzy Donem Dokkenem a George’em Lynchem. Podczas tej przerwy, Lynch i Brown stworzyli zespół Lynch Mob, który wydał dwa albumy: Wicked Sensation w 1990 roku, oraz Lynch Mob z 1992. Don Dokken w 1990 roku wydał zaś solowy album zatytułowany Up from the Ashes, promowany dwoma singlami. W 1991 roku, basista Jeff Pilson dołączył do zespołu McAuley Schenker Group, nagrywając z nim trzeci studyjny album M.S.G.. Krótko po tym, dołączył on do Dio, nagrywając tym samym album Strange Highways, wydany w 1994 roku. Jeff założył również swój zespół, War and Peace, w czasie gdy George Lynch wydał solowy album. Ten album, zatytułowany Sacred Groove, połączył ponownie Lyncha z Donem, gdyż Don Dokken został poproszony o napisanie utworu We Don't Own This World. Don Dokken miał również zaśpiewać ten utwór na albumie, jednak w ostatniej chwili Don był niezdolny do wzięcia udziału w sesji nagraniowej, a jego partię wokalną zaśpiewali Gunnar i Matthew Nelsonowie z zespołu Nelson. Po wydaniu albumu Up from the Ashes w 1990 roku, Don Dokken rozpoczął tworzenie kolejnego solowego albumu. Zatytułowany Dysfunctional, został nagrany i wyprodukowany w studiu Dona w 1993 roku. Mimo wszystko, John Kalodner, z którym Don miał podpisać kontrakt dotyczący wydania albumu, John podsunął pomysł, aby przywrócić George’a Lyncha do składu i album wydać pod szyldem Dokken, a nie jako kolejne solowe dokonanie Dona. Nie zważając na fakt że sprzeczki między Lynchem a Donem Dokkenem były powodem rozwiązania zespołu w 1988 roku, zgodzili się oni odstawić swoje problemy na bok. Grupa oficjalnie wznowiła działalność w roku 1995 mając w składzie Micka Browna, Jeffa Pilsona, Dona Dokkena i George’a Lyncha. Ten ostatni musiał ponownie napisać i nagrać ścieżki gitary, gdyż Don początkowo sam je zagrał, nie mając w planach udziału George’a w tworzeniu albumu. Zespół podpisał kontrakt z wytwórnią Columbia Records, a album sprzedał się w nakładzie przekraczającym 300 000 kopii, pomimo tego, że podobne zespoły w tym samym czasie odnotowywały rażący spadek popularności. Podczas trasy koncertowej promującej album Dysfunctional, spięcie między George’em a Donem ponownie doprowadziło do rozpadu zespołu. Podczas wydarzenia promocyjnego, zorganizowanego przez Columbia Records, kiedy grupa miała zagrać dla 120 stacji radiowych na żywo, Lynch niespodziewanie opuścił studio tuż przed wejściem na antenę i odmawiał powrotu. Wytwórnia płytowa była zmuszona odtworzyć w radiu taśmę nagraną podczas prób zespołu. Cztery dni później Columbia Records rozwiązała kontrakt z Dokken, jako powód podając ten i inne incydenty spowodowane zachowaniem Lyncha. Album zawierający zapis akustycznego koncertu zespołu, zatytułowany One Live Night, został wydany w 1996 roku, już przez nową wytwórnię płytową, CMC. Rok później ukazał się kolejny studyjny album, Shadowlife. Don Dokken był zawiedziony tym wydawnictwem, gdyż George Lynch, który miał największy wpływ na muzykę prezentowaną na nim, posunął się również do usunięcia loga zespołu z okładki. Don oskarżył George’a o próbę zniszczenia zespołu, przytaczając cytat wypowiedziany przez Lyncha podczas wywiadu: „To jest doskonały album. To będzie koniec Dokken, czyli to co chciałem osiągnąć." Pod koniec 1997 roku, Lynch odszedł nagle z zespołu, odmawiając tym samym zagrania koncertów w ramach europejskiej trasy koncertowej. Mając ustalone daty koncertów, Don Dokken poprosił gitarzystę zespołu Europe, Johna Noruma, który w 1990 roku brał udział w nagrywaniu solowej płyty Dona, o pomoc w dokończeniu trasy koncertowej. John zgodził się bez wahania. Lynch próbował powrócić do zespołu na kilka dni przed rozpoczęciem trasy, jednak ze strony zespołu otrzymał jednogłośną odmowę. Lynch pozwał zespół domagając się odszkodowania w wysokości miliona dolarów, jednak Dokken wygrał sprawę. Po europejskim tournée, John Norum nie był w stanie kontynuować współpracy z grupą, gdyż przed wyruszeniem w trasę, rozpoczął pracę nad solowym albumem, który chciał dokończyć. Potem grupa wzbogaciła się o byłego gitarzystę Winger, Reba Beacha, z którym nagrała album Erase the Slate, wydany w 1999 roku jako nowy początek zespołu. Dokken wydał też album koncertowy Live from the Sun w 2000 roku, po wydaniu którego Beach odszedł z zespołu. Beach, który pracował nad innymi projektami muzycznymi, nie mógł pozostać w Dokken na dłuższy czas. Na jego miejsce przyszedł John Norum, który równocześnie pracował z innymi projektami muzycznymi i odbywał trasę koncertową z Dokken. Basista Jeff Pilson również odszedł z zespołu i został zastąpiony Barrym Sparksem. W wywiadzie udzielonym w 2004 roku, Don Dokken ujawnił, że Jeff odszedł z zespołu ponieważ chciał robić coś innego niż grać te same utwory w kółko. Album w takim składzie wydał album Long Way Home. Podczas trasy koncertowej na wiosnę 2003 roku, promującej album, John Norum, który miał niesprawną rękę został zastąpiony przez Alexa De Rosso, gitarzystę związanego z włoską grupą Dark Lord. W tym samym roku zespół uczestniczył w trasie koncertowej festiwalu Metal Edge, grając koncerty razem z Ratt, FireHouse i innymi. Latem roku 2003, Dokken odbyli długą trasę koncertową po Stanach Zjednoczonych jako zespół otwierający koncerty Scorpions i Whitesnake. Po tej trasie, gitarzysta zespołu, De Rosso stracił wizę pracowniczą i był zmuszony wrócić do Włoch. Na jego miejsce Don Dokken wyznaczył Jona Levina, znanego ze współpracy z Doro. Jon zagrał również w 1998 roku przypadkowo jeden wspólny koncert z Dokken. Po dojściu Levina, skład Dokken, Brown, Levin i Sparks przetrwał do roku 2008. Dokken wydali album Hell to Pay w 2004 roku, który przez krytyków jest uważany jako nowoczesne osiągnięcie dla zespołu. Lata 2005 i 2006 grupa spędziła na intensywnej trasie koncertowej. W 2007 roku ukazały się album koncertowy i kompilacyjny zespołu. Album koncertowy zatytułowany From Conception: Live 1981, jest zapisem koncertu zespołu z wczesnych lat działalności, znaleziony przypadkowo przez Dona. Album kompilacyjny Unchain the Night, wydany poprzednio w 1986 roku jako VHS, jest zbiorem teledysków i materiałów dokumentujących działalność zespołu, wydanym na płycie DVD. Grupa uczestniczyła również w festiwalu Rocklahoma w roku 2007 i 2008. 13 maja 2008 roku ukazał się pierwszy od czterech lat nowy studyjny album zespołu, Lightning Strikes Again. Album był największym osiągnięciem komercyjnym zespołu od 13 lat. Album jest uważany jako powrót Dokken do znanego i typowego dla grupy brzmienia. Don Dokken podkreślił, że to za sprawą namów Jona Levina zespół powrócił do dawnych dokonań, komponując świeży album. Jednocześnie Don powiedział, że praca nad tym albumem nie była prosta. Podczas wiosny i lata w roku 2008 zespół chcąc wypromować nowy album, uczestniczył w licznych wywiadach, min. dla Rockline, KNAC, The Classic Metal Show, oraz stworzył serię podcastów dostępnych na oficjalnej stronie zespołu. Członkowie zespołu udzielają się przy produkcji tribute albumów, min. poświęconych grupom Rush i Iron Maiden. Jeff Pilson zagrał rolę basisty Steel Dragon w filmie Gwiazda rocka. Zespół wziął również udział w projekcie organizowanym przez Roniego Jamesa Dio, Hear ’n Aid. W latach 80. Don Dokken zaśpiewał w projekcie perkusisty Scorpions, Hermana Rarebella, „Herman Ze German and Friends”. Utwór który został nagrany z Donem nazywa się 'I'll Say Goodbye'. W 2009 roku, zespół Dokken pojawił się w reklamie nowego programu antywirusowego firmy Symantec, Norton Internet Security 2010. ![]()
Seedów: 42
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 20:47:40
Rozmiar: 643.18 MB
Peerów: 0
Dodał: Uploader
Opis
Info:
Artist: Avatar Album: Dance Devil Dance Year: 2023 Genre: Metal Format/Quality: .mp3 320 kbps Tracklist: 01. Dance Devil Dance 02. Chimp Mosh Pit 03. Valley of Disease 04. On the Beach 05. Do You Feel in Control? 06. Gotta Wanna Riot 07. The Dirt I'm Buried In 08. Clouds Dipped in Chrome 09. Hazmat Suit 10. Train 11. Violence No Matter What (Duet with Lzzy Hale) ![]()
Seedów: 196
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 15:21:06
Rozmiar: 96.44 MB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Zespół: Parasitario Album: Everything Belongs To Death Rodzaj: Album Wydany: 17 lutego 2023 Gatunek: Death Metal, Old-School Death Metal Kraj: Japonia (Osaka, Osaka Prefecture) Wytwórnia: F.D.A. Records ...( TrackList )... 01. Devastated Earth 02. Blizzard Of Death 03. Eroding Natures 04. Demise Of Humanity 05. Devouring Parasites 06. Purification Of The Soul 07. Hopeless Life 08. Five To Die 09. The Disaster 10. …And Into The Beautiful Death ![]()
Seedów: 2
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 14:26:03
Rozmiar: 89.99 MB
Peerów: 2
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
https://www.youtube.com/watch?v=c8aXSPJfTDo ...( Opis )... Choroszcz – miejscowość w woj. podlaskim, niedaleko Białegostoku. Znana jest głównie ze szpitala psychiatrycznego. Ponoć określenie powszechnie znane wśród białostoczan i widzów Szkolnej 17 to: „Ty jesteś nienormalny człowiek, Ty do Choroszczy niedługo pojedziesz”. Tyle internety. Natomiast dziś w głowie hula mi muzyka z płyty „Rojenie”, czyli jednoosobowego projektu CHOROSZCZ. Nie wiem czy człowiek kryjący się pod inicjałami TB nazwę zaczerpnął od tej miejscowości, czy to zwykły zbieg okoliczności. Ale nie ważne, zajmijmy się muzyką. „Rojenie” zawiera sześć kompozycji, których wspólnym mianownikiem jest black metal z małym „ale”. No właśnie. Autor wcale nie zamyka się w jednej szufladce z napisem „czarny metal”, lecz czerpie garściami z innych gatunków muzycznych. Zauważyłem też sporo odniesień do smolistego sludge metalu, który z kolei przejawia skłonności w kierunku psychodeliczno-schizofrenicznym (oj są momenty, które naprawdę ryją beret). Podoba mi się klimat w utworze „Dziura”, który oprócz podsuwania morderczych blastów potrafi na chwilę wyhamować i wprowadzić słuchacza w stan strachu i niepokoju. Uwielbiam takie schizy. Jak dla mnie kapitalne otwarcie. A im dalej w las tym ciemniej. Materiał, który znalazł się na tym albumie to ogromny ładunek emocji. TB całość ubrał w brudne i brzydkie dźwięki, a słowem kluczowym w tym kontekście jest wszechobecny LĘK. Bynajmniej ja mam takie odczucia. Do tego polskie liryki, które do lekkich i przyjemnych nie mogę zaliczyć. Próbowałem przerobić je po swojemu, ale ogarnęła mnie pustka. Album doskonale broni się na płaszczyźnie dźwiękowej, całość brzmi spójnie i selektywnie. Instrumenty czytelne tworzące potężny monolit. Z utworów, które zapadły mi w pamięci wyróżniłbym „33”, i ten „bujający” riff, którego nie mogę przestać nucić. Co by dużo nie mówić, rodzime podziemie ma jeszcze wiele do zaoferowania. Kiedyś recenzowałem debiutancki materiał ZMARŁYM i czułem, że w przyszłości coś z nich wyrośnie. Dziś mogę to samo powiedzieć o CHOROSZCZ. Jest ogromny potencjał i oby się nie zmarnował. Gratuluje udanego debiutu i czekam na kolejne dźwięki, możliwe, że płynące prosto z psychiatryka w Choroszczy Pianka na piwku Autentycznie się ucieszyłem, że ten album trafił do mnie. Choroszcz swoim pełnoczasowym debiutem już zdążył narobić sporo zamieszania na scenie. Z najczystszej ciekawości zerknąłem tu i tam, rzuciłem okiem tam i tu, i nie da się ukryć, że album wywołuje skrajne reakcje. Generalnie, mam to głęboko gdzieś, dla mnie liczy się muzyka, a opinie innych są jak dwa półdupki, każdy powinien mieć swoje. Wiedziałem, że nie będzie łatwo i przyjemnie. Super, pomyślałem sobie, czasem człowiek ma ochotę na zasmakowanie czegoś innego, zakazanego, szalonego. Niczym na zawołanie pojawił się Choroszcz ze swoim trzecim wydawnictwem, zatytułowanym „Rojenie”. Muszę przyznać, że nazwa pod jaką tworzy TB jest idealna do tego typu muzyki. Jakby ktoś nie wiedział, Choroszcz to miasto, w którym znajduje się szpital dla ludzi, którzy zmagają się z chorobą psychiczną. Może ja mam jakieś urojenia, ale oczyma wyobraźni widzę ten szpital i analizując teksty, czuję klimat tego miejsca. Obłąkana muzyka w połączeniu z trudnymi tekstami idzie idealnie w parze, niczym trzymające się za ręce najlepsze przyjaciółki w drodze na lekcje do szkoły. Być może łatwiej jest mi sobie wyobrazić klimat tego ponurego miejsca, ponieważ miałem okazję być w takim szpitalu (na szczęście jako odwiedzający, a nie pacjent) i przyznam, że chociaż to było dobrych kilka lat temu to tak zryło baniak, że pamiętam każdy szczegół, a pamięć mam średnią. TB buduje klimat czerpiąc garściami z black metalu, ale odważnie wymyka się ramom gatunku, mamy doom metalowe zwolnienia, dziwne wstawki, chyba „osadzonych” w szpitalu (przynajmniej ja tak to widzę), wspomniane wcześniej (interesujące) liryki w ojczystym języku, niestety mało wyraźny wokal uniemożliwia zrozumienie ich w całości, ale warto je przeczytać, przeanalizować i spróbować zrozumieć. Całość zamknięta w sześciu utworach, łącznie z krótkim, instrumentalnym „Tu była dziura, już zniknęła”. „Rojenie” to płyta szalona, odważna i trudna w odbiorze. Najgorsze co można zrobić, to przesłuchać jej nie poświęcając należytej uwagi. Uważam, że debiutancki album jednoosobowego projektu zasługuje na głębszą analizę słuchacza, to nie jest album, który można sobie puścić jako muzykę lęcącą w tle. Jest na to zbyt ambitny i skomplikowany. Szalone są pomysły TB i z pewnością nie wszystkim przypadną do gustu. Chaos, obłęd i wszechobecny obłąkany klimat stanowią o sile debiutu projektu, debiutu, który skłania i zachęca do zmierzenia się z czymś innym, wypierdalającym szablony jak najdalej, deptającym schematy i hołdującemu szaleństwu i odważnemu przedstawieniu wizji autora, miażdżącemu nudę i monotonię, wijącemu się w obłąkanym tańcu. „Rojenie” to płyta z gatunku tych, które nie lubią być nijaką. Dzieje się na niej dużo, doceniam wysiłek TB i umiejętności, które zaowocowały zbudowaniem pełnego emocji klimatu. Dla jednych będzie to album pełen chaosu, bez ładu i składu, ale dla innych będzie to album do analizy przez wiele długich wieczorów i do ciągłego odkrywania ukrytych w nim smaczków. Ja zaliczam się do drugiego grona. Mocna pozycja, wyrazisty debiut. Na koniec mała rada, słuchajcie muzyki śledząc teksty. „(…) Pukam, ale mi nie otwieraj Pewno później usłyszysz dobijanie się i wycie Drzwi przez które nie mogę przejść Od swoich już dawno zgubiłem klucze (…)”. p.s. Zapomniałem wspomnieć o transowych elektronicznych motywach, działających niczym silny lek na uspokojenie, zapomniałem pewnie również o innych rzeczach, ale ogarnięcie całości wymaga czasu i skupienia. Podejmiesz rękawicę? Robert Serpent https://www.metalnews.pl/recenzje/choroszcz-rojenie/ ...( TrackList )... 1. Dziura 03:11 2. Ubrda 05:54 3. Rojenie 08:19 4. Tu była dziura, już zniknęła 01:07 5. 33 07:19 6. Blazar 12:07 ...( Obsada )... Music, lyrics & mix, by TB Vocals, Guitars, Bass, Drum programming - TB Mastering by Paweł Kudelski https://www.youtube.com/watch?v=6JOmXMvKMFI 'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury, Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury' CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING. SEED 14:30-23:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 62
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 14:26:01
Rozmiar: 88.38 MB
Peerów: 5
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
https://www.youtube.com/watch?v=c8aXSPJfTDo ...( Opis )... Choroszcz – miejscowość w woj. podlaskim, niedaleko Białegostoku. Znana jest głównie ze szpitala psychiatrycznego. Ponoć określenie powszechnie znane wśród białostoczan i widzów Szkolnej 17 to: „Ty jesteś nienormalny człowiek, Ty do Choroszczy niedługo pojedziesz”. Tyle internety. Natomiast dziś w głowie hula mi muzyka z płyty „Rojenie”, czyli jednoosobowego projektu CHOROSZCZ. Nie wiem czy człowiek kryjący się pod inicjałami TB nazwę zaczerpnął od tej miejscowości, czy to zwykły zbieg okoliczności. Ale nie ważne, zajmijmy się muzyką. „Rojenie” zawiera sześć kompozycji, których wspólnym mianownikiem jest black metal z małym „ale”. No właśnie. Autor wcale nie zamyka się w jednej szufladce z napisem „czarny metal”, lecz czerpie garściami z innych gatunków muzycznych. Zauważyłem też sporo odniesień do smolistego sludge metalu, który z kolei przejawia skłonności w kierunku psychodeliczno-schizofrenicznym (oj są momenty, które naprawdę ryją beret). Podoba mi się klimat w utworze „Dziura”, który oprócz podsuwania morderczych blastów potrafi na chwilę wyhamować i wprowadzić słuchacza w stan strachu i niepokoju. Uwielbiam takie schizy. Jak dla mnie kapitalne otwarcie. A im dalej w las tym ciemniej. Materiał, który znalazł się na tym albumie to ogromny ładunek emocji. TB całość ubrał w brudne i brzydkie dźwięki, a słowem kluczowym w tym kontekście jest wszechobecny LĘK. Bynajmniej ja mam takie odczucia. Do tego polskie liryki, które do lekkich i przyjemnych nie mogę zaliczyć. Próbowałem przerobić je po swojemu, ale ogarnęła mnie pustka. Album doskonale broni się na płaszczyźnie dźwiękowej, całość brzmi spójnie i selektywnie. Instrumenty czytelne tworzące potężny monolit. Z utworów, które zapadły mi w pamięci wyróżniłbym „33”, i ten „bujający” riff, którego nie mogę przestać nucić. Co by dużo nie mówić, rodzime podziemie ma jeszcze wiele do zaoferowania. Kiedyś recenzowałem debiutancki materiał ZMARŁYM i czułem, że w przyszłości coś z nich wyrośnie. Dziś mogę to samo powiedzieć o CHOROSZCZ. Jest ogromny potencjał i oby się nie zmarnował. Gratuluje udanego debiutu i czekam na kolejne dźwięki, możliwe, że płynące prosto z psychiatryka w Choroszczy Pianka na piwku Autentycznie się ucieszyłem, że ten album trafił do mnie. Choroszcz swoim pełnoczasowym debiutem już zdążył narobić sporo zamieszania na scenie. Z najczystszej ciekawości zerknąłem tu i tam, rzuciłem okiem tam i tu, i nie da się ukryć, że album wywołuje skrajne reakcje. Generalnie, mam to głęboko gdzieś, dla mnie liczy się muzyka, a opinie innych są jak dwa półdupki, każdy powinien mieć swoje. Wiedziałem, że nie będzie łatwo i przyjemnie. Super, pomyślałem sobie, czasem człowiek ma ochotę na zasmakowanie czegoś innego, zakazanego, szalonego. Niczym na zawołanie pojawił się Choroszcz ze swoim trzecim wydawnictwem, zatytułowanym „Rojenie”. Muszę przyznać, że nazwa pod jaką tworzy TB jest idealna do tego typu muzyki. Jakby ktoś nie wiedział, Choroszcz to miasto, w którym znajduje się szpital dla ludzi, którzy zmagają się z chorobą psychiczną. Może ja mam jakieś urojenia, ale oczyma wyobraźni widzę ten szpital i analizując teksty, czuję klimat tego miejsca. Obłąkana muzyka w połączeniu z trudnymi tekstami idzie idealnie w parze, niczym trzymające się za ręce najlepsze przyjaciółki w drodze na lekcje do szkoły. Być może łatwiej jest mi sobie wyobrazić klimat tego ponurego miejsca, ponieważ miałem okazję być w takim szpitalu (na szczęście jako odwiedzający, a nie pacjent) i przyznam, że chociaż to było dobrych kilka lat temu to tak zryło baniak, że pamiętam każdy szczegół, a pamięć mam średnią. TB buduje klimat czerpiąc garściami z black metalu, ale odważnie wymyka się ramom gatunku, mamy doom metalowe zwolnienia, dziwne wstawki, chyba „osadzonych” w szpitalu (przynajmniej ja tak to widzę), wspomniane wcześniej (interesujące) liryki w ojczystym języku, niestety mało wyraźny wokal uniemożliwia zrozumienie ich w całości, ale warto je przeczytać, przeanalizować i spróbować zrozumieć. Całość zamknięta w sześciu utworach, łącznie z krótkim, instrumentalnym „Tu była dziura, już zniknęła”. „Rojenie” to płyta szalona, odważna i trudna w odbiorze. Najgorsze co można zrobić, to przesłuchać jej nie poświęcając należytej uwagi. Uważam, że debiutancki album jednoosobowego projektu zasługuje na głębszą analizę słuchacza, to nie jest album, który można sobie puścić jako muzykę lęcącą w tle. Jest na to zbyt ambitny i skomplikowany. Szalone są pomysły TB i z pewnością nie wszystkim przypadną do gustu. Chaos, obłęd i wszechobecny obłąkany klimat stanowią o sile debiutu projektu, debiutu, który skłania i zachęca do zmierzenia się z czymś innym, wypierdalającym szablony jak najdalej, deptającym schematy i hołdującemu szaleństwu i odważnemu przedstawieniu wizji autora, miażdżącemu nudę i monotonię, wijącemu się w obłąkanym tańcu. „Rojenie” to płyta z gatunku tych, które nie lubią być nijaką. Dzieje się na niej dużo, doceniam wysiłek TB i umiejętności, które zaowocowały zbudowaniem pełnego emocji klimatu. Dla jednych będzie to album pełen chaosu, bez ładu i składu, ale dla innych będzie to album do analizy przez wiele długich wieczorów i do ciągłego odkrywania ukrytych w nim smaczków. Ja zaliczam się do drugiego grona. Mocna pozycja, wyrazisty debiut. Na koniec mała rada, słuchajcie muzyki śledząc teksty. „(…) Pukam, ale mi nie otwieraj Pewno później usłyszysz dobijanie się i wycie Drzwi przez które nie mogę przejść Od swoich już dawno zgubiłem klucze (…)”. p.s. Zapomniałem wspomnieć o transowych elektronicznych motywach, działających niczym silny lek na uspokojenie, zapomniałem pewnie również o innych rzeczach, ale ogarnięcie całości wymaga czasu i skupienia. Podejmiesz rękawicę? Robert Serpent https://www.metalnews.pl/recenzje/choroszcz-rojenie/ ...( TrackList )... 1. Dziura 03:11 2. Ubrda 05:54 3. Rojenie 08:19 4. Tu była dziura, już zniknęła 01:07 5. 33 07:19 6. Blazar 12:07 ...( Obsada )... Music, lyrics & mix, by TB Vocals, Guitars, Bass, Drum programming - TB Mastering by Paweł Kudelski https://www.youtube.com/watch?v=6JOmXMvKMFI 'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury, Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury' CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING. SEED 14:30-23:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 14
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 14:25:58
Rozmiar: 257.48 MB
Peerów: 23
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
...( Opis )... F.A.M. (Furor Arma Ministrant) w końcówce poprzedniego roku ofiarował światu swój trzeci wymiot, noszący tytuł Fascinated About Mortality. Zespół tym razem zrezygnował ze współpracy z jakimkolwiek wydawcą, tłoczeniem i promocją zajął się samodzielnie, co w przypadku już rozpoznawalnej nazwy może być sensownym rozwiązaniem (przynajmniej na poletku rodzimej sceny). Zaznajomionych z wcześniejszymi materiałami F.A.M raczej nie zaskoczy wiadomość, że w przypadku nowego krążka mamy do czynienia z wysokooktanowym atakiem agresji i brutalności. Zespół nadal nie poszukuje fejmu i uznania wśród sezonowych metalówek i serwuje swoje obleśne hymny ze zdwojoną skutecznością. Materiał został nagrany, zmiksowany i zmasterowany przez perkusistę zespołu Darka Młodego (także Embrional, Amorphous, Squash Bowels, Stillborn, ex Christ Agony, ex Dissenter) w Panzerstudio. Jego praca wali w twarz bezpośrednio niczym Batman Robina na popularnym wzorze do tworzenia memów. Jedyne na co bym zwrócił uwagę, to zbyt wypchnięte partie wokali względem całości, aczkolwiek prosiaki proponowane przez Chorzego (ex Cień, ex Popioły, ex Ennorath) zapodane są zawodowo. Sama muzyka zrobiona jest na światowym poziomie, dzięki czemu dwadzieścia siedem minut rzeźni mija momentalnie. Mamy tu do czynienia z różnorakimi podrobami, jest siekanka, wątróbka, mielonka i są także przyrządy do ćwiartowania i mielenia mięsa, że sobie pozwolę na garmażeryjną metaforę. Poza obowiązkowymi brutal death metalowymi blastami i walcami, F.A.M momentami zagłębia się w rejony grindcore’a i slam. Cała ta mieszanka tworzy album przeznaczony, by wgniatać i tak jest w rzeczywistości, próżno szukać tu momentów wytchnienia i miejsca na oddech – wolno czy szybko, byle ciężko. Uważam, że poziom ekstremum jest utrzymany na odpowiednim poziomie, a ewentualne zmęczenie materiałem może zamortyzować jego czas trwania. Poza brutalnością doceniam utrzymanie wszystkich tytułów kompozycji w sposób, by litery porządkowe wyrazów tworzyły nazwę F.A.M. Do plusów także dodam gościnne pojawienie się wokalisty lubianego przeze mnie zespołu Kraanium Matsa Funderuda. Jego świnie w ogólnej rzeźni co prawda byłoby ciężko wyłapać, ale na ratunek przyszedł internet (informacji o tym nie znajdziemy we wkładce do płyty). Małym minusem za to jest dla mnie fakt niskiej różnorodności kompozycji. Każda jest dobra i skomponowana na wysokim poziomie, lecz razem mogą wydać się jednostajnym monolitem (na pewno dla ludzi nie będących maniakami takiej młócki). Ja na szczęście z brutalnymi sonicznymi rzygami nie mam problemów i Fascinated About Mortality ewentualnie przyodziałbym nieco bardziej mięsistym soundem i większą ilością miażdżących beatdownów, by poziom „przebojowości” podnieść do poziomu mistrzów z Devourment. Brzeźnicki ...( TrackList )... 1. Fierce Agonal Malediction 03:04 2. Full Asynchronous Metamorphosis 02:26 3. Fascinated About Mortality 02:36 4. Fleeting Animose Malady 02:36 5. Formidable Abandoned Morgue 02:32 6. Fallen Among Masses 02:58 7. Fractal Asymetric Motion 03:00 8. Fractal Affliction Maltreatment 02:32 9. Frigit Aimed Manslaughter 02:32 10. Feast After Mutilation 02:26 ...( Obsada )... Armagog - Bass Młody - Drums, Vocals Nelek - Guitars Chorzo - Vocals https://www.youtube.com/watch?v=Cdmw2z0fKt8 'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury, Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury' CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING. SEED 14:30-23:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 20
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 14:25:54
Rozmiar: 66.26 MB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
...( Opis )... F.A.M. (Furor Arma Ministrant) w końcówce poprzedniego roku ofiarował światu swój trzeci wymiot, noszący tytuł Fascinated About Mortality. Zespół tym razem zrezygnował ze współpracy z jakimkolwiek wydawcą, tłoczeniem i promocją zajął się samodzielnie, co w przypadku już rozpoznawalnej nazwy może być sensownym rozwiązaniem (przynajmniej na poletku rodzimej sceny). Zaznajomionych z wcześniejszymi materiałami F.A.M raczej nie zaskoczy wiadomość, że w przypadku nowego krążka mamy do czynienia z wysokooktanowym atakiem agresji i brutalności. Zespół nadal nie poszukuje fejmu i uznania wśród sezonowych metalówek i serwuje swoje obleśne hymny ze zdwojoną skutecznością. Materiał został nagrany, zmiksowany i zmasterowany przez perkusistę zespołu Darka Młodego (także Embrional, Amorphous, Squash Bowels, Stillborn, ex Christ Agony, ex Dissenter) w Panzerstudio. Jego praca wali w twarz bezpośrednio niczym Batman Robina na popularnym wzorze do tworzenia memów. Jedyne na co bym zwrócił uwagę, to zbyt wypchnięte partie wokali względem całości, aczkolwiek prosiaki proponowane przez Chorzego (ex Cień, ex Popioły, ex Ennorath) zapodane są zawodowo. Sama muzyka zrobiona jest na światowym poziomie, dzięki czemu dwadzieścia siedem minut rzeźni mija momentalnie. Mamy tu do czynienia z różnorakimi podrobami, jest siekanka, wątróbka, mielonka i są także przyrządy do ćwiartowania i mielenia mięsa, że sobie pozwolę na garmażeryjną metaforę. Poza obowiązkowymi brutal death metalowymi blastami i walcami, F.A.M momentami zagłębia się w rejony grindcore’a i slam. Cała ta mieszanka tworzy album przeznaczony, by wgniatać i tak jest w rzeczywistości, próżno szukać tu momentów wytchnienia i miejsca na oddech – wolno czy szybko, byle ciężko. Uważam, że poziom ekstremum jest utrzymany na odpowiednim poziomie, a ewentualne zmęczenie materiałem może zamortyzować jego czas trwania. Poza brutalnością doceniam utrzymanie wszystkich tytułów kompozycji w sposób, by litery porządkowe wyrazów tworzyły nazwę F.A.M. Do plusów także dodam gościnne pojawienie się wokalisty lubianego przeze mnie zespołu Kraanium Matsa Funderuda. Jego świnie w ogólnej rzeźni co prawda byłoby ciężko wyłapać, ale na ratunek przyszedł internet (informacji o tym nie znajdziemy we wkładce do płyty). Małym minusem za to jest dla mnie fakt niskiej różnorodności kompozycji. Każda jest dobra i skomponowana na wysokim poziomie, lecz razem mogą wydać się jednostajnym monolitem (na pewno dla ludzi nie będących maniakami takiej młócki). Ja na szczęście z brutalnymi sonicznymi rzygami nie mam problemów i Fascinated About Mortality ewentualnie przyodziałbym nieco bardziej mięsistym soundem i większą ilością miażdżących beatdownów, by poziom „przebojowości” podnieść do poziomu mistrzów z Devourment. Brzeźnicki ...( TrackList )... 1. Fierce Agonal Malediction 03:04 2. Full Asynchronous Metamorphosis 02:26 3. Fascinated About Mortality 02:36 4. Fleeting Animose Malady 02:36 5. Formidable Abandoned Morgue 02:32 6. Fallen Among Masses 02:58 7. Fractal Asymetric Motion 03:00 8. Fractal Affliction Maltreatment 02:32 9. Frigit Aimed Manslaughter 02:32 10. Feast After Mutilation 02:26 ...( Obsada )... Armagog - Bass Młody - Drums, Vocals Nelek - Guitars Chorzo - Vocals https://www.youtube.com/watch?v=Cdmw2z0fKt8 'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury, Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury' CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING. SEED 14:30-23:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 10
Data dodania:
2023-02-18 14:25:51
Rozmiar: 204.73 MB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
...( Opis )... Acz zielenieje głównie thrash metalowa konkurencja, z zazdrości. Bo "Green" wyprzedził swój czas, przetarł szlaki paru innym kapelom i, co najważniejsze, zmiażdżył na pył i proch. Chociaż thrash metalowi puryści kręcili wąsem że "Green" jest graniem zbyt postępowym, z szlachetnym thrashem mającym tyle wspólnego co obecnie Behemoth z black metalem... Mieli rację chłopaki, niech wracają te cnotliwe człowieki do Manilla Road, a "Green" zostawią ludziom o otwartych na zacne dźwięki przyłbicach. Już otwierający całość "What Is the Last Time?" daje nam do zrozumienia, że w Forbidden od czasów "Distortion" się porobiło. Płyta z 1994 roku już zdradzała symptomy pójścia w niejaką thrashową awangardę, ale to pierwsze dźwięki otwieracza "Green" mieszają maluczkim w łebkach i wywołują albo stan radosnego odrętwienia szczęki zwisającej swobodnie gdzieś na wysokości pięt, albo chęć wypieprzenia płyty za okno. Zdecydowanie zaliczam się do tego pierwszego grona słuchaczy. Niecodzienny opener zielonego albumu to kompozycja, która zamurowała mnie na starcie, pokochałem ją "od pierwszego wejrzenia". Ach, ten niepokojący klimat i świetny wokal Russa. I gdy myślałem, że zaraz coś się wydarzy... wszystko przeszło w kawałek tytułowy. Ta atmosfera zbliżającego się..."czegoś" to niezbywalny atut "Green" i ogromny plus tego wydawnictwa. A utwór tytułowy to już wizytówka nowego Forbidden pełną gębą. Zdawkowe post-thrashowe riffy, wykazujące dalekie pokrewieństwo np. z Machine Head, bardzo Panterowa gra perkusji i kapitalne wokale Russa. Niby chłopina brzmi normalnie (acz lekko postękuje), ale gdzieś tam głęboko schowana jest w jego głosie jakaś histeria dodająca tego opętańczego klimatu całości. Późniejsze kompozycje wcale nie tracą na wartości, wręcz przeciwnie "Green" to płyta o bardzo wyrównanym poziomie. Czy jest to bardziej groovy "Turns to Rage", który jest prawdziwym hitem w pozytywnym znaczeniu słowa tego, czy też Fear Factor'owy "Face Down Heroes", tudzież (nie boje się tego powiedzieć) pojebany w trzy dupy "Over the Middle" pełen chaosu i dziwnych dźwięków w tle wszystko żre jak Domestos, chwyta za serducho i nie chce puścić. No, hm, przynajmniej moje serducho. Szkoda że "Green" doceniony został tylko przez, jak to śpiewał Kazik (acz w trochę innym kontekście) "grono fachowców", bo ta post-thrash metalowa bestia to bomba rażąca niczym podryw dyskotekowego luzaka. Pełna udanych kompozycji i nietuzinkowego klimatu. Co warte też uwagi, bez takiego "Green" światła dziennego nie ujrzałby na pewno "Incorporated" Grip Inc. moim skromnym zdaniem (tiaaa...kolejna płyta znana w Polsce pewnie tylko przez nałogowych ściągaczy torrentów). No i się nachwalił Żurek taki, ale na koniec musi zastrzec sobie prawo do ostatecznej przestrogi. "Green" to świetna płyta, ale dla ludzi, dla których thrash metal to tylko pewna umowna forma, którzy są otwarci na dźwięki nowe, niebanalne i postępowe. "Green" mimo powierzchownej prostoty to też płyta wymagająca, wszystkie jej smaczki wychodzą po czasie. Z początku album ten może nudzić, jak to się stało w moim przypadku, by po roku odstawki poszarpał jak nic innego. Także słuchajcie a będzie wam dane. Kapitalne i niepowtarzalne wydawnictwo. Grzegorz Żurek ...( TrackList )... 1. What Is The Last Time? 2. Green 3. pHat 4. Turns To Rage 5. Face Down Heroes 6. Over The Middle 7. Kanaworms 8. Noncent$ 9. Blank 10. Focus 11a. Dissident Aggressor 11b. Face Down Heroes (backward sped up short fragment version-hidden track) Track 11 is a Judas Priest cover and a bonus track for this pressing only. ...( Obsada )... Russ Anderson - vocals Craig Locicero - lead guitar Tim Calvert - rhythm guitar Matt Camacho - bass Steve Jacobs - drums https://www.youtube.com/watch?v=0cwZDWdvpsY 'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury, Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury' CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING. SEED 14:30-23:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 14:25:48
Rozmiar: 111.84 MB
Peerów: 40
Dodał: Uploader
Opis
...SIŁA I PIĘKNO MUZYKI TKWIĄ W JEJ RÓŻNORODNOŚCI...
...( Opis )... Acz zielenieje głównie thrash metalowa konkurencja, z zazdrości. Bo "Green" wyprzedził swój czas, przetarł szlaki paru innym kapelom i, co najważniejsze, zmiażdżył na pył i proch. Chociaż thrash metalowi puryści kręcili wąsem że "Green" jest graniem zbyt postępowym, z szlachetnym thrashem mającym tyle wspólnego co obecnie Behemoth z black metalem... Mieli rację chłopaki, niech wracają te cnotliwe człowieki do Manilla Road, a "Green" zostawią ludziom o otwartych na zacne dźwięki przyłbicach. Już otwierający całość "What Is the Last Time?" daje nam do zrozumienia, że w Forbidden od czasów "Distortion" się porobiło. Płyta z 1994 roku już zdradzała symptomy pójścia w niejaką thrashową awangardę, ale to pierwsze dźwięki otwieracza "Green" mieszają maluczkim w łebkach i wywołują albo stan radosnego odrętwienia szczęki zwisającej swobodnie gdzieś na wysokości pięt, albo chęć wypieprzenia płyty za okno. Zdecydowanie zaliczam się do tego pierwszego grona słuchaczy. Niecodzienny opener zielonego albumu to kompozycja, która zamurowała mnie na starcie, pokochałem ją "od pierwszego wejrzenia". Ach, ten niepokojący klimat i świetny wokal Russa. I gdy myślałem, że zaraz coś się wydarzy... wszystko przeszło w kawałek tytułowy. Ta atmosfera zbliżającego się..."czegoś" to niezbywalny atut "Green" i ogromny plus tego wydawnictwa. A utwór tytułowy to już wizytówka nowego Forbidden pełną gębą. Zdawkowe post-thrashowe riffy, wykazujące dalekie pokrewieństwo np. z Machine Head, bardzo Panterowa gra perkusji i kapitalne wokale Russa. Niby chłopina brzmi normalnie (acz lekko postękuje), ale gdzieś tam głęboko schowana jest w jego głosie jakaś histeria dodająca tego opętańczego klimatu całości. Późniejsze kompozycje wcale nie tracą na wartości, wręcz przeciwnie "Green" to płyta o bardzo wyrównanym poziomie. Czy jest to bardziej groovy "Turns to Rage", który jest prawdziwym hitem w pozytywnym znaczeniu słowa tego, czy też Fear Factor'owy "Face Down Heroes", tudzież (nie boje się tego powiedzieć) pojebany w trzy dupy "Over the Middle" pełen chaosu i dziwnych dźwięków w tle wszystko żre jak Domestos, chwyta za serducho i nie chce puścić. No, hm, przynajmniej moje serducho. Szkoda że "Green" doceniony został tylko przez, jak to śpiewał Kazik (acz w trochę innym kontekście) "grono fachowców", bo ta post-thrash metalowa bestia to bomba rażąca niczym podryw dyskotekowego luzaka. Pełna udanych kompozycji i nietuzinkowego klimatu. Co warte też uwagi, bez takiego "Green" światła dziennego nie ujrzałby na pewno "Incorporated" Grip Inc. moim skromnym zdaniem (tiaaa...kolejna płyta znana w Polsce pewnie tylko przez nałogowych ściągaczy torrentów). No i się nachwalił Żurek taki, ale na koniec musi zastrzec sobie prawo do ostatecznej przestrogi. "Green" to świetna płyta, ale dla ludzi, dla których thrash metal to tylko pewna umowna forma, którzy są otwarci na dźwięki nowe, niebanalne i postępowe. "Green" mimo powierzchownej prostoty to też płyta wymagająca, wszystkie jej smaczki wychodzą po czasie. Z początku album ten może nudzić, jak to się stało w moim przypadku, by po roku odstawki poszarpał jak nic innego. Także słuchajcie a będzie wam dane. Kapitalne i niepowtarzalne wydawnictwo. Grzegorz Żurek ...( TrackList )... 1. What Is The Last Time? 2. Green 3. pHat 4. Turns To Rage 5. Face Down Heroes 6. Over The Middle 7. Kanaworms 8. Noncent$ 9. Blank 10. Focus 11a. Dissident Aggressor 11b. Face Down Heroes (backward sped up short fragment version-hidden track) Track 11 is a Judas Priest cover and a bonus track for this pressing only. ...( Obsada )... Russ Anderson - vocals Craig Locicero - lead guitar Tim Calvert - rhythm guitar Matt Camacho - bass Steve Jacobs - drums https://www.youtube.com/watch?v=0cwZDWdvpsY 'Głupi ludzie wierzą w głupie bzdury, Mądrzy ludzie wierzą w mądre bzdury' CHURCH IS GIVING MORE LIGHT ONLY WHEN IT'S BURNING. SEED 14:30-23:00. POLECAM!!! ![]()
Seedów: 21
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-18 14:25:46
Rozmiar: 321.72 MB
Peerów: 6
Dodał: Uploader
Opis
Acid Drinkers - Rock Is Not Enough (2004)
..::(Info)::.. Acid Drinkers - Rock Is Not Enough Genre: Thrash Metal Year: 2004 Source: cd Audio codec: FLAC (tracks) Bitrate: lossless(logAudioChecker2.0) Dynamic Range Meter: 910 kb/s Playtime: 00:42:38 Cover: tak Size: 287 MB ..::(Opis)::.. 1. Extreme Entertainment Group Of Addities (E.E.G.O.O.) 5:26 2. Life Hurts More Than Death 4:08 3. The Ball And The Line 3:24 4. Fill Me (in 100%) 4:06 5. Black Blood Canyon 5:16 6. When You Say To Me 'Fuck You' Say It Louder 3:46 7. Stray Bullets 4:01 8. Jennifer And Ben 3:59 9. Primal Natural 3:21 10. Hate Unlimited 5:11 ![]()
Seedów: 2
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-12 22:37:33
Rozmiar: 287.34 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
Acid Drinkers - The Hand That Rocks The Coffin (2006)
..::(Info)::.. Acid Drinkers - The Hand That Rocks The Coffin Genre: Thrash Metal Year: 2006 Source: cd Audio codec: FLAC (tracks) Bitrate: lossless(logAudioChecker2.0) Dynamic Range Meter: 951 kb/s Playtime: 00:48:28 Cover: front Size: 328 MB ..::(Opis)::.. 1. Anybody Home 6:01 2. Backyard Bandit 3:42 3. Life Hurts More Than Death 3:59 4. Human Bazooka 3:41 5. Slow & Stoned 4:17 6. High Proof Cosmic Milk 5:06 7. Drug Dealer 3:13 8. Dancing In The Slaughterhouse 2:44 9. Poplin Twist 4:46 10. The Joker 3:23 11. I Fuck The Violence 3:40 12. Ring Of Fire 3:50 ![]()
Seedów: 2
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-12 22:37:20
Rozmiar: 328.20 MB
Peerów: 3
Dodał: xdktkmhc
Opis
Acid Drinkers - Verses Of Steel (2008)
..::(Info)::.. Acid Drinkers - Verses Of Steel Genre: Thrash Metal Year: 2008 Source: cd Audio codec: FLAC (tracks) Bitrate: lossless(logAudioChecker2.0) Dynamic Range Meter: 940 kb/s Playtime: 00:51:58 Cover: tak Size: 527 MB ..::(Opis)::.. 1. (Fuel Of My Soul) 3:12 2. (In A Black Sail Wrapped) 3:26 3. (Swallow The Needle) 5:32 4. (The Ark) 4:18 5. (Meltdown Of Sanctity) 3:50 6. (We Died Before We Start To Live) 5:37 7. (Red Shining Fur) 3:56 8. (The Rust That I Feed) 6:34 9. (Silver Meat Machine) 3:52 10. (Boneless) 3:57 11. (Blues Beatdown) 7:38 ![]()
Seedów: 1
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-12 22:37:07
Rozmiar: 527.07 MB
Peerów: 3
Dodał: xdktkmhc
Opis
...( Info )...
Gatunek: Melodic Thrash/Death Metal Status: Zawieszony Rok założenia: 2005 Państwo: Wielka Brytania Miasto: Reading ...( TrackList )... 1 Awaken The Tides 4:43 2 Delirium 4:13 3 Dead In The Water 3:49 4 Minutes 5:29 5 Baying For Blood 5:30 6 Blessed/Cursed 4:22 7 The Day The Sky Fell 5:06 8 Out Numbered Out Gunned 3:52 9 Flood Of Red 5:02 10 The Haunting 9:55 ...( Obsada )... Thomas Hynes Bass Chris Allan-Whyte Drums Alex Vuskans Guitars Ben Symons Guitars Dale Butler Vocals ...( Dane Techniczne )... MP3-320kbps ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-10 00:42:11
Rozmiar: 119.46 MB
Peerów: 2
Dodał: Uploader
Opis
Atan - Ugly Monster (2022) FLAC
..::(Info)::.. Gatunek / Genre: Progressive Metal Country: Poland Jakość / Quality: FLAC (tracks+ Playlist) Bitrate: Lossless Czas trwania / Time: 53:21 Całkowity rozmiar / Total Size: 375 MB ..::(Opis)::.. 1. Atan - Clenching Teeth [04:04] 2. Atan - Abducted [05:30] 3. Atan - Faces [04:33] 4. Atan - Ugly Monster [03:36] 5. Atan - Origami Doll [02:37] 6. Atan - Protected [05:45] 7. Atan - Words [05:30] 8. Atan - Sorrow [05:41] 9. Atan - The Mind [04:51] 10. Atan - Second Fig [04:43] 11. Atan - Absentee (feat. Derek Sherinian) [06:28] ![]()
Seedów: 2
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-09 07:18:47
Rozmiar: 376.46 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
...( Info )...
Artist: Wardance Album: Crucifixion Genre: Metal Year: 1988 Codec: Free Lossless Audio Codec (FLAC) ...( TrackList )... 1. Wardance - Intro: Crucifixion 2. Wardance - Neverending Nightmare 3. Wardance - Chonda's Dream 4. Wardance - Killing Snow 5. Wardance - Don't Play With Fire 6. Wardance - Friday The 13th 7. Wardance - Ernst Neger Und Seine Moshenden Eierschänder 8. Wardance - Outro: Fuck Off ![]()
Seedów: 139
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-08 19:53:43
Rozmiar: 489.15 MB
Peerów: 59
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
In Flames to zespół z Göteborga, założony w 1990 roku. Mówi się o nich, że są jak wino – im starsi tym lepsi, a ich muzyka wciąż jest pełna energii takiej, jak na wczesnych, klasycznych wydawnictwach. Jednak nie tylko generowane przez Szwedów dźwięki decydują o wysokiej pozycji zespołu w świecie metalu. In Flames słynie bowiem z niesamowicie porywających koncertów, nie może ich zabraknąć na żadnym liczącym się na świecie festiwalu i mają na swoim koncie występy u boku takich gwiazd jak: Slipknot, Megadeth, Judas Priest, Killswitch Engage, Within Temptation czy też Lamb Of God. „Foregone”, który ukaże się 10 lutego 2023 roku, jest już czternastym albumem długogrającym w dyskografii zespołu. Muzyka wypełniająca album to świetne połączenie ciężkiego i agresywnego, ale melodyjnego metalu, znanego z klasycznych wydawnictw grupy, oraz bardziej nowoczesnych dźwięków. Na albumie usłyszymy wirtuozerskie popisy gitarowe byłego gitarzysty Megadeth, Chrisa Brodericka. „Foregone” to płyta, która z całą pewnością jeszcze bardziej umocni pozycję In Flames na światowym rynku muzycznym. 1. The Beginning Of All Things 2. State of Slow Decay 3. Meet Your Maker 4. Bleeding Out 5. Foregone Pt. 1 6. Foregone Pt. 2 7. Pure Light Of Mind 8. The Great Deceiver 9. In The Dark 10. A Dialogue In B Flat Minor 11. Cynosure 12. End The Transmission 13. Become One ...( Obsada )... Björn Gelotte Guitars Anders Fridén Vocals (lead) Bryce Paul Newman Bass, Vocals (backing) Tanner Wayne Drums Chris Broderick Guitars ...( Dane Techniczne )... MP3-320kbps ![]()
Seedów: 2
Data dodania:
2023-02-08 19:51:31
Rozmiar: 115.61 MB
Peerów: 2
Dodał: Uploader
Opis
...( Opis )...
Okres poprzedzający proces przygotowania Dread Reaver to dla Abbatha głównie pasmo problemów, porażek i kompromitacji, czego najbardziej żenującym przykładem był ekspresowy „koncert” w Argentynie w ramach promocji „Outstrider” i późniejsze przepychanki w składzie na tle nie-wiadomo-jakim-ale-można-się-domyślać. Koniec końców Olve wylądował na odwyku, odstawił wódę i prochy i ponoć wyprostował swoje życie, jednak nie było pewności, czy pozbawiony procentowego wspomagania będzie w stanie stworzyć choćby przyzwoity materiał. A tu proszę – nie jest tragicznie. Mnie w każdym razie Dread Reaver wszedł znacznie lepiej od poprzednika, choć do debiutu nie ma startu – to nie ten poziom kompozycji, a i wykonaniu brakuje trochę błysku. No i styl się zmienił, żeby nie napisać – ewoluował. Z góry uprzedzam wszystkich napalonych na blackmetalowy holokaust, że Dread Reaver to zdecydowanie zły adres i stuprocentowo pewna przyczyna srogiego rozczarowania. Materiał w głównej mierze sprowadza się do nieprzesadnie ekstremalnego black-thrash’u, w dodatku podanego z oldskulowym, a momentami nawet rockowym — bo lajtowe solówki łagodzą i tak już przystępna muzykę — feelingiem. Owszem, są tu dwie solidne petardy w postaci „Acid Haze” i „The Deep Unbound” — i to właśnie je bym wskazał jako najlepsze — ale reszta to już granie w równym stopniu czerpiące ze starego thrash’u, co ze środkowego/przejściowego okresu Bathory. Raz jest wolniej, raz szybciej, innym razem niby epicko i jakby nieporadnie (to o kawałku tytułowym, który jawi się jako najsłabszy w zestawie) – ogólnie nic przesadnie wymagającego. Różnorodność na pewno jest jakimś atutem Dread Reaver, podobnie zresztą jak jego bezpośrednia przebojowość. Fajna dynamika, dość wyraziste riffy, ciekawe melodie – pod tymi względami album przewyższa „Outstrider”, brakuje mu natomiast szorstkości i choć odrobiny dzikiego charakteru. Doskonale słychać, że Abbath chciał tym razem stworzyć materiał czepliwy i bardzo nośny, wypakowany podniosłym refrenami (ewidentnie pod koncerty) i chwytliwymi riffami, a zadziorny tylko na tyle, żeby zanadto nie gryzł się ze skrzekliwym wokalem. Swoją drogą Abbath w paru miejscach (zwłaszcza w „Myrmidon” i „Dread Reaver”) brzmi nieco rozpaczliwie i nierówno, jak gdyby głos odmawiał mu już posłuszeństwa – czyli jak schyłkowy Quorthon. Jak wynika z powyższych akapitów, Dread Reaver to najmniej „immortalowa” płyta w solowym dorobku Abbatha (nie licząc oczywiście I). Wprawdzie elementy typowe dla jego poprzedniego zespołu wciąż pojawiają się tu i ówdzie (najmocniej w „The Book Of Breath”), jednak tłumaczyłbym je raczej nawykami kompozytorskimi (i chęcią zatrzymania przy sobie starszych fanów), bo znacznie więcej tu patentów, które grubą krechą oddzielają obie kapele. Nawet wciśnięty w drugiej części krążka (nie zaś na końcu, jako bonus) cover „Trapped Under Ice” można traktować jako komunikat: zapraszamy matki z dziećmi, tu nie ma ani ekstremy, ani Szatana. Na ile ma to związek z potrzebą poszerzenia horyzontów, a na ile z deklaracjami Abbatha o jego dużej otwartości na reunion Immortal – ot zagadka? Radykalne oblicze Abbatha, a przynajmniej to, z jakim mieliśmy do czynienia jeszcze na „Abbath”, to już przeszłość, z którą trzeba się pogodzić. Jeśli Norwegowi jeszcze starczy sił na kolejne albumy, to przypuszczalnie będą podobne do Dread Reaver – skoczne, przyjemne i z aspiracjami „stadionowymi”, ale nie rzucające na kolana. źródło opisu: http://www.considered-dead.pl ...( TrackList )... 1. Acid Haze 2. Scarred Core 3. Dream Cull 4. Myrmidon 5. The Deep Unbound 6. Septentrion 7. Trapped Under Ice 8. The Book Of Breath 9. Dread Reaver ...( Obsada )... Abbath Vocals, Guitars, Bass, Songwriting Ukri Suvilehto Drums Mia Wallace Bass (tracks 1, 2, 5, 9) Ole André Farstad Guitars (lead, acoustic) ...( Dane Techniczne )... MP3-320kbps ![]()
Seedów: 7
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-07 00:31:40
Rozmiar: 93.14 MB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
Artysta: Xandria
Album: The Wonders Still Awaiting Rok: 2023 Gatunek: metal Format/Jakość: .mp3 320 kb/s ...( TrackList )... 01. Two Worlds 02. Reborn 03. You Will Never Be Our God Feat. Ralf Scheepers 04. The Wonders Still Awaiting 05. Ghosts 06. Your Stories I'll Remember 07. My Curse is My Redemption 08. Illusion is Their Name 09. Paradise 10. Mirror of Time 11. Scars 12. The Maiden and the Child 13. Astèria ![]()
Seedów: 121
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-05 19:41:16
Rozmiar: 173.20 MB
Peerów: 24
Dodał: Uploader
Opis
Title: Rise to Power
Artist: Memory Year: 2023 Genre: Death Metal Country: UK Duration: 00:44:49 Format/Codec: MP3 Audio Bitrate: 320 kbps ...( TrackList )... 01. Never Forget, Never Again (6 Million Dead) [00:06:20] 02. Total War [00:05:38] 03. I Am The Enemy [00:05:29] 04. The Conflict Is Within [00:05:30] 05. Annihilations Dawn [00:04:55] 06. All Is Lost [00:05:28] 07. Rise To Power [00:04:42] 08. The Pain [00:06:44] ![]()
Seedów: 33
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-05 19:41:06
Rozmiar: 103.13 MB
Peerów: 4
Dodał: Uploader
Opis
Title: Celestial Rot
Artist: All Out War Year: 2023 Genre: Thrash Metal Country: USA Duration: 00:25:39 Format/Codec: MP3 Audio Bitrate: 320 kbps ...( TrackList )... 01 - Snake Legion [00:02:23] 02 - Glorious Devastation [00:02:43] 03 - Wrath_Plague [00:02:36] 04 - Hideous Disdain [00:02:43] 05 - The End is Always Near [00:02:20] 06 - Caustic Abomination [00:02:54] 07 - Revel in Misery [00:02:49] 08 - Celestial Rot [00:02:36] 09 - Weaving Oblivion [00:02:19] 10 - Shroud of Heaven [00:02:12] ![]()
Seedów: 13
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-05 19:41:03
Rozmiar: 60.36 MB
Peerów: 2
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Xandria Album: The Wonders Still Awaiting Year: 2023 Genre: Metal Format/Quality: FLAC 24 bit/44100Hz ...( TrackList )... 01. Two Worlds 02. Reborn 03. You Will Never Be Our God (feat. Ralf Scheepers) 04. The Wonders Still Awaiting 05. Ghosts 06. Your Stories I'll Remember 07. My Curse is My Redemption 08. Illusion is Their Name 09. Paradise 10. Mirror of Time 11. Scars 12. The Maiden and the Child 13. Astèria ![]()
Seedów: 337
Data dodania:
2023-02-03 10:58:12
Rozmiar: 899.81 MB
Peerów: 55
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Korn Album: Requiem Mass (Deluxe Edition) Year: 2023 Genre: Metal Format/Quality: FLAC 24 bit/48000Hz ...( TrackList )... CD 1 01. Start The Healing (Requiem Mass) 02. Lost In The Grandeur (Requiem Mass) 03. Hopeless And Beaten (Requiem Mass) 04. Worst Is On It's Way (Requiem Mass / Live at Hollywood United Methodist Church / 2022) 05. Let The Dark Do The Rest (Requiem Mass) CD 2 01. Forgotten 02. Let The Dark Do The Rest 03. Start The Healing 04. Lost In The Grandeur 05. Disconnect 06. Hopeless And Beaten 07. Penance To Sorrow 08. My Confession 09. Worst Is On Its Way ![]()
Seedów: 151
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-03 10:57:50
Rozmiar: 719.91 MB
Peerów: 1
Dodał: Uploader
Opis
...( Info )...
Artist: Korn Album: Requiem Mass (Deluxe Edition) Year: 2023 Genre: Metal Format/Quality: .mp3 320 kbps ...( TrackList )... CD 1 01. Start The Healing (Requiem Mass) 02. Lost In The Grandeur (Requiem Mass) 03. Hopeless And Beaten (Requiem Mass) 04. Worst Is On It's Way (Requiem Mass / Live at Hollywood United Methodist Church / 2022) 05. Let The Dark Do The Rest (Requiem Mass) CD 2 01. Forgotten 02. Let The Dark Do The Rest 03. Start The Healing 04. Lost In The Grandeur 05. Disconnect 06. Hopeless And Beaten 07. Penance To Sorrow 08. My Confession 09. Worst Is On Its Way ![]()
Seedów: 144
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-03 10:57:47
Rozmiar: 126.81 MB
Peerów: 5
Dodał: Uploader
Opis
Flidais - Pathogen (2023) MP3
..::(Info)::.. Gatunek / Genre: Heavy, Progressive-Metal Jakość / Quality: MP3 Bitrate: 320 kbps Czas trwania / Time: 49:44 Całkowity rozmiar / Total Size: 114 MB ..::(Opis)::.. 01. (02:47) Flidais - Incursion 02. (05:14) Flidais - Obsession 03. (02:22) Flidais - Virus 04. (05:58) Flidais - Outbreak 05. (04:37) Flidais - Darkness 06. (03:59) Flidais - Infection 07. (05:04) Flidais - Calamity 08. (04:20) Flidais - Eradication 09. (02:59) Flidais - Despair 10. (10:51) Flidais - Reprisal 11. (01:28) Flidais - Departure ![]()
Seedów: 6
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-02 00:29:15
Rozmiar: 113.96 MB
Peerów: 0
Dodał: xdktkmhc
Opis
...( Info )...
Katatonia to szwedzki zespół, znany jako jeden z pionierów doom metalu, razem z Thergothon, Winter, Anathema i Paradise Lost. Założony w roku 1987 pod nazwą Melancholium przez dwóch przyjaciół, Jonasa i Andersa szwedzki zespół stał się jednym z pionierów gatunku doom metal. W 1991 roku formacja przyjęła nazwę Katatonia. Później muzycy zmienili nieco styl, głównie z powodu kłopotów zdrowotnych wokalisty, idąc w kierunku metalu progresywnego i spokojnego rocka o dość depresyjnym wydźwięku. Ostatnie dwie płyty pokazały jednak, że Katatonia dalej jest głównie metalowym zespołem. Główny kompozytor grupy to gitarzysta Anders "Blakkheim" Nystrom. Wstawka zawiera najnowszy, dwunasty album studyjny zespołu. Title: Sky Void Of Stars Artist: Katatonia Country: Szwecja Year: 2023 Genre: Metal Format / Codec: MP3 Audio bitrate: 320 Kbps ...( TrackList )... 1 Austerity 2 Colossal Shade 3 Opaline 4 Birds 5 Drab Moon 6 Author 7 Impermanence 8 Sclera 9 Atrium 10 No Beacon to Illuminate Our Fall 11 Absconder https://www.youtube.com/watch?v=yYzVCJRJhow ![]()
Seedów: 0
Komentarze: 0
Data dodania:
2023-02-01 08:52:16
Rozmiar: 117.05 MB
Peerów: 0
Dodał: ertvon
1 - 30 | 31 - 60 | 61 - 90 | 91 - 120 | 121 - 150 | ... | 4441 - 4470 | 4471 - 4500 | 4501 - 4528 |